Aktualizacja strony została wstrzymana

Covid-19: W szpitalach nowojorskich, chorych zabija się!

„To jest horror, ale nie z powodu choroby, lecz ze względu na sposób jej leczenia”…”

Mamy do czynienia z dramatyczna relacja z horroru, jaki przeżywa się w nowojorskim szpitalu. To jest dokładnie to słowo – horror, którego użyła amerykańska pielęgniarka z linii frontu w walce z Covidem-19.

„To jest horror, ale nie z powodu choroby, lecz ze względu na sposób jej leczenia”.

Faktycznie, horror bynajmniej nie jest konsekwencją niszczących skutków, jakie u zainfekowanych nim pacjentów wywołuje wirus, ale rezultatem zastosowania terapii, które prowadzą do nieuniknionej śmierci chorych.

Chodzi o sztuczne respiratory, które wg. relacji powodują w amerykańskich szpitalach jak najprawdziwszą masakrę

Pielegniarka powierzyła swoją skargę swojej przyjaciółce, również pielęgniarce, Sarze NP, w obawie, że pacjenci w szpitalu, w którym pracuje, mogliby ponieść negatywne tego konsekwencje.

 

Respiratory zabijają ludzi

Relacja opisuje scenariusze, które bardziej przypominają kręgi dantejskie niż szpitale, w których ludzie powinni być leczeni.

Sara twierdzi, że krewni osób z Covidem są natychmiast przyjmowani na intensywną terapię, a następnie podłączani do sztucznych respiratorów.

Ale maszyny, które mają utrzymać pacjentów przy życiu, okazują się być zabójcze dla ich zdrowia.

Przyczyna tego została wcześniej wyjaśniona przez nowojorskiego lekarza, dr. Cameron’a Kyle-Sidell’a, pracującego w Maimonides Medical Center w Nowym Jorku.

Dr Kyle-Sydell wyjaśnił, że sztuczne respiratory powodują poważne uszkodzenia płuc pacjentów z powodu nadmiernego ciśnienia wywieranego na układ oddechowy chorych.

 

80% pacjentów, wobec których używa się tychże maszyn, umiera.

Dla pielęgniarki, błędne protokoły leczenia, które w rzeczywistości zabijają zainfekowanych Covidem nowojorczyków, nie są wynikiem szokującego zaniedbania, ale raczej wynikają z oczywistej chęci zabicia owych ludzi.

„Ludzie są chorzy, ale naprawdę nie powinni być chorzy. Oni ich zabijają, a nie pomagają im. Pacjenci są pozostawieni samym sobie, po to, by umarli. Oni zabijają ludzi i nikogo to nie obchodzi.”

To są wstrząsające wypowiedzi Sary, która nie waha się wymówić słowa „morderstwo”, aby opisać to, co dzieje się w nowojorskich szpitalach.

Amerykańskie i międzynarodowe środowisko naukowe zostało już poinformowane o szkodach, jakie sztuczne respiratory wyrządziły pacjentom, więc zastanawiam się, czy w tego rodzaju kontekście, jedna z przyczyn, które doprowadziły do anomalii zgonów w Bergamo i Brescii w marcu 2020, nie wynika w z ich niewłaściwego użycia.

W każdym razie, i tak już bardzo poważna skarga amerykańskiej pielęgniarki, nabiera jeszcze bardziej niepokojących odcieni, kiedy informuje o tym, że po wejściu do szpitala, osoby zakażone tracą możliwość pozostawania w kontakcie z rodziną. (To samo było we Włoszech!)

„Pacjenci nic o tym nie wiedzą. Oni nie mają ze sobą rodziny. Nie ma tam z nimi nikogo, kto by ich bronił. Boją się i zgadzają się na leczenie.”

Pacjenci z pozytywnym wynikiem Covid-19 tracą możliwość interakcji z najbliższymi, gdy zostają przyjęci na oddziały poświęcone leczeniu wyłącznie tej choroby.

Tym samym, kiedy krewny wyraża zgodę na przyjęcie członka rodziny do owych placówek, póżniej nie ma żadnej możliwości odwrotu.

 „Wasi bliscy nie będą was mieli przy sobie, by mogli być bronieni, bo gdy wejdą tam, odmówią wam dostępu do nich. Nie wyrażaj zgody na intubację, jeśli nie chcesz być zaintubowany. Kiedy już wyrazisz zgodę, możesz już nigdy nie wyjść stamtąd”.

Kiedy więc ktoś trafi na te oddziały, zostaje automatycznie zaintubowany i istnieje ryzyko, że już nigdy nie będzie w stanie przerwać tej terapii.

Pielęgniarka dochodzi do takich samych wniosków, do jakich doszedł dr. Kyle-Sydell, opisujący niszczący wpływ respiratorów na zdrowie chorych.

„Respiratory pracują pod stosunkowo wysokim ciśnieniem, które powoduje barotraumę, prowadzącą do uszkodzenia płuc”.

Stan urazu płuc jest zatem bezpośrednią konsekwencją nadmiernego ciśnienia pochodzącego od respiratorów.

W konsekwencji, pacjenci nie umierają na zakażenie Covidem. Umierają, bo maszyny, które mają ich utrzymać przy życiu, w rzeczywistości zabijają ich.

Ten scenariusz wydaje się być do tej pory wystarczająco mrożący krew w żyłach, ale to, co później dodaje Sara sprawia, że ogólny obraz jest jeszcze bardziej niepokojący.

Gdy pacjenci przestają oddychać, nie stosuje się wobec nich praktycznie rzecz biorąc żadnej procedury reanimacyjnej, nie mówiąc już o defibrylatorze.

Przyczyną braku opieki nad pacjentami jest obawa przed zarażeniem, więc w ten sposób, ludzie są w szpitalach skazywani na śmierć.

Aby poradzić sobie z kryzysem wezwano dodatkowy personel medyczny, ale według amerykańskiej pielęgniarki nie jest on w ogóle wykorzystywany. Wezwano setki pielęgniarek, ale wszystkie one przetrzymywane są w hotelach bez możliwości podjęcia pracy.

W ten sposób, banalna retoryka na temat bohaterskich pielęgniarek i lekarzy zostaje definitywnie obalona.

Sara, osobiście, wyraża całe swoje rozczarowanie kolegami, którzy nie tylko nie robią nic, by ratować życie, ale wręcz powodują śmierć chorych.

„Nie wchodzicie nawet do pokoi pacjentów. Jesteście tchórzami. Krzywdzicie te osoby, zabijacie je, przyczyniacie się do tego, by ten problem trwał dalej.”

 

Czy mamy do czynienia z celową masakrą?

Czy w Stanach Zjednoczonych, podobnie jak w innych częściach świata, podjęto decyzję o celowym spowodowaniu śmierci tychże osób – przy pomocy całkowicie nieprawidłowych protokołów zdrowotnych?

Dr. Scott Jensen, senator stanu Minnesota w Stanach Zjednoczonych, powiedział, że szpitale otrzymują trzy razy więcej funduszy rządowych, jeśli wobec chorych używają respiratorów.

A zatem, z jednej strony szpitale mają silną motywację ekonomiczną do używania owych maszyn wobec osób pozytywnych na Covid, a z drugiej strony śmierć tychże Bogu ducha winnych ludzi ma służyć podsycaniu atmosfery zagrożenia.

Kolejne mrożące krew w żyłach potwierdzenie pochodzi od amerykańskiego dziennikarza Jima Stone’a, który poinformował o nagraniu dokonanym przez Dominikankę hospitalizowaną w Nowym Jorku.

Kobieta wysłała do męża audio, w którym poinformowała, że pacjentom z Covidem, personel medyczny robi śmiercionośne zastrzyki, w tym także jej samej. Kobieta wkrótce zmarła.

Czy doszło do tego, że szpitale z miejsc leczenia stały się miejscami, w których chorych zabija się?

Pewne jest to, że wokół kryzysu koronawirusowego krążą ogromne interesy. (…)

 

Artykuły źródłowe zawierające VIDEO:

EXCLUSIVE: 'It’s a horror movie.’ Nurse working on coronavirus frontline in New York claims the city is 'murdering’ COVID-19 patients by putting them on ventilators and causing trauma to the lungs

https://www.dailymail.co.uk/news/article-8262351/Nurse-New-York-claims-city-killing-COVID-19-patients-putting-ventilators.html

 

NYC doctor says high ventilator settings damage coronavirus patients’ lungs

https://nypost.com/2020/04/06/nyc-doctor-says-coronavirus-ventilator-settings-are-too-high/

 

THE NEW YORK HOSPITAL MURDER PHONE CALL

https://www.rumormillnews.com/cgi-bin/forum.cgi?read=145280

 

Na podstawie:

Un’infermiera di New York:”stanno uccidendo i pazienti Covid con i respiratori”

https://lacrunadellago.net/2020/04/29/uninfermiera-di-new-yorkstanno-uccidendo-i-pazienti-covid-con-i-respiratori/

Cesare Sacchetti

29 kwiecień 2020

tłum. RAM

[Źródło: neon24.pl – GEOPOLITICA & DINTORNI – Włoski punkt widzenia – RAM (30.04.2020)]

Za: Strona prof. Mirosława Dakowskiego (01.05.2020)

 

 


 

 

.