Aktualizacja strony została wstrzymana

Prof. Bartyzel do ambasador USA w Polsce: to Jezus Chrystus decyduje, która strona jest dobra, a która zła

W kwestii LGBT jesteście po złej stronie historii – powiedziała w rozmowie z Marcinem Makowskim (wp.pl) ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher. „To Jezus Chrystus, a nie G.W.F. Hegel, jest Panem Historii i to On decyduje, która jej strona jest dobra, a która zła” – odpowiedział jej w facebookowym wpisie prof. Jacek Bartyzel. Historyk myśli politycznej przeanalizował także inne wypowiedzi przedstawiciela Stanów Zjednoczonych w Rzeczypospolitej.

Zacznę od podkreślenia jednej, fundamentalnej sprawy: Stany Zjednoczone wierzą w równość wszystkich ludzi. W pełni rozumiem i szanuję fakt, że Polska jest krajem katolickim – nikt nie chce tego podważać. Niemniej musicie wiedzieć, że w kwestii LGBT jesteście po złej stronie historii. Mówię o postępie, który się dokonuje bez względu na wszystko. Używanie tego typu retoryki wobec mniejszości seksualnych jedynie wyobcowuje Polskę, przekładając się też na konkretne decyzje biznesowe – powiedział Wirtualnej Polsce ambasador USA. To właśnie te słowa skomentował prof. Bartyzel.

„Ambasadorzyca Żorżetka konsekwentnie pragnie przejść do historii jako brutalniejsza i bardziej chamska od Repnina, Sieversa i Igelströma, a przy okazji wykłada swoją filozofię dziejów. Okazuje się, że Żorżetka jest stuprocentową heglistką, która wierzy w Ducha Dziejów nieubłaganie dążącego tam, gdzie chce i tratującego wszystkich nędzników sprzeciwiających się – złośliwie, ale nadaremnie – Postępowi. Informuje też, że religią Szatanów Zjednoczonych jest równość wszystkich ludzi. To akurat dobrze wiemy, że z tego zabobonu Szatany wykluły się jako pierwsze w historii świeckie państwo, aliści z dyktatu ambasadorzycy wynika jasno, że w tym egalitaryzmie prawdziwie orwellowskim obok równych są jednak równiejsi” – napisał prof. Bartyzel zauważając, że ambasador USA w Polsce wprost dała do zrozumienia, że w biznesie, w branży filmowej i technologicznej rządzą homoseksualiści i nie należy się im sprzeciwiać, bo opór oznacza problemy finansowe.

„Ale mam dla Żorżetki złą (dla niej, nie dla świata) wiadomość: to Jezus Chrystus, a nie G.W.F. Hegel, jest Panem Historii i to On decyduje, która jej strona jest dobra, a która zła. Więc nie przemogą! Inni hegliści – z marksistowskiej lewicy heglowskiej też grozili, że walec Historii zmiażdży wszystkich opornych, a to oni znaleźli się na jej śmietniku” – zauważa historyk, dodając, że podobnie zakończą się także losy „tęczowego” marksizmu i to niezależnie od tego czy skrajnie lewicowy Joe Biden wygra lub przegra wybory prezydenckie w USA oraz bez względu na jakiekolwiek wysiłki innych polityków.

Źródło: Facebook / wp.pl / PCh24.pl

MWł

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2020-09-29)

 


 

Georgette Mosbacher o sytuacji LGBT w Polsce. Aspekt ekonomiczny i militarny straszakiem

Ambasador USA w Polsce, Georgette Mosbacher, w rozmowie z wp.pl wyjaśniła swoje zaangażowanie w list 50 ambasadorów, którzy wytknęli Polsce zbyt małą troskę o realizację żądań środowisk LGBT. Jak mówiła, Polska stoi po „złej stronie historii”, a imputowana Polsce nietolerancyjność przekłada się m.in. na… decyzje inwestycyjne i militarne.

Ambasador pytana czy tego rodzaju list otwarty jest normalną praktyką dyplomatyczną wyjaśniła, że w sprawie chodzi o równość wszystkich ludzi i choć szanuje to, że Polska jest krajem katolickim, to uważa, że „w kwestii LGBT jesteście po złej stronie historii”.

Polska posiada na Zachodzie reputację kraju nieprzyjaznego mniejszościom seksualnym. To się przekłada na niekorzystne decyzje inwestycyjne. Ma również wpływ na sprawy militarne. Nie jest tajemnicą, że wielu kongresmanów jest zaangażowanych w sprawy LGBT. Te kwestie łączą Donalda Trumpa i Joe Bidena – skomentowała Georgette Mosbacher w rozmowie z Marcinem Makowskim dla Wiadomości WP.

O jakie konsekwencje chodzi? Dotyczyć to ma branży filmowej i technologicznej. Bowiem przedsiębiorcy „nie chcą jechać i inwestować tam, gdzie ich pracownicy nie są szanowani i nie mają praw, które akceptuje większość świata Zachodu”.

To, że nikt w Polsce nie dyskryminuje osób LGBT, a społeczeństwo nie życzy sobie narzucania, jakie prawa mamy w Polsce stanowić, nie ma dla ambasador znaczenia, bo – jak słusznie zauważyła, jest to sprawa Polski. I zaznaczyła, że ona sama mówi o konsekwencjach posiadania takiej, a nie innej reputacji – nawet jeśli jest ona niesprawiedliwa.

Ambasador pytana o to, jak ów obraz zmienić uznała, że nie służy temu choćby tworzenie „stref wolnych od LGBT”. I tu fakty znaczenia większego nie mają, bowiem takowych stref nie ma, a Samorządowe Karty Praw Rodzin mają wymiar symboliczny. Mosbacher wyjaśniła jednak, że „czasami symbole mówią więcej niż czyny czy słowa”. Choć – co przyznała – to do końca nie jest uczciwe.

W rozmowie padło sformułowanie „prawa człowieka”. Ambasador zapytana jak je rozumieć w stosunku do mniejszości seksualnych, nie chciała komentować sprawy. Mówiła, że operuje na poziomie podstawowych praw przysługujących każdemu człowiekowi, jak „prawa do niepodlegania ostracyzmowi, do równego traktowania i wyrażania swoich poglądów, prawa do poczucia bezpieczeństwa”.

Ambasador USA w Polsce wyjaśniła też jak kwestia LGBT wpływa na współpracę militarną. Chodzi o Kongres, który zatwierdza m.in. wydatki militarne, a „nie jest tajemnicą, że wielu kongresmanów jest bardzo zaangażowanych w sprawy LGBT”.

Źródło: wp.pl

MA

[Wybrane wypowiedzi internautów pod w/w tekstem na stronie źródłowej:]

Ambasador G Mosbacher przekraczajac swoje uprawnienia dyplomatyczne, propaguje antycywilizacyjna i antyludzka ideologie gender pod kryptonimem lgbt.Rzadam wydalenia z Polski jurgieltnicy Mosbacher.
st

Trzeba przyznać rację tym którzy ostrzegali przed bezalternatywnym sojuszem z USA. Bo oto się okazuje jaka jest cena. Amerykańskie koncerny, banki pieniądze, inne wpływy to za mało. Musimy oddać wartości cywilizacji chrześcijańskiej cywilizacji łacińskiej na rzecz antykultury, antycywilizacji śmierci. Nie może być na to zgody.
raf

Już niedługo neomarksistowska rewolucja w USA dokona dzieła. Patrick Buchanan to opisywał. Buchanan „Koniec Ameryki”.
Gość

Jesteśmy kolonią a nie suwerennym państwem. Jesteśmy tak suwerenni jak królestwo Polskie 1815-1823 pod protekcją cara. Dotarło czy jeszcze jakieś argumenty ? Mam ich pełno
zero zdziwień

Gdybyśmy mieli ministra spr. zagranicznych z jajami to ustawiłby Panią raz na zawsze. Wystarczy powiedzieć, że gdzie indziej kupimy sprzęt wojskowy, skoro USA nasze pieniądze śmierdzą homofobią.
Krakus

Vade retro! Precz z dżenderem w Polsce. Promowanie LGBT zaprowadzi homoseksualistów do piekła, zamiast do nieba. Homoseksualizm to ciężki krzyż, ale Kościół ma narzędzia, by pomóc, wielu uzdrowić z tych skłonności, a na pewno uczynić ze wszystkich świętych. List ambasadorów obraża Polaków, więc powinni wyjechać.
Atanazy

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2020-09-29)

 


 

.