Poznański motorniczy usłyszał od młodej kobiety, że jest… „homofobem”. Wszystko dlatego, że przywrócił porządek naruszony przez naklejkę.
O zdarzeniu donosi portal epoznan.pl, który otrzymał informację od czytelnika. Z relacji wynika, że młoda kobieta umieściła na drzwiach kabiny motorniczego naklejkę. Fotografia opublikowana w serwisie wskazuje, że była to naklejka w tęczowych barwach z napisem „strefa wolna od nienawiści” oraz z adresem strony prohomoseksualnej organizacji KPH. W ostatnich dniach tego typu materiały (tworzone zarówno przez zwolenników jak i przeciwników homopropagandy) stanowią ognisko zapalne polskiej debaty publicznej.
Motorniczy – jak podaje epoznan.pl – usunął z drzwi kabiny naklejkę, zaś „dziewczyna go wyzwała, że jest homofobem”. Tymczasem – co warto podkreślić – pracownik komunikacji miejskiej nie zrobił niczego niewłaściwego, gdyż – jak wynika ze słów Iwony Gajdzińskiej z MPK Poznań – umieszczanie jakichkolwiek materiałów w „przestrzeni każdego pojazdu” jest niedozwolone. Wyjątek stanowią informacje pasażerskie. Motorniczy przywrócił więc porządek naruszony przez prohomoseksualną naklejkę.
Niewłaściwe było natomiast zachowanie młodej dziewczyny, która najpierw umieściła naklejkę w niedozwolonym miejscu, zaś na podjęcie przez motorniczego właściwej i zgodnej z zasadami reakcji odpowiedziała agresją słowną, korzystając przy tym z absurdalnego pojęcia wytworzonego przez aktywistów homoseksualnego lobby.
Źródło: epoznan.pl / tvp.info
MWł