Aktualizacja strony została wstrzymana

Ludzie z klasą

Oglądałem najpierw rozwścieczonego D. Tuska, a potem konwencję PiS-u i mimo że zawsze byłem jak najdalszy od jakiegokolwiek politycznego patosu, poczułem jakąs diametralną różnicę między ludźmi związanymi z PO, a ludźmi związanymi z PiS-em. Przemówienie premiera J. Olszewskiego i jego znakomita obserwacja: „te same problemy, te same metody – te same twarze” – to od razu wytrąciło mnie z równowagi. A więc nie tylko ja tak myślę. Mój osąd jest czymś normalnym. „Te same słowne manipulacje”, podkreślał Olszewski. Wtedy „olszewicy”, dziś „kaczyzm” – „plugawe operacje” medialne. „Najważniejsza bitwa jest jeszcze przed nami”, „dziś widać, że komuś bardzo się spieszy, by tamtą operację powtórzyć” (czyli to, co wykonano w 1992 r.). I miałem w pamięci wystąpienie Tuska, przekonującego swoich partyjnych kolegów i telewidzów, że dziś zachodzi analogia z rokiem 1980. „To nie wyście zawiedli, to oni was zdradzili”, przypominał wyborcom PiS-u szef PO.

I znowu Olszewski: „ja wtedy, tamtej nocy (…) powiedziałem, że posłowie muszą mieć świadomość, że od sposobu ich głosowania (…) będzie zależało CZYJA będzie Polska… To pytanie jest nadal aktualne.” I znowu Tusk: „Takim ludziom nigdy więcej nie można dać władzy”.

Z. Gilowska – człowiek PO przecież, przez długie lata – ” żadne wydarzenie polityczne nie było publicznie zrelacjonowane w sposób zgodny z jego przebiegiem” (tak skwitowała pracę mediów za czasów rządów PiS-u). „Przyzwoitości, uczciwości i rzetelności, tyle ile jest w PiS, długo byłoby szukać gdzie indziej”. I znowu Tusk: „Panie premierze, twoje państwo musi się skończyć. Koniec bałaganu PiS-u.”

Z. Religa – człowiek PO przecież – „uczciwość mi nakazuje – być z wami, być tutaj i być przy premierze Kaczyńskim”. Religa, bez speechu, po wysłuchaniu tego, co media donosiły dzisiaj od samego rana. I znowu Tusk: „bankrutujący rząd PiS-u i bankrutująca partia. Partia, która zdradziła Polskę i Polaków w ich najważniejszych marzeniach.”

Wpatrywałem się zwłaszcza w tę dwójkę: Gilowską i Religę. Ludzi, którzy byli w PO i którzy za wejście do rządu PiS-u i zapłacili wysoką cenę, gdyż zaliczono ich w poczet zdrajców. Patrzyłem na ich wzburzenie tym, co wygadywał Tusk i zarazem na ich klasę. Nie odpowiedzieli tym samym. Nie odpowiedzieli nienawiścią. Gilowska nawet żartem zapytała: „co cię, człowieku, napadło?” I przyznała, że jest dumna, że honorem jest dla niej pracować w rządzie Kaczyńskiego.

Religa, który miał przygotowaną mowę, ale po wysłuchaniu relacji radiowych wyrzucił ją do kosza, tak był poruszony.

Czy ci ludzie nie powiedzieli nam więcej niż ktokolwiek inny? Nawet nie trzeba było słuchać premiera Kaczyńskiego.

I na pewno, nie warto było dziś słuchać Tuska.

 

Za: Free Your Mind, 2007-08-25

 

Skip to content