Aktualizacja strony została wstrzymana

Prof. Legutko: narzucenie nam Zielonego Ładu doprowadzi do ubezwłasnowolnienia Polski

Prof. Ryszard Legutko skomentował doniesienia o planach nowej szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, dotyczących ochrony klimatu. Europoseł stwierdził, że jeśli Unia Europejska narzuci nam zapisy zawarte w tzw. Zielonym Ładzie, polegające na radykalnym ograniczeniu emisji CO2, Polska będzie ubezwłasnowolniona i uwięziona w systemie wielu zależności.

– Jeżeli sobie wyobrazimy, że zostanie nam narzucony ten zielony ład, (…) wszelkimi możliwymi środkami, per fas et nefas – jak się mówi po łacinie, to doprowadzi to do ubezwłasnowolnienia Polski. My nie wyjdziemy nigdy z tego systemu zależności i pamiętajmy o tym – mówił na antenie TVP Info prof. Ryszard Legutko. Europoseł PiS podkreślał, że o środowisko należy dbać, ale takie podejście „uruchamia różne mechanizmy”. – Także tej szalonej ideologii, jak bardzo zimnej i cynicznej kalkulacji ekonomicznej – dodał.

Gość programu „O co chodzi” komentował najnowsze pomysły na realizację polityki ochrony klimatu przez Komisję Europejską. Europoseł stwierdził, że w polityce klimatycznej nie chodzi jedynie o czyste środowisko i ochronę klimatu. Europoseł zwrócił uwagę, że ograniczenie pewnych obszarów gospodarczych, jak choćby dekarbonizacja, przyniesie realne straty ekonomiczne, ale zarazem ogromne zyski producentów tzw. „zielonej energii”.

– To jest przecież walka ekonomiczna. Jeśli wyłączy się węgiel, czyli tzw. dekarbonizacja, i jeśli wyłączy się gaz, bo to też są ostatnie pomysły, że gaz jest brudny, to w następnej kolejności idzie energia nuklearna i też może okazać się brudna. To ci wszyscy producenci energii zielonej staną się nagle potentatami, to oni będą dyktować warunki, to są ogromne możliwości zysku – powiedział prof. Ryszard Legutko. Europoseł PiS dodał, że „ideologia środowiskowa jest bardzo radykalna” i wpływowa. „To jest potężny ruch polityczny” – podkreślił.

Przypomnijmy, że przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przedstawiła europejski Zielony Ład przyrzekając, że „nie pozostawi nikogo w tyle” w wyścigu o osiągnięcie gospodarki neutralnej dla klimatu do 2050 r. Z kolei na przeprowadzenie rewolucji w transporcie, której skutki najbardziej dotkną polskiego transportu, wyznaczyła czas do 2030 r.

Dążenie Europy do osiągnięcia zerowej emisji dwutlenku węgla do połowy tego wieku będzie miało na celu „sprawiedliwe”, szybkie odejście od wysoko zanieczyszczających gałęzi przemysłu i technologii – twierdzi von der Leyen.

– Naszym celem jest pogodzenie gospodarki z naszą planetą i sprawienie, by działała ona dla naszych ludzi – komentowała szefowa KE „nową europejską strategię wzrostu”. Europa chce być liderem w branży przyjaznej dla klimatu i „czystych technologii” – wyjaśniła była niemiecka minister obrony, dodając, że w jej przekonaniu „stary model wzrostu oparty na paliwach kopalnych i zanieczyszczeniach jest przestarzały i nie zważa na planetę”.

Źródło: TVP Info, climatechangenews.com, PCh24.pl

WMa

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2019-12-12)

 


 

UE z wyjątkiem Polski za Zielonym Ładem. Czy wizja 100 mld euro dotacji przekona Warszawę?

Przywódcy UE twierdzą, że zawarli porozumienie w sprawie ambitnego planu klimatycznego – Zielonego Ładu – przewidującego całkowitą dekarbonizację (rezygnację z paliw kopalnych) do 2050 r. Polska – jako jedyny kraj – podtrzymała sprzeciw i odmówiła poparcia planu  klimatycznego. Na razie…

Na spotkaniu Rady Europejskiej w Brukseli szefowie państw i rządów po raz trzeci nie podjęli jednomyślnej decyzji w sprawie nowego ambitniejszego planu klimatycznego dla UE.

Jednak przewodniczący Rady Europejskiej, Charles Michel i szefowa Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen nalegali, aby umowa została wynegocjowana, pomimo braku podpisu Polski. 

– Osiągnęliśmy porozumienie w sprawie zmian klimatu – ogłosił później na konferencji prasowej Michel. Potwierdził też, że „w przypadku jednego państwa członkowskiego konieczne jest poświęcenie mu więcej czasu na realizację tego zobowiązania”.

Nowy szef Rady oznajmił, że kwestia ta nie wróci do porządku obrad Rady do czasu szczytu w  czerwca 2020 r., po tym, jak Komisja ujawni więcej szczegółów na temat mechanizmu sprawiedliwej transformacji w styczniu i opublikuje w marcu tak zwane prawo klimatyczne. 

– Jest to do zaakceptowania – w przypadku kraju, który przeszedł długą drogę i ma wiele regionów zależnych od węgla – iż ”‹”‹potrzebuje więcej czasu na omówienie szczegółów. Ale to nie zmieni ram czasowych Komisji – oznajmiła von der Leyen, odnosząc się do sceptycyzmu Polski.

Zgodnie z Europejskim Zielonym Ładem, ogłoszonym na początku tego tygodnia, nowe prawo klimatyczne ma dotyczyć osiągnięcia przez UE celu neutralności klimatycznej do 2050 r. Państwa członkowskie będą musiały osiągnąć kwalifikowaną większość, aby je uchwalić.

Zielony Ład uderza w żywotne interesy państwa polskiego. Wymaga likwidacji wielu branż przemysłu, opartego na paliwach kopalnych i całkowitego przestawienia się na niepewne, drogie źródła energii odnawialnej z wiatru czy słońca. Ciepłownie i inne zakłady będą musiały płacić wysokie kary za używanie  paliw  kopalnych i emisję dwutlenku węgla, gazu życia niezbędnego do przeprowadzania procesu fotosyntezy przez rośliny, w wyniku której powstaje m.in. tlen.

Plan wymaga także przekierowania pieniędzy podatników na tzw. zielone inwestycje. Jeśli będzie realizowany – a wszystko na to wskazuje – należy się spodziewać gwałtownego powstania nowych fortun (banki i inne instytucje finansowe, oferujące spekulacyjne papiery wartościowe już wdrażają nowe regulacje dot. tzw. zielonego finansowania). Zamiast eliminowania nierówności i budowania – jak głosi rząd „spójności społecznej” – należy się spodziewać szybkiego ubożenia większości społeczeństwa (liczne podatki ekologiczne, dotacje z budżetu tylko na inwestycje klimatyczne itp.). Warto pamiętać o casusie Chile, które zależne w ponad 80 proc. od paliw kopalnych zdecydowało się na szybkie odejście od nich i obecnie doświadcza gwałtownych protestów.  

Premier Mateusz Morawiecki z zadowoleniem przyjął decyzję Rady o zwolnieniu – na razie – naszego kraju z szybszego wdrażania Zielonego Ładu Mówił, że to „bardzo dobre rozwiązanie”. Tłumaczył, że nasz kraj „został zwolniony z zasady stosowania polityki neutralności klimatycznej”, ale będziemy ją realizować tyle, że cel „osiągniemy we własnym tempie”.

Morawiecki dodał, że Polska otrzyma „sprawiedliwą część” funduszy z mechanizmu sprawiedliwej transformacji.

Holenderski premier Mark Rutte powiedział także reporterom, że umowa została wynegocjowana, ale dodał, że Holandia nie zintensyfikuje własnych wysiłków na rzecz ograniczenia emisji, aby objąć zobowiązania Polski, by spełnić wymogi dot. neutralności klimatycznej. – Nie, nie zamierzamy tego robić. Niemcy też tego nie zrobią – ostrzegał.

Brak pełnego poparcia oznacza, że ”‹”‹Rada nie wywiązała się ze zobowiązań podjętych na poprzednich posiedzeniach dotyczących pełnego zakończenia rozmów do końca 2019 r., by UE mogła przedstawić swój plan na posiedzeniu ONZ na początku 2020 r.

Zgodnie z porozumieniem paryskim wymagane są strategie długoterminowe, a UE miała nadzieję jak najszybciej podjąć wysiłki, by wykorzystać swój plan jako dźwignię w rozmowach z innymi dużymi emitentami.

Szczyt UE-Chiny zaplanowany na wrzesień 2020 r. jest kluczowym w kalendarzu dyplomacji klimatycznej, podobnie jak szczyt COP26 w Glasgow.

Polsce dano czas do czerwca na przyjęcie Zielonego Ładu. Kraje Europy Środkowowschodniej liczyły, że do tego czasu zostanie zawarte porozumienie  w sprawie budżetu i będzie wiadomo, kto ile dostanie europejskich funduszy. Jednak do czasu sfinalizowania porozumienia klimatycznego, budżet na lata 2021-2027 nie będzie zatwierdzony.

Dyplomaci z krajów zachodnich mówili jeszcze przed szczytem, ”‹”‹że błędem byłoby powiązanie planu klimatycznego z wynikiem długoterminowych rozmów budżetowych, utrzymując, że negocjacje w sprawie budżetu  nie są cudownym rozwiązaniem problemu neutralności klimatycznej.

Co ciekawe, postęp w zakresie zawarcia porozumienia odnośnie Zielonego Ładu był możliwy m.in. dzięki Czechom i Węgrom, które opowiedziały się za całkowitą dekarbonizacją gospodarki.

W oficjalnych konkluzjach przywódcy zgodzili się, że „jest potrzeba zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego i poszanowania prawa państw członkowskich do decydowania o miksie energetycznym i wyborze najbardziej odpowiednich technologii”.

Pod presją ze strony Czechów, Węgrów i Francuzów w konkluzjach stwierdzono również, że „niektóre państwa członkowskie wskazały, iż będą wykorzystywać energię jądrową w ramach krajowego koszyka energetycznego”.

Państwa UE pod przewodnictwem Francji i Wielkiej Brytanii wcześniej zablokowały zestaw nowych zasad określających, które produkty finansowe można nazwać „zielonymi” i „zrównoważonymi”, obawiając się, że uniemożliwi to inwestycje w projekty jądrowe i gazowe.

W szczególności Węgry podobno nalegały na wyraźniejsze wzmianki o dopuszczalności energii jądrowej i dodatkowych funduszach, chociaż napotkały silny opór między innymi Austrii, Niemiec i Luksemburga.

Czeski premier Andrej Babis, który przed szczytem twierdził, że Austriacy „nie mogliby pić kawy bez importu naszej [energii]”, również ogłosił zwycięstwo, mówiąc, że włączenie energii nuklearnej do konkluzji oznaczałoby „czystą energię dla Czechów przez dziesięciolecia” .

Polska próbowała zmienić warunki celu neutralności klimatycznej, sugerując, że zaakceptuje Zielony Ład, jeśli dekarbonizacja miałaby się odbyć do 2070 roku, a nie 2050.

Jednak źródła UE poinformowały portal Euractiv.com., że plan 2050 jest „zasadniczo wspólnym celem UE” i że odstępstwa nie zostaną wprowadzone.

W przyszłym roku UE zaktualizuje cele klimatyczne do 2030 r., by przyspieszyć odchodzenie od paliw kopalnych.

Oświadczenie przywódców krajów UE zobowiązało Polskę do powrotu do kwestii Zielonego Ładu na posiedzeniu Rady Europejskiej w czerwcu 2020 r.

Polska będzie drugim co do wielkości źródłem węgla w UE po Niemczech, gdy Wielka Brytania opuści wspólnotę.

Niemiecka kanclerz Angela Merkel powiedziała po negocjacjach, iż „biorąc pod uwagę okoliczności, jest całkiem zadowolona z negocjacji. – Nie ma podziału na różne części Europy, ale raczej jedno państwo członkowskie, które wciąż potrzebuje trochę czasu, aby zastanowić się, jak to zrobić. Myślę, że mamy dobrą szansę na sukces – komentowała.

Zielony Ład przedstawiony przez szefową Komisji Europejskiej, von der Leyen obejmuje wszystkie aspekty gospodarki i systemu finansowego UE, która odpowiada za około 9 proc. globalnej emisji dwutlenku węgla.

Tekst oświadczenia przywódców UE ze spotkania Rady brzmiał: „W świetle najnowszej dostępnej wiedzy naukowej oraz potrzeby zintensyfikowania globalnych działań w dziedzinie klimatu, Rada Europejska popiera cel, jakim jest osiągnięcie neutralności dla klimatu UE do 2050 r., zgodnie z celami Porozumienia paryskiego. Na tym etapie jedno państwo członkowskie nie może zobowiązać się do realizacji tego celu, a Rada Europejska powróci do tej kwestii w czerwcu 2020 roku”. 

– Chcemy być liderem. Chcemy być wzorem do naśladowania – powiedziała po spotkaniu von der Leyen. – Jesteśmy zdeterminowani, aby stawić czoła zmianom klimatu i przekształcić je w szansę dla Europy – przekonywała.

Źródło: euractiv.com, climatechangenews.com

AS

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2019-12-13)

 


 

Skip to content