Operator największej sieci bankomatów w Polsce Euronet wprowadza limit na wypłaty z ze swoich urządzeń. Tłumaczy to zwiększoną aktywnością klientów.
O decyzji kierownictwa Euronetu poinformowała w poniedziałek telewizja TVN24. „Z uwagi na znaczny wzrost wartości jednostkowej wypłaty gotówki w ostatnich miesiącach, wprowadziliśmy w części naszych urządzeń tymczasowy limit jednorazowej transakcji w wysokości 1000 PLN” – portal telewizji przytoczył informację od Ewy Miziołek, dyrektor marketingu i wsparcia sprzedaży Euronet Polska.
Jak wytłumaczyła Miziołek – „limit został wprowadzony, by zapewnić jak największej liczbie klientów dostęp do gotówki w sieci Euronet”. Przedstawicielka Euronet napisała o technicznych ograniczeniach dystrybucji gotówki – „W ramach jednej wypłaty bankomaty i wpłatobankomaty Euronet Polska wydają maksymalnie 40 banknotów. Jest to limit techniczny urządzenia określający maksymalną liczbę banknotów, które maszyna możne zadysponować w trakcie jednej transakcji. W zależności od rodzaju urządzenia, bankomaty sieci Euronet Polska wypłacają banknoty o nominałach: 20, 50 i 100 zł. W związku z tym, mogą mieć miejsce sytuacje, gdy maksymalna kwota wypłaty w danym momencie wyniesie 800 zł w przypadku, gdy w bankomacie pozostaną jedynie banknoty o nominale 20 zł”.
Miziołek zaznaczyła, że w niektórych bankomatach kwoty wypłat mogą być nawet mniejsze – „w przypadku pojedynczych urządzeń może również zdarzyć się sytuacja, że z uwagi na kończący się zapas banknotów w urządzeniu, wypłata żądanej kwoty może być chwilowo niemożliwa i wówczas rekomendowana jest niższa kwota wypłaty”.
Jak podkreśla TVN24 Euronet to operator największej sieci bankomatów i wpłatomatów w Polsce. Zarządza on siecią około 7600 tego rodzaju urządzeń.
- Czytaj także: Usługi bankowe, m. in. korzystanie z bankomatu mogą podrożeć. Powód – VAT za obrót gotówką
tvn24.pl/kresy.pl
Szumowski: Rozważany jest powrót do obostrzeń. „Polacy w ogóle już zapomnieli, że mamy epidemię”
Minister zdrowia Łukasz Szumowski powiedział we wtorek, że rozważany jest powrót do obostrzeń. Dodał, że w jego opinii Polacy „w ogóle już zapomnieli, że mamy epidemię”.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski oświadczył we wtorek podczas rozmowy na antenie „RMF FM”, że „do obostrzeń zawsze można wrócić i tutaj na pewno takie scenariusze również rozważamy, natomiast nie da się zrobić lockdownu powtórnie” – informuje portal „RMF 24”. „Mam wrażenie, że Polacy w ogóle już zapomnieli, że mamy epidemię” – dodał.
Minister odniósł się do wysokich liczb nowych zakażeń, z którymi mamy do czynienia w ostatnich dniach. „Rekord zachorowań wynika z czegoś, co robimy w sposób bezprecedensowy w Europie, czyli wymazujemy gigantyczne zakłady pracy, jakimi są kopalnie. Jest to rodzaj badania przesiewowego – on nie wynika z kontaktów, nie wynika z informacji sanepidu, natomiast dzięki temu Śląsk jako region tak naprawdę jest w takim samym sposób wolny, czy tez zajęty przez wirusa, jak inne województwa. W kopalniach jest bardzo dużo wzajemnych zakażeń” – powiedział.
„Pamiętajmy, że jeszcze są dwa kolejne ogniska. Jedno jest w szpitalu w województwie łódzkim. To jest model epidemii ogniskowej i taką będziemy mieli. My nie kończymy epidemii, żeby była jasność. Nadal mamy epidemię i nadal będziemy mieli zachorowania, zresztą w różnych krajach obserwujemy wzrosty co jakiś czas” – powiedział minister.
„Głównie duże zakłady pracy się pojawiają. Mieliśmy fabrykę mebli, mieliśmy fabrykę mrożonek, cały czas mamy kopalnie i potrzebne były po prostu bardzo radykalne działania. (…) Gdybyśmy nie wymazywali wszystkich górników, to mielibyśmy ewidentnie spadki. Nikt tego w Europie nie robi. Tutaj zadziałaliśmy bardzo prewencyjnie” – dodał.
„Wydaje mi się, że będziemy mieli tendencję spadkową. Jest wiele województw, gdzie w ogóle nie ma ani jednego przypadku” –
powiedział Szumowski. „Pamiętajmy, że my będziemy mieli wolniej spadającą krzywą epidemiczną niż inne kraje, które miały gwałtowny wzrost. (…) Jeżeli mamy gwałtowny przyrost, tak jak we Włoszech i Hiszpanii, to jednoczasowo mamy tyle chorych, że nie możemy ich leczyć, na tym to polega” – dodał.
Minister zdrowia podkreślił, że całkowite zamknięcie kopalń nie jest planowane. Zadeklarował, że rząd chce, aby wszystkie kopalnie wróciły do pracy.
„Apeluję kolejny raz do wszystkich kandydatów, żeby apelowali do swoich sympatyków, żeby ci zachowywali się rozsądnie, bo to może być groźne dla ich elektoratu. Przecież jeżeli ci sympatycy zachorują, to będą w kwarantannie i będą głosowali w sposób korespondencyjny, a nie daj Bóg poważnie zachorują i w ogóle nie będą mogli głosować” – powiedział minister, odnosząc się do spotkań wyborczych organizowanych przez kandydatów na prezydenta.
Podkreślił także konieczność utrzymywania dalszego dystansu społecznego. „Tutaj mój gorący apel, żeby nie tylko na spotkaniach wyborczych, ale też na demonstracjach, na różnych innych spotkaniach, ale też w autobusie – maseczki. Jak się da, to również wchodząc do sklepu – starajmy się trzymać dystans” – powiedział.
Szumowski został zapytany czy w przypadku któregoś z powiatów będzie rekomendował głosowanie korespondencyjne. „Oczywiście, że tak, jeżeli będziemy mieli w tych powiatach stan, który wymaga tego, to tak to zrobię. Dzisiaj jest jeszcze za wcześnie. Myślę, że za tydzień będę analizował całą sytuację” – odpowiedział.
Szef resortu zdrowia odniósł się także do ewentualnego powrotu do obostrzeń. „Do obostrzeń zawsze można wrócić i tutaj na pewno takie scenariusze również rozważamy, natomiast nie da się zrobić lockdownu powtórnie” – stwierdził w Porannej rozmowie w RMF FM. „Nie da się, bo wtedy poumierają ludzie na onkologii, na choroby sercowe, naczyniowe. (…) Depresja ekonomiczna również powoduje śmierć” – powiedział.
Szumowski został zapytany o postępowanie w przypadku wykrycia koronawirusa na koloniach dla młodzieży. Podkreślił, że resort zdrowia wypracowuje odpowiednie wytyczne. „W ciągu tygodnia podamy te procedury” – powiedział.
Szumowski został też zapytany, czy w przypadku wynalezienia szczepionki na COVID-19, będzie ona w Polsce obowiązkowa.
„Jeśli będzie bezpieczna, powinniśmy rozważyć wpisanie jej do kalendarza szczepień” – odpowiedział.
rmf24.pl / kresy.pl