Popularna telewizja sportowa Eurosport zapowiedziała zdjęcie ze swojej anteny wszelkich transmisji i publikacji dotyczących tenisa. Wszystko w ramach… sprzeciwu wobec rzekomych zjawisk nierówności rasowej i niesprawiedliwości społecznej.
Decyzja stacji jest więc efektem nowych starć związanych z zastrzeleniem kolejnego po George’u Floydzie czarnego mężczyzny.
Warto przypomnieć, że do zdarzenia z udziałem niejakiego Jakoba Blake’a doszło w niedzielę. Amerykańska policja została wówczas wezwana do awantury z jego udziałem, w której uczestniczył wraz ze swoją narzeczoną. Po przyjeździe policjantów skierował się on do samochodu i nie słuchał ich wezwań, dlatego został postrzelony kilkukrotnie w plecy i zmarł.
Sytuacja została oczywiście wykorzystana przez ruch „Black Lives Matter”, szalejący od paru miesięcy po śmierci wspomnianego Floyda. Czarnoskórzy i lewicowi aktywiści ponownie podpalili więc miasta w Stanach Zjednoczonych. Domagają się oni rozwiązania problemu brutalności policjantów oraz rzekomych rasowych nierówności mających mieć miejsce w USA.
Ponownie dochodzi nie tylko do zamieszek, ale też akcji solidaryzujących się z murzynami. Japońska tenisistka Naomi Osaka zapowiedziała chociażby, że nie weźmie udziału w turnieju Western&Southern Open. Czarnoskóra sportsmenka twierdzi bowiem, że w chwili obecnej „są sprawy ważniejsze od tenisa”. Ostatecznie turniej został wznowiony dzisiaj, a wzięła w nim udział także Osaka. [A co ma tracić pieniądze? – admin]
Wczoraj międzynarodowy kanał sportowy Eurosport, w tym również jego polski oddział, zapowiedział z kolei przerwanie transmisji turniejów tenisowych. Dodatkowo miał też nie pisać o tej dyscyplinie sportu na swoich stronach internetowych. W ten sposób stacja solidaryzuje się z osobami mającymi mieć problemy z powodu nierówności rasowej i niesprawiedliwości społecznej.
Na podstawie: eurosport.com
http://autonom.pl
No dobrze – a co z pingpongiem, curlingiem, hokejem i cymbergajem?
Admin
Za: Dziennik gajowego Maruchy (2020-08-28)
Rzekomy rasizm rasizem, ale hajs się musi zgadzać. Jeden dzień trwał protest czarnoskórej tenisistki
Być może tenisiści zarabiają gorzej niż koszykarze NBA, bowiem w przeciwieństwie do nich Naomi Osaka po jednym dniu kończy swój protest i wraca do rywalizacji w turnieju Western&Southern Open. Wcześniej postanowiła zrezygnować z rywalizacji na znak protestu.
Półfinałowy mecz z udziałem Osaki miał odbyć się w czwartek, jednak po meczu ćwierćfinale zawodniczka poinformowała o wycofaniu się z turnieju. Miał to być znak protestu przeciwko rzekomej agresji policji wobec czarnoskórych. Funkcjonariusze zastrzelili wcześniej podczas zatrzymania przestępcę Jakoba Blake’a.
– Jestem sportsmenką, ale przede wszystkim jestem czarnoskórą kobietą. I jako czarnoskóra kobieta czuję, że są o wiele ważniejsze sprawy, które wymagają natychmiastowej uwagi niż oglądanie mojej gry w tenisa – poinformowała w czwartek Osaka.
Organizatorzy po wycofaniu się jednej z czterech czołowych zawodniczek zawiesili turniej na jeden dzień, rzekomo solidaryzując się z rzekomymi ofiarami policyjnej przemocy. Tymczasem ten jeden dzień został przeznaczony na negocjacje z Osaką.
22-letnia zawodniczka z Japonii ostatecznie zdecydowała się na powrót na kort tenisowy i w piątek zagra w meczu półfinałowym. – Po przeniesieniu meczów na piątek uznałam, że podejmę rywalizację. W ten sposób jednoznacznie daliśmy znać, że nie zgadzamy się z tym, co obecnie dzieje się na świecie – poinformowała Naomi Osaska.
Osaka, która jest zwycięzcą dwóch turniejów wielkoszlemowych, w półfinale ma grać z Belgijką Elise Mertens. Jakie były powody decyzji Osaki i o czym rozmawiała z organizatorami możemy się jedynie domyślać. Po dniu okazało się jednak, że urojony rasizm nie jest już problemem.
Warto nadmienić, że za sam udział w półfinale Osaka zarobi dodatkowo 125 tysięcy dolarów. Za dojście do finału dwa razy tyle, natomiast w przypadku ostatecznego zwycięstwa zgarnie aż 550 tysięcy dolarów.
Za: Najwyższy Czas! (2020-08-28)