Wiceprzewodnicząca niemieckiego Bundestagu Claudia Roth postanowiła wesprzeć Strajk Kobiet. Polityk Partii Zielonych zapozowała nawet z plakatem “To jest wojna” opatrzonym w charakterystyczną, czerwoną błyskawicę.
Od 22 października w Polsce trwają masowe protesty sprzeciwiające się wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności aborcji eugenicznej z ustawą zasadniczą. Sprawa nabrała nie tylko sporego głosu w Polsce, ale także i w Europie, także u naszych zachodnich sąsiadów. Liderki Strajku Kobiet mogą liczyć na wsparcie m.in. Claudii Roth, wiceprzewodniczącej Bundestagu z ramienia Zielonych. Niemiecka polityk opublikowała nawet na Facebooku post, w którym poparła protesty. Opatrzyła go nawet zdjęciem, na którym trzyma kartkę z hasłem “To jest wojna” opatrzonym charakterystyczną, czerwoną błyskawicą, co akurat w przypadku niemieckiego polityka przywołuje najgorsze skojarzenia.
Roth nie ukrywa złości z powodu decyzji polskiego Trybunału Konstytucyjnego twierdząc, że ogranicza on fundamentalne prawo kobiety. Wezwała nawet niemieckie rząd oraz władze Unii Europejskiej do interwencji ws. aborcji w Polsce.
Claudia #Roth vice-présidente du #Bundestag désignée par le parti « Die Grünen » tient une pancarte où l’on peut lire en polonais : « c’est la guerre ».
— Robert Fendart (@Robert_Fendart) November 2, 2020
Cette fois, au moins il y a une déclaration de guerre en bonne et due forme. #Polenfeldzug pic.twitter.com/TO1LdLOvgC
Źródło: Stefczyk.info na podst. Do Rzeczy Autor: JD
Za: Stefczyk.info (2020.11.02)
Niemka nawołuje do interwencji w Polsce! Wiceszefowa Bundestagu: „Najwyższy czas, aby rząd niemiecki i UE zwiększyły naciski polityczne na polski rząd do maksimum”
Wiceprzewodnicząca Bundestagu Claudia Roth z Zielonych wykazała się „zatroskaniem” o los polskich kobiet. Polityk sfotografowała się z plakatem tzw. Strajku Kobiet głoszącym, że „To jest wojna”, a także stwierdziła, że to najwyższy czas, by Berlin i Bruksela wywarły presję na rząd warszawski.
„Moje ciało, moja decyzja!” – grzmiała na Facebooku niemiecka polityk.
„Nie ma na świecie prawie żadnych krajów, w których kobiety mogą bez przeszkód i bezkarnie decydować o swoim ciele. Wręcz przeciwnie: coraz więcej fundamentalistycznych i prawicowo-konserwatywnych rządów ogranicza prawa seksualne i reprodukcyjne kobiet i LGBTIQ*” – ubolewała Roth.
Reklama
Bacznej uwadze niemieckiej polityk nie uszły wydarzenia zza wschodniej granicy. „Również w Polsce dziesiątki tysięcy ludzi od kilku dni wychodzą na ulice, aby demonstrować przeciwko dużemu zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Polska ma już jedno z najbardziej restrykcyjnych praw aborcyjnych w Europie. W zeszłym tygodniu Sąd Najwyższy utorował drogę do zakazu aborcji, nawet jeśli płód jest poważnie zdeformowany. Polski rząd igra z życiem i nietykalnością cielesną kobiet w niechcianych ciążach” – grzmiała, odnosząc się do wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego.
Na tym jednak nie koniec. Polityk Zielonych i wiceszefowa Bundestagu upatruje tu miejsce na niemiecką i unijną interwencję w Polsce.
„Najwyższy czas, aby rząd niemiecki i Unia Europejska zwiększyły naciski polityczne na polski rząd do maksimum i zażądały europejskich standardów praw człowieka. Prawa kobiet to prawa człowieka – w Polsce, Europie i na świecie!” – zakończyła tonem, którego nie powstydziłaby się sama Sylwia Spurek.
Źródło: Facebook
Za: Najwyższy Czas! (2 listopada 2020)