W izraelskim parlamencie odbyło się pierwsze czytanie ustawy mającej zapewnić pracownikom tak podstawowe prawa jak korzystanie w czasie pracy z ubikacji.
Ustawa, sponsorowana przez trzech parlamentarzystów: Shelly Yacimovich (Labor), Shlomo Molla (Kadima) i Yitzchaka Vaknin (Shas), ma za zadanie wprowadzenie „sanitarnych warunków korzystania z ubikacji oraz umożliwienia korzystania z nich przez pracowników podczas godzin pracy”.
Parlamentarzyści prezentujący ustawę w Knessecie z ubolewaniem stwierdzają, że „zwiększająca się liczba miejsc pracy nie posiada ubikacji, a pracownicy nie posiadają możliwych do zaakceptowania warunków spełnienia fizjologicznych potrzeb podczas godzin pracy.”
Wprowadzanie na forum parlamentu i obradowanie nad tak podstawowymi i oczywistymi sprawami, stanowi przykład, że w kraju często uchodzącym za „rozwinięty gospodarczo i cywilizacyjnie”, powszechnie obowiązują nieludzkie warunki stworzone przez bezwzględną grupę pracodawców dbających jedynie o swoje zyski. To co w społeczeństwach stworzonych na bazie wartości chrześcijańskich uchodzi za normalne, oczywiste i niejako samoregulujące się w realizacji godności człowieka, w systemach kierujących się kultem pieniądza wymaga osobnych i szczegółowych regulacji prawnych.