Aktualizacja strony została wstrzymana

Prezydent Libanu o eksplozji, która zniszczyła Bejrut: niewykluczona „obca interwencja”

Prezydent Libanu zapowiedział w piątek, że śledztwo w sprawie tragicznej w skutkach wtorkowej eksplozji w porcie w Bejrucie pozwoli zbadać, czy była ona spowodowana „obcą interwencją” lub przypadkiem – podaje agencja Reutera.

Według Reutersa prezydent Michel Aoun w wypowiedzi dla libańskich mediów stwierdził, że przyczyna eksplozji, w wyniku której zginęło co najmniej 154 osoby a około 5 tys. zostało rannych, nie została jeszcze ustalona. „Istnieje możliwość ingerencji z zewnątrz poprzez rakietę, bombę lub inne działanie” – mówił Aoun. Jego słowa potwierdziło później jego biuro. Jednocześnie rezydent Libanu powiedział, że śledztwo sprawdzi także, czy wybuch był wynikiem zaniedbania lub wypadku.

Przypomnijmy, że początkowo libańskie służby twierdziły, że w porcie w Bejrucie eksplodowało ponad 2,7 tys. ton saletry amonowej, skonfiskowanej sześć lat temu, zaś sam pożar, który przyczynił się do eksplozji, został wywołany przez prace spawalnicze. Jednak prezydent USA Donald Trump komentując sytuację w Bejrucie powiedział, że wygląda to na „straszliwy atak”. „Spotkałem się z niektórymi naszymi najlepszymi generałami i wydaje im się, że to nie było coś w rodzaju eksplozji przemysłowej… Wydaje im się, że to był atak. To była jakaś bomba” – dodał, nie przedstawiając jednak żadnych dowodów na potwierdzenie tych przypuszczeń. Jego słowa podważali później anonimowo urzędnicy Pentagonu, a także sam szef Departamentu Obrony Mark Esper. Już w dniu eksplozji Izrael ogłosił, że nie ma z nią nic wspólnego.

Tymczasem w czwartek wieczorem siły bezpieczeństwa w Bejrucie musiały użyć gazu łzawiącego przeciwko niewielkiej demonstracji Libańczyków okazujących swoje niezadowolenie z elity rządzącej krajem. W ruch poszły kamienie. Wcześniej tego dnia władze zatrzymały szesnaście osób w związku ze śledztwem prowadzonym w związku z  eksplozją w porcie w Bejrucie.

Jak pisaliśmy, również w czwartek Bejrut odwiedził Emmanuel Macron. Prezydent Francji obiecał pomóc w organizowaniu międzynarodowej pomocy dla Libanu. Jednocześnie domagał się w pełni przejrzystego międzynarodowego dochodzenia w sprawie wybuchu. Mówił też, że rząd Libanu musi przeprowadzić reformy gospodarcze i ograniczyć korupcję.

Kresy.pl / Reuters

Za: Kresy.pl (7 sierpnia 2020)

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: Sądzimy, że jednak pierwsze słowa prezydenta Trumpa, który powiedział, że wygląda to na „straszliwy atak”, właściwie oceniły sytuację. Media światowe jednak natychmiast podchwyciły inną narrację, wprowadzoną do przestrzeni publicznej przez „anonimowego urzędnika Pentagonu”, który zaprzeczył słowom i podejrzeniom Trumpa. A prawda może wyglądać tak jak to widzi np. reporter perskiej Mehr News Agency, który widzi w tym atak przeprowadzony przez siły amerykańskie, amerykańsko-izraelskie, albo izraelskie. Inni reporterzy pokazują mapki z zaznaczonymi lotami amerykańskich samolotów US Navy w tych rejonach i w tym czasie, które oceniają – opierając się na danych z przeszłości – jako niecodzienne.

Prezydent Trump – co niestety jest smutną rzeczywistością – może nie być odpowiednio informowany przez niby podległe mu służby, które stworzyły w sobie państwo w państwie, i które mogą być w dużym stopniu spenetrowane przez agentów i wywiad izraelski. Zresztą, każdy Żyd-obywatel Stanów Zjednoczonych, bardziej sercem jest przy Izraelu niż w swojej nowej ojczyźnie, i jest skłonny do odpowiednich pro-izraelskich działań.

 


 

Skip to content