Aktualizacja strony została wstrzymana

Epidemiolog prof. dr hab. Robert Flisiak: Koronawirusy krążą od lat

Rozmowa z prof. dr hab. Robertem Flisiakiem – prezesem Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych – kierownikiem Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku

„Koronawirus jest gatunkiem wirusa, który krąży w naszym środowisku od wielu, wielu lat”

Magdalena Gołaszewska: Gdy po raz kolejny słyszy się to słowo: „koronawirus”, to czy Pan w jakiś sposób czuje niepokój? Budzi to jakieś napięcie albo strach?

prof. dr hab. Robert Flisiak: Nie. Koronawirus jest gatunkiem wirusa, który krąży w naszym środowisku od wielu, wielu lat. Są różne wirusy zapalenia wątroby, są różne wirusy grypy – tak samo są różne koronawirusy. Kilkanaście lat temu mieliśmy do czynienia ze znacznie groźniejszym koronawirusem, wirusem SARS. Potem był jeszcze bardziej groźny wirus MERS, który na szczęście nie rozprzestrzenił się tak jak SARS. A w tej chwili mamy do czynienia ze stosunkowo łagodnym wirusem w porównaniu z tamtymi

cały wywiad z prof. Robertem Filisiakiem

[youtube =y8CNp-Adcfo width=”600″]

Artur WWA

Za: wolna-polska.pl (7 maja, 2020)

 


 

Kwarantanna była bez sensu? Ekspert: „Jesteśmy dopiero przed epidemią!”

Czy kwarantanna była bez sensu? Z całą pewnością dzięki niej mamy trochę mniej zachorowań, jednak jak pisał Bastiat oprócz tego co widać na pierwszy rzut oka jest też to, czego nie widać. – Jesteśmy dopiero przed epidemią! – ostrzega ekspert.

Polski rząd wybrał strategię walki z koronawirusem, która byłaby skuteczna, gdyby dało się go przeczekać i całkowicie zwalczyć. Tak się jednak nie stało, ekspert podkreśla, że siedzieliśmy zamknięci i w związku z tym nie mogliśmy złapać wirusa, a teraz wszystko się zmieni.

Odmrażanie gospodarki

Od 4 maja rząd wziął się trochę bardziej na poważnie za odmrażanie gospodarki. Otwarte zostały między innymi galerie handlowe czy hotele, wszystko jednak w ścisłym reżimie sanitarnym.

Według medialnych doniesień od 18 maja otwarte mają zostać restauracje, które mają ogródki i zatrudniają kelnerów. Niemożliwe będzie dalej wejście do środka baru lub restauracji, nie można też będzie zamawiać przy ladzie.

„Jesteśmy dopiero przed epidemią”

Dr Paweł Grzesiowski przestrzega, że odmrażanie gospodarki nie oznacza, że pandemia koronawirusa jest już za nami. Nie oznacza nawet tego, że minęliśmy szczyt zachorowań. Najgorsze dopiero przed nami.

Boję się, że ludzie myślą, że jest już po epidemii. Pojawiają się nierozważne głosy, że jest już po wszystkim. A tak naprawdę jesteśmy dopiero przed epidemią! – mówi ekspert.

Przyznaje – co oczywiste – że przez powszechną izolację nie nabraliśmy odporności i dopiero teraz wirus będzie mógł się wykazać i nas zaatakować. – Siedzieliśmy dwa miesiące w ukryciu i wirus nie miał kogo zaatakować – tłumaczy.

Teraz będziemy już wychodzić do pracy, do galerii, a więc wirus będzie miał do nas dostęp. Nie ma żadnego przesłania mówiącego, że epidemia minęła (…) Wirus nadal jest w środowisku, wywołuje zachorowania i każdy kto nie chorował, może zachorować – podkreśla dr Grzesiowski.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Za: Najwyższy Czas! (06/05/2020)

 


 

Profesor medycyny: „Powszechna histeria kosztem pacjentów”. W czasie walki z koronawirusem zaniedbano osoby z chorobami przewlekłymi

Dzięki aktualnej organizacji służby zdrowia pojawia się ryzyko znacznych strat wśród populacji niezarażonych COVID-19 – mówi prof. dr hab. n. med. Bogusław Machaliński. Jego zdaniem akcenty są postawione zbyt mocno na walkę z koronawirusem, a inne choroby i zabiegi są ignorowane.

Panika jest gorsza od koronawirusa. W obawie przed zakażeniem, a tak naprawdę ze względu na niewydolność państwowej służby zdrowia i niemożność zapewnienia środków bezpieczeństwa, wiele wizyt odbywa się jedynie on-line, a zabiegi poza niecierpniącymi zwłoki są przekładane…

Chorych na choroby przewlekłe więcej niż zakażonych koronawirusem

Prof. dr hab. n. med. Bogusław Machaliński, który jest specjalistą w dziedzinie chorób wewnętrznych, podkreśla że „w walce z COVID-19 w żadnym wypadku nie powinno się tracić z pola widzenia pacjentów z chorobami przewlekłymi”.

Niezupełnie ponieważ w tej chwili pacjentem premium jest osoba z wirusem SARS-CoV-2 a economy class – stał się pacjent onkologiczny, z chorobą metaboliczną, sercową – podkreśla Machaliński.

W rozmowie z portalem hematoonkologia.pl przypomina, że przez wiele lat powtarzano to, że najważniejsza jest profilaktyka, tymczasem tą w dobie koronawirusa kompletnie zaniedbano.

POZ to aktualnie głównie e-porady lub tele-porady, więc pojawia się wątpliwość – czy podczas tych działań można dobrze zdiagnozować, zaopiekować się i poprowadzić prawidłowe postępowanie medyczne? – pyta retorycznie.

Kryzys organizacyjny państwowej służby zdrowia

Profesor wylicza usługi, które nie są obecnie świadczone. Nie ma pogłębionej diagnostyki, podstawowego badania fizykalnego, nie mówiąc już o bardziej skomplikowanych badaniach laboratoryjnych, obrazowych lub rezonansie.

Teraz panuje pod tym względem chaos. Uważam, że mamy do czynienia z poważnym kryzysem organizacyjnym służby zdrowia oraz z powszechną histerią kosztem pacjentów – dodaje Machaliński.

Podkreśla, że część osób sama odwołuje zabiegi lub się na nich nie stawia w obawie przed zakażeniem koronawirusem. Z powodu pandemii koronawirusa inne schorzenia nie zniknęły, a zostały potraktowane tak, jakby mogły poczekać – co niekiedy skończy się tragicznie.

Powiem wprost – możemy spodziewać się, że śmiertelność wzrośnie „tylko” z przyczyn nowotworowych – kreśli pesymistyczny scenariusz profesor. – Warto dodać, że NFZ zakazał wykonywania szeregu procedur BARDZO ISTOTNYCH z punktu widzenia pacjentów, jak planowanych operacji.

Za: Najwyższy Czas! (06/05/2020)

 


 

.