Aktualizacja strony została wstrzymana

Jerusalem Post: Donald Trump może zwalczyć problem antysemityzmu w Polsce

„Nie ma lepszej ilustracji związku między rosnącym autorytaryzmem a antysemityzmem niż niedawna kampania prezydencka w Polsce” – napisał o Polsce w środę Jerusalem Post, jeden z najstarszych izraelskich dzienników.

W środę na portalu jednego z najstarszych izraelskich dzienników, Jerusalem Post, ukazał się artykuł, w którym Ira Forman, były wysłannik Departamentu Stanu USA do spraw wykrywania i zwalczania antysemityzmu przekonuje, że Polska ma problem zarówno z autorytaryzmem jak i z antysemityzmem.

Zdaniem byłego specjalnego wysłannika Departamentu Stanu do monitorowania i zwalczania antysemityzmu, istnieją dwie formy zła, które mają być często nierozerwalnie powiązane – antysemityzm i autorytaryzm. „Nie ma lepszej ilustracji związku między rosnącym autorytaryzmem a antysemityzmem niż niedawna kampania prezydencka w Polsce” – pisze.

Zdaniem autora tekstu kampania wyborcza PiS’u w dużej mierze opierała się na atakach na cudzoziemców i mniejszości wszystkich ras, „zwłaszcza na społeczność LGBTQ”. Duda zobowiązał się zakazać adopcji i małżeństw dla osób tej samej płci. Według Formana rządząca Polską partia posługiwała się hasłem „LGBT to nie ludzie”.

„Okazywali także antysemityzm w szokujący, prymitywny sposób” – przekonywał. W związku z tym, że w Polsce przebywa obecnie nieliczna mniejszość żydowska, może to być ułatwienie do rozwoju antysemityzmu, stwierdził.

„Niektóre ze schematów kampanii Prawa i Sprawiedliwości były zbliżone do typu skutecznego antysemityzmu stosowanego przez coraz bardziej autorytarnych przywódców w krajach takich jak Węgry. Takie retoryczne taktyki nigdy nie używają bezpośrednio słowa „Żyd”, ale fanatyczni wyborcy nadal otrzymują wiadomość”. Autor przytacza w swoim tekście również materiały Telewizji Polskiej, w której to kontrkandydat Andrzeja Dudy był powiązywany „ze znanym żydowskim filantropem George’em Sorosem”. Według Formana znaczące również było, że rządowe media sugerowały Rafałowi Trzaskowskiemu „nie bycie dobrym katolikiem”.

Jak czytamy w Jerusalem Post, Andrzej Duda i Prawo i Sprawiedliwość przedstawiali podczas kampanii pogląd, że Żydzi w Polsce nie są w pełni polscy, poprzez zdecydowane odrzucenie restytucji mienia żydowskiego sprzed II wojny światowej.

Autor zwrócił również uwagę, że założyciel i prezes PiS Jarosław Kaczyński – zakończył rządową kampanię wywiadem dla Radia Maryja, którą tekst nazywa prawicową, katolicką i tradycyjnie antysemicką rozgłośnią. Zdaniem Formana prezes PiS skorzystał z okazji, by skrytykować kandydata opozycji za to, że nawet rozważał zwrot mienia żydowskiego. Stwierdził, że „tylko ktoś bez polskiej duszy, polskiego serca i polskiego umysłu mógłby powiedzieć coś takiego…”. Państwowa telewizja powtórzyła ten zarzut, pytając, czy kandydat opozycji „spełni żydowskie żądania”.

Gazeta zarzuca prezydentowi, że argumentował przeciwko jakimkolwiek rozstrzygnięciu żydowskich roszczeń, że nigdy nie nagrodzi jednej grupy etnicznej ponad drugą. Następnie przywołuje wypowiedź polskiego naczelnego rabina Michaela Schudricha „żydowska społeczność w Polsce była zszokowana, że ”‹”‹prezydent Duda wygłosił oświadczenie, które szczególnie przemawiało do głosów antysemitów”.

Autor teksty przywołuje kolejny przykład z Telewizji Polskiej „w pewnym momencie kampanii telewizja państwowa odszukała oświadczenie prezydenta Warszawy, że wierzy w boga Spinozy – żydowskiego myśliciela XVI-wiecznego oświecenia. Z tego cytatu stacja wywnioskowała, że ”‹”‹katolicki przywódca opozycji musi być wrogo nastawiony do katolików, ponieważ był wielbicielem tego żydowskiego filozofa”.

„Być może Kaczyński, Duda i inni luminarze PiS nie mają wobec Żydów złej woli. Ale nawet jeśli to prawda, nie zwalnia to partii rządzącej. Kwestia zwrotu skradzionego mienia żydowskiego i współudziału w okrucieństwach drugiej wojny światowej przez niektórych Polaków była przedmiotem gorącej debaty w ostatnich latach. Badania ankietowe ujawniają rosnący poziom postaw antysemickich wśród wielu Polaków. Cyniczna manipulacja bigoterią przez partię rządzącą w ostatnich wyborach może mieć tylko negatywne, realne konsekwencje dla polskiej społeczności żydowskiej” – przekonuje autor tekstu.

Zdaniem publicysty jedynym podmiotem, który może zmienić politykę rządzącej w Polsce partii jest administracja prezydenta Donalda Trumpa. Zwraca on uwagę, że polski rząd polega na krytycznym wsparciu Stanów Zjednoczonych w wielu kwestiach, z których nie najmniej ważnym jest ochrona przed potencjalną agresją rosyjską. Władze amerykańskie mają być jedyną możliwością ukrócenia „antysemityzmu” w Polsce. „Nie można tego zrobić, wręczając marchewki, takie jak zaproszenia do Białego Domu. Czas użyć pałek na rzecz praw człowieka w Polsce”.

Kresy.pl/Jerusalem Post

Za: Kresy.pl (23 lipca 2020)

 


 

Skip to content