Aktualizacja strony została wstrzymana

WHO 5 października ogłosiła koniec pandemii. I co? Pstro

Stało się. 5 października, podczas posiedzenia 35-osobowego prezydium Światowa Organizcja Zdrowia, czyli WHO ogłosiła koniec pandemii.Cooronawirus nie jest bardziej niebezpieczny niż zwykła grypa” – brzmiało oficjalne stanowisko prezydium WHO obradujące pod przewodem jej dyrektora generalnegp Tedrosa Adhanoma Ghebreyesusa. 

Niestety, żaden rząd, żaden „autorytet kowidiański”, żaden pies z kulawą nogą nie zwrócili na to uwagi. Zgodnie z regułą „Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść” WHO pozostało ze swoją ewolucyjną tezą osamotnione. Są inni, ważniejsi, którzy pociągają za te sznurki. 

Dla ciekawych: tu jest opis całej sytuacji wraz z cytatem: klik

Tymczasem w Polsce liczy się codzienne „zarażenia” oraz zgony (z jakiego powodu?). To samo w Niemczech czy we Francji. Jakby ktoś dotąd nie wierzyl, wiadomy dowód na to, że władzę przejęły skorumpowane faszystowsko-komunistyczne formacje mające na celu zniszczenie społeczeństw i zrujnowanie gospodarek. 

Wszystko już zostało powiedziane i napisane po wielokroć. Nie trzeba się powtarzać. Kto ma oczy, niech patrzy, kto ma uszy niech słucha. 

Joanna Mieszko-Wiórkiewicz

Za: Joanna Mieszko-Wiórkiewicz blog (29 października 2020)

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: Gwoli ścisłości, prezydium WHO nie zebrało się aby wspólnie wstać, zaśpiewać międzynarodówke i zabrać głos mówiąc wprost, że „ogłaszamy koniec pandemii”. (Nietety, nie znajdujemy potwierdzenia cytatu jak w tekście powyżej; będziemy wdzięczni za link z tekstem/nagraniem.) Wręcz przeciwnie, mędrcy z WHO dalej debatują i straszą mówiąc, że „większość świata pozostaje zagrożona”. Nie zmienia to jednak faktu, że podając na tej samej konferencji dane ci sami ludzie dalej straszący wszystkich nie są w stanie wyciągnąć prostych wniosków z liczb, które prezentują.

Tak więc, według WHO na świecie „zmarło na Sars-Covid-2” ponad milion osób – podobno dokładnie 1 061 539.

Przyjmując populację globu wynoszacą 7.8 miliarda ludzi, wskaźnik śmiertelności Covid-19 wynosi 0,14%, a więc poniżej śmiertelności sezonowej grypy. W marcu 2020 r. to samo WHO, jako światłe grono dysponujące mądrymi głowami i przeróżnymi instrumentami badawczymi, przewidywało śmiertelność 3,4%, a więc 24 wyższą niż w rzeczywistości. Tak więc WHO pomyliło się o drobne 24 razy, a to właśnie na podstawie tamtych „przewidywań” rządy podejmowały decyzje o lokdałnach i zamykaniu społeczeństw.

Jednak nawet te kalkulowane dzisiaj 0,14% są po prostu zawyżone, bo przecież należy wziąć pod uwagę że osobom, którym w akcie zgonu wpisano „koronawirusa”, w rzeczywistości zmarły na dziesiątki innych chorób. Pisaliśmy wielokrotnie o jaskrawych nadużyciach klasyfikowania jako „ofiary koronawirusa” narkomanów umierających z przedawkowania, samobójców, ofiar wypadków komunikacyjnych czy… porażonych piorunem. Teraz natomiast ci „chorzy na koronawirusa” umierają na sezonową grypę, która jak co roku przychodzi do nas w okolicach października. A to dopiero początek sezonu grypowego, więc pole do wykorzystania tego corocznego zjawiska dla politycznych celów, jest duże.

To jest ta „druga fala” koronawirusa, którą np. rząd w Polsce podpiera się podejmując drastyczne i nieusazadnione medycznie decyzje.

 


 

Skip to content