Aktualizacja strony została wstrzymana

Niemcy zorganizowali koncert dla tysięcy osób aby sprawdzić jak rozprzestrzenia się koronawirus

W niemieckim Lipsku rozpoczęło się niecodzienne wydarzenie. W tamtejszej hali sportowej zorganizowano koncert którego celem jest zbadanie tego, jak na podobnych imprezach rozprzestrzenia się koronawirus.

Naukowcy i lekarze na całym świecie zastanawiają się w jaki sposób będzie można zacząć wracać do normalności po pandemii koronawirusa tak, aby zbyt szybkim działaniem nie spowodować kolejnej fali zachorowań. Jednym z ich zmartwień jest powrót do organizacji imprez masowych, które w większości dotkniętych pandemią państw zostały zabronione.

Niemieccy naukowcy postanowili sprawdzić to w jaki sposób koronawirus może się rozprzestrzeniać na takich imprezach. W tym celu postanowili zorganizować koncert popularnego za naszą zachodnią granicą piosenkarza Tima Bendzko. Początkowo planowali, że w eksperymencie, nazwanym RESTART-19, weźmie udział 4 tysiące ochotników, ale nie udało im się znaleźć aż tylu chętnych więc ostatecznie liczba uczestników jest o połowę mniejsza.

Oczywiście naukowcom nie zależało na tym, aby uczestnicy ich eksperymentu faktycznie złapali COVID-19. Dlatego też na 48 godzin przed rozpoczęciem koncertu wszyscy jego uczestnicy przeszli test na koronawirusa. Rozdano im też na wszelki wypadek wysokiej jakości maseczki które mieli mieć na sobie w trakcie całej imprezy. Każdy z nich dostał też urządzenie rejestrujące ich pozycję i specjalny żel do dezynfekcji który świeci w świetle ultrafioletowym. Miało to na celu określenie tego jak poruszają się i czego dotykają uczestnicy podobnych imprez.

Cały eksperyment podzielono na trzy części, które miały symulować różne scenariusze ponownego otwarcia. W pierwszej, która rozpoczęła się o 11, uczestnicy mieli się zachowywać tak, jak zachowywali się przed pandemią, bez żadnych związanych z nią obostrzeń. W drugiej, która zaczęła się o 13:50, wprowadzono pewne obostrzenia, takie jak obowiązkowa dezynfekcja rąk czy konieczność zachowywania bezpiecznej odległości od innych uczestników. W trzeciej, rozpoczętej o 17, obowiązywały ostre obostrzenia. Ograniczono w niej liczbę uczestników i musieli oni siedzieć w półtorametrowej odległości od siebie.

Wyniki eksperymentu mają być opublikowane w październiku. Jego autorzy liczą, że ich praca pomoże rządom w powrocie do normalności w bezpieczny sposób.

Źródło: Stefczyk.info na podst. TVP InfoAutor: WM

Za: stefczyk.info (2020.08.22)

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: Uważamy to za bardzo rzeczowy eksperyment, gdyż ci naprawdę światli naukowcy wiedzący doskonale, że koronawirus jest niezwykle słabym wirusem, z niską śmiertelnością i niezagrażający ludziom w młodym i średnim wieku, wiedzą też, że można w pełni etycznie przeprowadzać tego typu badania.

Oczywiście, są nieliczne jednostki posiadające jakieś poważniejsze zespoły chorobowe i ci ludzie powinni bardziej zwracać uwagę na otoczenie i siebie, ale i tak tzw. zwykła grypa jest dla nich groźniejsza od jej odmiany, czyli koronawirusa.

Jak obrazowo powiedział to pewien naukowiec, młodzi ludzie powinnni nosić stale kaski zamiast maseczkę, bo prawdopodobieństwo, że coś im nagle spadnie na głowę jest dużo, dużo większe niż śmiertelność z powodu koronawirusa.

My dodamy do tego, że nawet gdy u normalnego człowieka – ze zwykłym systemem immunologicznym, z przeciętną wagą, odżywiającego się po prostu normalnie, niezestresowanego nadmierną pracą i abmicjami – testy wykryją jakieś szczątki koronawirusa, to tenże człowiek nie ma się czegokolwiek obawiać, bo koronawirus plasuje się na samym dole drabiny patogenów mogących wyrządzić prawdziwą szkodę takiemu organizmowi. Tak pokazują coraz liczniejsze badania naukowe, o których jednak mass-media, czyli machina służąca do manipulacji społeczeństwami, nie powie. Bo machina ta ma na celu zastraszanie społeczeństw, a jest to na rękę rządzącym, i to wszelkiej maści.

 


 

Skip to content