Firmy farmaceutyczne i kraje prześcigają się z opracowywaniu szczepionki na koronawirusa. Bill Gates nawet zainwestował w siedmiu fabrykach oceniając, że dwie z nich powinny opracować skuteczną szczepionkę.
Prof. Grzegorz Węgrzyn z Katedry Biologii Molekularnej Uniwersytetu Gdańskiego natomiast w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” stwierdził:
– Już sam fakt, że 80 proc. ludzi przechodzi infekcję bezobjawowo, wskazuje, że wygrywamy tę wojnę
Dodał też:
– Przechorowanie choroby wirusowej będzie dawało odporność. U jednych osób będzie to działać bardziej skutecznie, u innych mniej, ale jako społeczeństwo będziemy bardziej odporni. Chyba że powstaną jakieś odmiany, jak w przypadku grypy, i nasze przeciwciała nie rozpoznają tego wirusa. Wówczas zabawa zaczyna się od początku
Profesor wyjaśnia również:
– Osoby, których układ immunologiczny szybko rozpoznaje wirusa, wytwarzają komórki plazmatyczne i komórki pamięci, produkujące przeciwciała, oraz komórki stanowiące pierwszą linię obrony (leukocyty, makrofagi) radzą sobie z tym wirusem znakomicie
Profesor zauważa, że choroby towarzyszące podczas zakażenia koronawirusem pozwalają na to, że wirus doprowadza łatwiej do śmieci osoby zakażonej.
Występuje też już kilka odmian wirusa SARS-CoV-2 , ale zdaniem eksperta nie jest to niczym szczególnym, ponieważ wirusy mutują.
Według prof. Węgrzyna szczepionka na koronawirusa pojawi się jeszcze w tym roku. Może też być kilka wersji szczepionki.
Prof. Węgrzyn skonkludował:
– Wiele grup naukowców pracuje nad szczepionkami, co w dodatku oznacza, że zapewne pojawi się nie jedna, ale wiele wersji szczepionki. I to jest nadzieja dla społeczeństwa, że jeśli więcej ludzi się zaszczepi, to wirus, przynajmniej na jakiś czas, przestanie być groźny
mp/dziennik bałtycki
KOMENTARZ BIBUŁY: Dobrze, że i w Polsce znajdują się jeszcze myślący naukowcy, którzy mają odwagę powiedzieć prawdę, wbrew nachalnej i pozbawionej argumentów narracji medialnej. (Chociaż konkluzja prof. Węgrzyna, że szczepionki są „nadzieją dla społeczeństwa„, jest błędna.)
W Stanach Zjednoczonych wielką burzę wywołała konferencja prasowa dwóch lekarzy: dr. Dan Erickson i dr. Artin Massihi, ze szpitala w Bakersfield w Kaliforni. Doświadczeni lekarze podczas ponad godzinnej konferencji dla lokalnych mediów wyjaśniali z naukowego i lekarskiego punktu widzenia bezsens i nieskuteczność stosowania różnego rodzaju restrykcji, głównie przymusowego pozostawania w domach oraz noszenia maseczek. Niestety, cenzura prowadzona przez Youtube usunęła wideo, chociaż zdążyło je obejrzeć prawie 10 milionów widzów (5 milionów w pierwotnej wersji, a po usunięciu kopie pojawiały się pod innymi nazwami, lecz też szybko były usuwane; dzisiaj można obejrzeć kilkusekundowe, najwyżej kilkuminutowe migawki z konferencji). Oczywiście lekarze dostali reprymendę ze strony jakiegoś towarzystwa lekarskiego, a media od razu napadły ich za „rozprzestrzenianie prawicowych poglądów o Covid-19” (poważnie, tak piszą: right-wing opinions…).
O tej skandalicznej sytuacji i cenzurze korporacji medialnych (Youtube, Facebook), mowa była w specjalnym programie telewizji FoxNews, prowadzonym przez Tucker Carlson. Dr. Erickson wypowiadał się też w innych mediach (np. do przesłuchania tutaj)
Dr Erickson i dr Massihi wyjaśniali cytując dostępne z państwowego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) dane, które jednak nie przemawiały do dziennikarzy, bo obce były im rzetelne interpretacje tych danych. Lekarze odpowiadali na pytania i cierpliwie wyjaśniali. Oto skrótowe zestawienie poruszanych tematów:
- Dane, liczby infekcji koronawirusem COVID-19 i śmiertelność. Mamy do czynienia z „wysoką liczbą zakażeń i bardzo niską śmiertelnością. Podobnie jak w przypadku grypy.”
- Skutki „wojny z koronwirusem”: szpitale są prawie puste, ludzie są zwalniani. Jednocześnie napływają dane o nagłym wzroście depresji w społeczeństwie, o większej skali molestowania dzieci, o samobójstwach i oczywiście o nieznanym w historii bezrobociu, rodzącym wiele patologii.
- Praktyka izolacji i kwarantanny z czysto naukowego punktu widzenia, z perspektywy immunologi i mikrobiologi, zupełnie nie mają sensu. Historia medycyny nie zna przypadku i celowości stosowania kwarantanny zdrowych, bezobjawowych ludzi.
- Noszenie maseczek nie ma w praktyce żadnego sensu dla zdrowej osoby. Tak więc uwaga dla wszystkich noszących maseczki a uważających że w czymś pomagają: Nie, to nie ma żadnego sensu!
- Wskazali na bardzo nieprecyzyjne, by nie powiedzieć zupełnie bezwartościowe pierwsze modele przewidujące rozwijanie się Covid-19, które – nawet te przyjmujące izolację społeczeństw – zakładały ogromną śmiertelność, mającą sięgać nawet wiele milionów ofiar, w samych Stanach Zjednoczonych. Jak każde modele, są one tylko na tyle dobre, na ile zasili się je dobrymi danymi i warunkami wyjściowymi. Niestety, można stworzyć dowolny model pasujący do każdego – lecz niekoniecznie naukowego – celu. Na podstawie tych wczesnych modeli, politycy, biurokraci i niestety część środowisk medycznych podjęli nierozważne decyzje.
- Porównując naszą wiedzę medyczną i naukową na dzień dzisiejszy o Covid-19, z tym co wiemy o grypie, niestety nie uzasadnia to globalnej reakcji na wirus – z zamknięciem wszystkich granic, z wygaszeniem gospodarki, producji, pozbawieniem ludzi możliwości korzystania z przyrody, natury, bezrobociem, a w dłuższym okresie konsekwencją tego wszystkiego, czyli wzrostem zachorowań na inne choroby przez osłabione społeczeństwo.
- Lekarze wyśmiali obecnie funkcjonujące restrykcje, nie mające z czysto naukowego punktu widzenia, zupełnego sensu. Bo jeśli mówi się np., że koronawirus może przetrwać na plastiku do 3 dni, a jednocześnie pozwala się ludziom pójść do Costco [największa sieć sklepów wielkopowierzchniowych] i przynieść do domu butelki z wodą i setki innych produktów – to całe te restrykcje nie mają sensu.
- Znając podstawy – zupełne podstawy – immunologii, sterylizowanie środowiska człowieka obniża odporność organizmu. Tak więc nieustanne przestrogi i rady różnych „ekspertów” przypominających o konieczności częstego mycia i sterylizowania rąk, biurka, przedmiotów – to wszystko po prostu obniża odporność. Przynosi zdrowotne szkody, a nie korzyści.
- Lekarze cytując dokładne dane z różnych krajów świata, oraz porównując dane z krajów gdzie wprowadzono izolacje ludności (lockdown), z krajami gdzie nie dokonano tego – wskazali na to, że końcowe wyniki są niemal identyczne.
- Lekarze wskazali, że zmuszani są do wpisywania do świadectwa zgonu „Covid-19”. „Dlaczego? Czy nie przypadkiem aby zwiększyć statystyki śmiertelności na Covid-19? Tak mi się wydaje.” – powiedział dr Erickson.
- Zatrzymywanie ludzi w domach, restrykcje oraz nakaz noszenia maseczek nie pomogło i nie pomoże – wskazują na to dotychczas dostępne dane. Co więcej, restrykcje te i nakazy spowodują więcej złego dla organizmu człowieka i zdrowia całych społeczeństw.
- I na koniec, musimy zaprzestać siania paniki, musimy przyzwyczaić ludzi do życia z wirusami, które są nieuchronne, które zawsze nam towarzyszom – każdy z nas w każdej chwili ma masę bakterii i wirusów – i żadna szczepionka, nawet stosowana przymusowo i masowo, nie zlikwiduje tej groźby. Bo koronawirus Covid-19 jest podobny do grypy, przebiega podobnie, a nadto wykazuje się dużo mniejszą śmiertelnością. Gdy dzisiaj ludzie słyszą, że ktoś zmarł na grypę, to przyjmują jako coś niemal normalnego, bo grypa ma status „normalnej’ choroby. Jednak gdy słyszą „Covid-19”, to ulegają panice, a przecież statystyki wskazują wyraźnie, że od grypy umiera w USA corocznie 40-60 tysięcy ludzi (i to pomimo szczepienia, często przymusowego dla niektórych grup, np. pracowników służby zdrowia; w USA szczepi się corocznie przeciwko grypie około 43% dorosłej ludności), że choruje na nią co roku nawet 45 milionów Amerykanów, że hospitalizowanych jest nawet ponad milion ludzi (co ciekawe, szpitale nie są zobowiązane do prowadzenia statystyk zachorowań dorosłych na grypę. W sezonie grypowym 2019/20 zmarło w USA 166 dzieci). Co najważniejsze: śmiertelność na Covid-19 jest dużo mniejsza niż na sezonową grypę. I to pomimo manipulowania danymi, np. poprzez zmuszanie lekarzy do wpisywania nieprawdziwej przyczyny śmierci.
Konferencja dr. Dan Erickson i dr. Artin Massihi, z napisami po polsku
O konferencji oraz usunięciu filmu przez Youtube, pisała w Polsce m.in. Rzeczpospolita – tutaj