Aktualizacja strony została wstrzymana

Nimieccy świadkowie historii XX wieku – Tomasz Gabiś

Kto dziś czyni nieprawość, może być pewny, że przyszła nieprawość go usprawiedliwi (Carl Schmitt)

W poprzednich „Notatkach”, w których omawiałem książkę Piotra Zychowicza Skazy na pancerzach, zajmowałem się świadkami historii opowiadającymi o tym, co przeżyli i co widzieli podczas „akcji pacyfikacyjnych” przeprowadzanych przez oddziały podziemia antykomunistycznego. Nie mogą oni nam wiele powiedzieć o historii politycznej, ponieważ, znajdując się w danym dniu w Wierzchowinach czy Piskorowicach, obejmują wzrokiem jedynie jej mikroskopijny wycinek. O wiele bardziej interesujący są świadkowie historii, którzy brali udział w wielkich wydarzeniach politycznych i je kształtowali, podejmując decyzje wpływające na losy rządzonych przez nich państw i narodów. Dzienniki, pamiętniki, wspomnienia, autobiografie pisali mężowie stanu, politycy z wysokich szczebli władzy, wyżsi urzędnicy państwowi, ludzie należący do wewnętrznego kręgu władzy i poruszający się w jej cieniu, insiderzy, członkowie elit działający w różnych dziedzinach życia społecznego. Rzecz jasna, do relacji tych świadków historii należy podchodzić dokładnie tak samo jak do relacji świadków z Wierzchowin i Piskorowic, czyli nieufnie i sceptycznie, będąc świadomym, że nawet tzw. dzienniki intymne są w pewnym stopniu kreacją i konstrukcją a co dopiero spisywane po latach wspomnienia, pamiętniki i autobiografie. Jak to ujmują badacze: „w swoich pamiętnikach Kowalski kreuje postać »Kowalskiego»”.

Oprócz normalnych, badanych przez psychologię pamięci, procesów zapominania oraz kreatywnych właściwości pamięci jako takiej (pisałem o tym w poprzednich „Notatkach”), znajdziemy w nich przemilczenia, opuszczenia tego co z takich czy innych względów mogłoby być niewygodne dla memuarysty, konfabulacje, samochwalstwo, samousprawiedliwienia, „wybielanie siebie” – to ostatnie dotyczy zwłaszcza ludzi zaangażowanych politycznie i społecznie w reżimach przegranych (zwyciężonych), które reżimy zwycięskie starają się delegitymizować moralnie i politycznie malując je w możliwie najczarniejszych barwach. Obraz minionych wydarzeń opowiadanych przez przegranych, odsuniętych od władzy bywa z natury rzeczy zdeformowany przez rozgoryczenie, zabarwiony pragnieniem symbolicznej zemsty etc. Zarówno więc głos zwycięzców, jak i głos pokonanych, podlega rozmaitym zniekształceniom tyle, że są to zniekształcenia innego typu. Jednak to, co najciekawsze dla ludzi interesujących się historią polityczną i społeczną, to nie tyle pojedyncze, podawane lub przemilczane fakty i ich oceny, ile odsłonięcie pewnych mechanizmów władzy i polityki, jako że memuaryści opowiadają o swoim życiu i działalności z perspektywy ludzi realnej władzy, stojących na czele imperiów, światowych mocarstw, suwerennych potęg kontynentalnych i regionalnych, członków elit, kierowników wielkich instytucji państwowych i politycznych. Poznajemy racje, stojące za ich postępowaniem, dylematy, przed jakimi stali, śledzimy drogi podejmowania decyzji, patrzymy na rzeczywistość ich oczyma, z „odgórnego” punktu widzenia.

W polskiej tradycji zdaje się dominować perspektywa „oddolna”, czy to insurekcjonistyczna – powstańca, partyzanta, konspiratora, rebelianta, opozycjonisty, kontestatora, czy to martyrologiczna – ofiar, prześladowanych, cierpiących, skrzywdzonych, poniżonych, zdradzonych. Tego materiału mamy w nadmiarze, natomiast brakuje nam – żeby powołać się na przykłady wzięte od naszych wielkich sąsiadów- takich pozycji jak polityczna autobiografia Ottona von Bismarcka Refleksje i wspomnienia, autobiograficzne, napisane na emigracji, książki cesarza Wilhelma II (Wspomnienia z młodości, Z mojego życia, Wydarzenia i postaci z lat 1878-1918), Wspomnienia Sergiusza Wittego, premiera rządu rosyjskiego w latach 1907-1912 (wydane w 2017 roku przez Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia), wspomnienia Michała Murawiowa (zwanego przez naszych przodków „wieszatielem”), wielkiego księcia Aleksandra Michajłowicza Romanowa, Pawła Milukowa, Aleksandra Kiereńskiego.

Niemcy, którzy pragnęliby dowiedzieć się, jak patrzą na wojnę nie zwykli żołnierze czy oficerowie frontowi, ale dowodzący wielkimi armiami, podejmujący zasadnicze decyzje i wydający rozkazy z samych szczytów hierarchii, mogą sięgnąć po wspomnienia feldmarszałka Helmuta von Moltke (starszego) i jego bratanka generała Helmuta von Moltke (młodszego), po wojskową autobiografię feldmarszałka Paula von Hindenburg Z mojego życia czy Moje wspomnienia wojenne 1914-1918 generała Ericha von Ludendorffa.

* * * * *

Niemcy posiadają bogate i różnorodne piśmiennictwo pamiętnikarskie, wielu przedstawicieli politycznych i kulturalnych elit niemieckich prowadziło dzienniki, pisało wspomnienia i autobiografie. Odnosi się to do ludzi aktywnie uczestniczących w systemie politycznym narodowosocjalistycznej Rzeszy Niemieckiej jak również komunistycznej Niemieckiej Republiki Demokratycznej, czyli osób, które przeżyły „dużą Apokalipsę” (1945) oraz „małą Apokalipsę” (1989) i spoglądają wstecz na czas „przed Apokalipsą”. Należał do nich Alfred Rosenberg, który, przebywając w więzieniu w Norymberdze, napisał rozprawę pod tytułem Ostatnie zapiski. Ideały i idole narodowosocjalistycznej rewolucji (1955) – będącą próbą rozrachunku z hitleryzmem w imię „prawdziwego” narodowego socjalizmu. Baldur von Schirach opublikował Wierzyłem w Hitlera (1967), gdzie rozlicza się z własną przeszłością polityczną. Hjalmar Schacht wydał Rozrachunek z Hitlerem (1948) oraz 76 lat mojego życia (1953). Albert Speer opublikował Wspomnienia (1969) oraz Dzienniki ze Spandau (1975). Ostatni prezydent Rzeszy Niemieckiej admirał Karl Dönitz ogłosił 10 lat i 20 dni (1958) oraz Zmienne koleje mojego życia (1968). Artur Axmann opublikował książkę na temat kierowanej przez siebie organizacji Młodzież Hitlera w latach przełomu (1992) oraz autobiografię To przecież nie może być koniec (1995). Źona Hansa Franka Brigitte Frank wydała w 1953 roku, spisane w Norymberdze, wyznania męża pod tytułem W obliczu szubienicy. Interpretacja Hitlera i jego czasów na podstawie własnych przeżyć i refleksji. Dwa tomy, nigdy nieopublikowanego, prywatnego dziennika Hansa Franka nadal spoczywają w Archiwum Federalnym w Koblencji.

Były kanclerz i, przez pewien czas, wicekanclerz w rządzie Hitlera, dyplomata w służbie Trzeciej Rzeszy, Franz von Papen opublikował autobiografię Wyłom dla prawdy (1952). Między Londynem a Moskwą. Wspomnienia i ostatnie zapiski sporządzone przed śmiercią na szubienicy przez Joachima von Ribbentropa wydała, w 1954 roku, ze spuścizny męża Annelies von Ribbentrop, która, dodajmy, udzielała się też jako historyk-amator, broniąc polityki męża w książkach Spisek przeciwko pokojowi. Studia o prologu II wojny światowej, Tajne kontakty niemiecko-brytyjskie, Odpowiedzialność niemieckiej antyhitlerowskiej opozycji za wybuch wojny. W ogóle wdowy po dygnitarzach III Rzeszy starały się przedstawić swoich mężów całkowicie inaczej niż prokuratorzy w procesie norymberskim, czemu trudno się skądinąd dziwić. Emma Göring pragnęła „uczłowieczyć” swojego małżonka w książce U boku męża (1967), Luise Jodl zebrała w latach 1947-49 zapiski z dziennika męża oraz rozmowy z nim i relacje świadków obrony; wydano je w 1976 roku jako Po drugiej stronie końca. Źycie i śmierć generała Alfreda Jodla. W tym samym roku swoje wspomnienia Źycie ze zbrodniarzem wojennym wydała, do końca życia wierna pamięci męża, Lina Heydrich. Ilse Heß opublikowała korespondencję z mężem Rudolfem Heßem Anglia – Norymberga – Spandau. Los zawarty w listach (1952), Jeniec pokoju – nowe listy ze Spandau (1955), Odpowiedź z celi nr 7 (1967). Wspomnijmy tu, że mieszkający od 1966 roku w Niemczech Tunezyjczyk Abdallah Melaouhi, więzienny pielęgniarz Heßa od 1982 r. do jego śmierci, autor relacji o swojej pracy w więzieniu Spandau (wyd. niem. „Patrzyłem w oczy jego mordercom”. Ostatnie lata życia i śmierć Rudolfa Heßa, 2008), twierdzi, że po „samobójczej” śmierci wiceprezesa NSDAP spalono wszystkie jego zapiski i notatki, w sumie kilkaset notesów zapisywanych codziennie przez kilkadziesiąt lat. Możliwe, że zanim je spalono zostały sfotografowane i spoczywają gdzieś w tajnych sejfach tajnych służb i może kiedyś ujrzą światło dzienne.

Generał Reinhard Gehlen, który służbę wojskową rozpoczął w Reichswehrze w 1920 r., został szefem wywiadu wojskowego Wehrmachtu a następnie szefem wywiadu RFN. Generał tak zręcznie lawirował pomiędzy Wielkimi Niemcami, Republiką Federalną Niemiec, CIA i BND, że zasługuje na miano niemieckiego Józefa Fouché. Z przebiegiem jego kariery czytelnicy mogli zapoznać się dzięki lekturze autobiografii Służba. Wspomnienia 1942-1971 (1971). Feldmarszałek Erich von Manstein pierwsze szlify wojskowe zdobywał jeszcze w armii cesarskiej, potem służył w Reichwehrze, następnie w Wehrmachcie, by ostatecznie zostać doradcą rządu RFN przy organizacji armii. O tym, jak – niezależnie od ustroju politycznego – wiernie służył państwu i narodowi, opowiedział w autobiograficznych książkach Przegrane zwycięstwa. Wspomnienia 1939-1944 (1955) oraz Źołnierskie życie 1887-1939 (1958). W trzech armiach służbę pełnił także generał Ulrich de Maizière – zaczynał w Reichswehrze, był wysokiej rangi sztabowcem w Wehrmachcie, karierę kontynuował jako „ojciec-założyciel” nowej armii RFN, awansował do stopnia generała armii, został inspektorem generalnym Bundeswehry. Swoje życie żołnierza podsumował w pamiętnikach Wypełniając obowiązek. Sprawozdanie z życia niemieckiego żołnierza w XX wieku (1989). W tym samym czasie jego brat Clemens de Maizière (TW „Adwokat”) był w NRD renomowanym prawnikiem, działaczem kościelnym i partyjnym (Ost-CDU), podobnie jak jego syn Lothar (TW „Czerny”). Syn Ulricha Thomas został później ministrem spaw wewnętrznych i obrony RFN. W Reichswehrze zaczynał też karierę autor Wspomnień żołnierza (1951) generał Heinz Guderian, kontynuował ją w Wehrmachcie a zakończył jako doradca tzw. Urzędu Blanka organizującego Bundeswehrę.

Od 1919 roku trzem prezydentom w trzech systemach politycznych: socjaldemokracie Ebertowi w parlamentarnej republice, konserwatyście Hindenburgowi w prezydenckiej republice, narodowemu socjaliście Hitlerowi w wodzowskiej republice służył na tym samym stanowisku Otto Meißner, sekretarz stanu, dyrektor kancelarii Prezydenta Rzeszy. Dokładniej rzecz biorąc, służył aż pięciu prezydentom, ponieważ kierował kancelarią także w 1925 roku pomiędzy śmiercią Eberta a wyborem Hindenburga, kiedy obowiązki prezydenta pełnił Prezes Trybunału Rzeszy, i krótko w maju 1945 roku u nowego prezydenta Rzeszy admirała Karla Dönitza. Swoją wierną służbę państwu opisał w wspomnieniach Sekretarz stanu pod Ebertem, Hindenburgiem i Hitlerem (1950). Jak widać, prezydenci przemijają a prawdziwi urzędnicy państwowi (tzw. państwowcy) trwają. Na stanowiskach. Inaczej niż Meiβner kilku prezydentom nie zdążył służyć Kurt Andrä pracujący w kancelarii prezydenta NRD Wilhelma Piecka, co zrelacjonował w wydanej w 2002 roku książce Byłem współpracownikiem Wilhelma Piecka – próba opisania biografii. Nie zdążył z tego prostego powodu, że po Piecku NRD nie miała już prezydentów. Jednak nie przeszkodziło mu to w karierze – od sekretarza (asystenta) noszącego teczkę za Pieckiem wspiął się na wysokie stanowiska w aparacie partyjno-państwowym.

Źona Baldura von Schiracha Henriette opublikowała wspomnienia Cena splendoru. Przeżyta historia (1975). Wydała również Anegdoty o Hitlerze (1980), skonfiskowane w 1982 roku przez erefenowskie organy nadzoru nad piśmiennictwem; na podstawie zebranych przez nią materiałów wydano książkę Kobiety wokół Hitlera (1983). O tym, że panie nie tylko żyły „u boku mężów”, ale – jako kobiety wyemancypowane – aktywnie działały w polityce, świadczy choćby przykład Przywódczyni Kobiet Rzeszy Gertrud Scholtz-Klink, podobnie „niezłomnej” jak Margot Honecker. Opublikowała książkę Kobieta w Trzeciej Rzeszy (1978), dedykowaną „Ofiarom Procesów Norymberskich”, na którą składają się fragmenty autobiograficzne, jak i dokumentacja własnej działalności społeczno-politycznej. Jej koleżanka Jutta Rüdiger, stojąca czele Związku Dziewcząt Niemieckich, ogłosiła autobiografię Źycie dla młodzieży – przywódczyni dziewcząt w Trzeciej Rzeszy (1999). Dostępne jest również 50-minutowe nagranie wideo zatytułowane Służyłam młodzieży (1999), zawierające rozmowę z nią o życiu i działalności. Rüdiger redagowała też i opracowywała zbiory materiałów i dokumentów na temat kierowanej przez nią organizacji, o której – jak uważała – wypowiedziano zbyt wiele krzywdzących sądów.

* * * * *

We wstępie do książki Wojna Hitlera (przeł. B. Zborski, wyd.3, Kraków 2009) David Irving radzi, aby sięgać przede wszystkim do oryginalnych manuskryptów, gdyż w powojennych publikacjach dokonywano często bardzo istotnych zmian. Tak np. stało się w wypadku wspomnień kamerdynera Hitlera Karla-Wilhelma Krausego. Oryginalne, ręcznie spisane wspomnienia szefa wywiadu w Głównym Urzędzie Bezpieczeństwa Rzeszy Waltera Schellenberga różnią się znacznie od okaleczonej i napisanej przez „murzynów” wersji, która ukazała się drukiem. Z dużą ostrożnością każe Irving traktować „dziennik” prof. Carla-Jackoba Burckhardta cytowany następnie w jego wspomnieniach Moja gdańska misja. Całkowitym zmyśleniem są Rozmowy z Hitlerem Hermanna Rauschninga napisane w rzeczywistości przez dziennikarza Emery Revesa (alias Imre Rosenbaum alias Imre Révész (zob. mój artykuł „Propaganda jako źródło historyczne”:www.tomaszgabis.pl/2009/04/28/propaganda-jako-zrodlo-historyczne). Reves wydał również, jeszcze w czasie wojny, inne słynne „źródło” na temat narodowego socjalizmu – „pamiętniki” przemysłowca Fritza Thyssena Płaciłem Hitlerowi. Thyssen nigdy nie widział na oczy ośmiu z dziewiętnastu rozdziałów książki, których pierwszą, szkicową wersję sporządzono w języku francuskim. „Wspomnienia” sekretarki Hitlera Christy Schroeder Hitler prywatnie (1949) napisane zostały w rzeczywistości przez francuskiego oficera Alberta Zollera, który wykorzystał protokoły przesłuchań internowanej Schroeder.

Słynne Wspomnienia Alberta Speera (zatytułowane w angielskim wydaniu Trzecia Rzesza od środka ), które, opublikowane po raz pierwszy w 1969 roku, przyniosły mu fortunę, zostały w rzeczywistości napisane przez redaktorów z wydawnictwa Ullstein Verlag – Wolfa-Jobsta Siedlera i Annette Engel oraz historyka i redaktora z dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung” Joachima Festa. Mają one bardzo mało wspólnego z oryginalnymi wspomnieniami Speera napisanymi w więzieniu w Spandau.

* * * * *

Po zniknięciu NRD z politycznej mapy Europy swoją autobiografię zatytułowaną Przed brzaskiem opublikował wicepremier, członek Biura Politycznego KC Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec (SED), przewodniczący Izby Ludowej, Horst Sindermann. Hans Modrow, student Wyższej Szkoły Komsomołu w Moskwie w latach 1952-53, sekretarz wydziału agitacji i propagandy KC, I sekretarz Komitetu Okręgowego w Dreźnie, (przed)ostatni premier NRD o swojej karierze politycznej opowiedział w książkach: Chciałem nowych Niemiec, W historycznej misji, Pieriestrojka , jak ją widzę. Osobiste wspomnienia i analizy dekady, która zmieniła świat. Pod jego redakcją ukazała się publikacja Wielki Dom. Insiderzy relacjonują z Komitetu Centralnego SED, w której zamieszczono wypowiedzi ludzi z samego serca władzy, czyli gmachu KC w Berlinie. Wyjaśniają oni i opisują – rzecz prosta zgodnie ze swoim subiektywnym rozeznaniem – jak rzeczywiście funkcjonowały struktury najwyższego aparatu partyjnego.

Generał Heinz Keßler, członek Rady Ministrów, minister obrony narodowej, członek KC, Biura Politycznego SED i Narodowej Rady Obrony NRD rzucił na papier Wspomnienia o sobie i sprawach ważnych. Bez wątpienia miał wiele ważnych spraw na głowie. Autobiografię polityczną Zaryzykowane i przegrane przedłożył publiczności Gerhard Schürer, od 1963 roku członek Komitetu Centralnego, kandydat do Biura Politycznego, naczelny planista w rządzie, członek Prezydium Rady Ministrów. Z kolei członek Biura Politycznego, sekretarz KC do spraw planowania gospodarczego Günter Mittag w książce Za każdą cenę. W polu napięć dwóch systemów przybliżył czytelnikom swoją trudną misję kierowania enerdowską gospodarką. Ostatni sekretarz generalny SED Eugen Krenz zaprezentował dwie pozycje: Jesień 1989, gdzie pokazał, jak od strony władzy wyglądał „przełom” polityczny w NRD, oraz Notatki więzienne (był więźniem politycznym w zjednoczonych Niemczech). Członek Biura Politycznego Werner Eberlein w Spotkaniach przedstawił swoje spotkania z ludźmi polityki począwszy od pogawędki z Nadieżdą Krupską w 1934 roku. Wspomnienia opublikowali m.in.: profesor prawa, wiceminister szkolnictwa wyższego, poseł, kierownik wydziału nauki KC Gregor Schirmer(„Tak, jestem gotowy”. Retrospekcja), Prezes Sądu Najwyższego, generał Narodowej Armii Ludowej Günther Sarge (W służbie prawa. Wspomina najwyższy sędzia NRD), długoletni sekretarz stanu w Ministerstwie Elektrotechniki i Elektroniki, główny organizator i promotor rozwoju mikroelektroniki w NRD Karl Nendel (Generał mikroelektroniki. Autobiografia).

Historyk, twórca telewizyjnych filmów historycznych, sztuk teatralnych i książek biograficznych Hans Bentzien był w latach 1961-1966 ministrem kultury NRD, w okresie 1966-1975 szefem jednego z największych wydawnictw NRD, ostatnim dyrektorem generalnym telewizji NRD. W książce Moi sekretarze i ja – chodzi oczywiście o ważnych sekretarzy partii od Wilhelma Piecka do Honeckera – opisuje spotkania i kontakty z najwyższymi funkcjonariuszami partii, których napotkał na drodze życia i kariery politycznej. Bentzien występuje tu wprawdzie jako świadek historii, ale nie stroni też od roli historyka np. jako autor pracy na temat wydarzeń z czerwca 1953 roku Co wydarzyło się 17 czerwca. Prolog, przebieg, kulisy. Inny historyk, prawnik, przez 20 lat bliski współpracownik genseka Walthera Ulbrichta Herbert Graf, ogłosił wspomnienia Moje życie. Mój szef Ulbricht. Moje widzenie spraw. Ulbrichtowi poświęcony jest tom Walther Ulbricht zawierający anegdoty, wspomnienia, świadectwa i relacje ludzi osobiście znających sekretarza generalnego SED. Redaktorem tomu jest Egon Krenz – tak to ostatni gensek pielęgnuje pamięć o swoim poprzedniku. W tym kontekście warto wspomnieć pracę Ulbricht versus Adenauer. Porównanie dwóch mężów stanu, której autor Günter Benser, historyk, pełniący wyższe funkcje w aparacie partyjno-naukowym NRD analizuje podobieństwa i różnice między katolickim konserwatystą Adenauerem i komunistą Ulbrichtem – „kolaborantów” zwycięskich mocarstw. Wizerunek przywódcy partii i państwa uzupełnia książka drugiej żony Ulbrichta, zmarłej w 2002 roku w wieku 99 lat, Lotte Ulbricht Moje życie. Świadectwa własne, listy, dokumenty. Na podstawie jej materiałów autobiograficznych, listów i zapisków edycję opracował dziennikarz Frank Schumann, publicysta związany przez blisko 20 lat z centralnym organem FDJ gazetą „Junge Welt”, zarejestrowany w aktach Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwa jako TW „Karl”: dzisiaj kieruje, zasłużoną dla kultywowania pamięci o NRD, oficyną edition ost.

* * * * *

Pamiętników nie zdążył, niestety, napisać sekretarz generalny SED Erich Honecker. Refleksjami i ocenami na temat państwa, któremu przewodził, podzielił się jednak z enerdowskim pieśniarzem Reinholdem Andertem, który przeprowadził z nim rozmowy w 1990 roku nagrane na 40 taśmach magnetofonowych – zostały opublikowane (w niepełnej wersji) w 1991 roku jako Upadek – Erich Honecker w krzyżowym ogniu pytań. Dziesięć lat później Andert wydał nową wersję, rozszerzoną o fragmenty, które nie weszły do pierwszego wydania (Upadek. Rozmowy z Erichem Honeckerem). Przypomnijmy jeszcze, że 3 grudnia 1992 przed 27 Dużą Izbą Karną berlińskiego Sądu Krajowego były sekretarz generalny partii złożył oświadczenie polityczne, w którym dochodzenie przeciwko sobie uznał za bezprawne a proces za farsę i polityczny spektakl, po czym skrótowo, ale bardzo dobitnie i jasno wyjaśnił motywy i okoliczności podejmowanych przez siebie decyzji politycznych. Ogólna wymowa tego, przyznajmy, bardzo dobrego wystąpienia? „Ich bereue nichts”.

Podczas 169 dni pobytu w celi więzienia w berlińskiej dzielnicy Moabit (do którego 57 lat wcześniej przywiozło go Gestapo), Honecker prowadził dziennik liczący 400 ręcznie zapisanych stron. Pod tytułem Ostatnie zapiski – dla Margot wydało ją wydawnictwo wspomnianego wyżej Franka Schumanna. Zapiski męża przekazała wydawcy Margot Honecker, która – w przeciwieństwie do Emmy Göring, Annlies Ribbentrop czy Ilse Hess – była nie tylko żoną u boku męża, ale pełniła wysokie funkcje partyjno-państwowe; kierowała Ministerstwem Oświaty w latach 1963-1989, nazywana była „żelazną damą NRD”, najpotężniejszą kobietą w państwie, a nawet najpotężniejszym człowiekiem w państwie. Schumann odwiedził ją w domu w Santiago de Chile, gdzie przebywała na emigracji politycznej. Rozmawiał z nią tam przez wiele godzin, a po jej śmierci wydał obszerną korespondencję Poczta z Chile. Korespondencja z Margot Honecker. O sobie i swojej działalności wdowa po sekretarzu generalnym opowiedziała w wywiadzie-rzece przeprowadzonym przez Nilsa Ole Oermanna (Na kawie u Margot Honecker: ostatnie spotkania z nieugiętą) oraz w Rozmowach z Margot Honecker o innych Niemczech (jej interlokutorem był ex- sekretarz generalny Komunistycznej Partii Chile Louis Corvalán).

O swoich ojcach, którzy odegrali ważną rolę w historii Niemiec, pisali synowie – krytycznie syn gubernatora Franka Niklas (Mój ojciec Hans Frank), zaś afirmatywnie syn Rudolfa Heßa Wolf-Rüdiger (Mój ojciec Rudolf Heß, z przedmową Golo Manna). Z kolei Rudolf Steinhoff napisał utrzymaną w życzliwym tonie biografię swojego ojca Carla Steinhoffa – pierwszego ministra spraw wewnętrznych NRD w latach 1949-1952, czyli w okresie, kiedy założono MBP (Carl Steinhoff. Biografia). Syn agenta Stasi w Bonn Güntera Guillaume`a (słynnego „szpiega przy kanclerzu”) Pierre Guillaume ogłosił książkę wspomnieniową (Obcy ojciec) – obcy dlatego, bo w RFN zdrajca, a w NRD – bohater. Do rzadkości należą wspomnienia wnuków o dziadkach, a tymczasem Roberto Yáñez (ur.1974) takie właśnie ogłosił – Byłem ostatnim obywatelem NRD. Moje życie jako wnuka Honeckera. Dziadek podobno bardzo wnuka kochał.

* * * * *

Wartymi, choć bez przesady, wysłuchania świadków historii mogą być ludzie, którzy przebywają w bezpośrednim otoczeniu mężów stanu i polityków, poruszają się w kręgu władzy. Nie uczestniczą w niej bezpośrednio, zajmują natomiast dobry punkt obserwacyjny. Do takich świadków zaliczyć można np. Paula-Otto Schmidta, który karierę urzędowego tłumacza rozpoczął w 1924 roku, doszedł do stanowiska głównego tłumacza MSZ i pozostał nim do 1945 roku. Brał udział jako tłumacz w konferencjach międzynarodowych, w negocjacjach i rozmowach politycznych na najwyższym szczeblu. Swoją, jakże ciekawą pracę, opisał w książce wspomnieniowej Statysta na dyplomatycznej scenie 1923-1945. Przeżycia głównego tłumacza w MSZ z mężami stanu Europy. Od Stresemanna i Brianda do Hitlera, Chamberlaina i Mołotowa (1949). Ponieważ autorzy tego typu literatury jedynie obsługują władzę, nie będąc wprowadzonymi w ważne sprawy polityczne a jedynie w prywatne czy wręcz intymne sfery życia, najczęściej opisują historyczne osobistości z – by odwołać się do znanej klasyfikacji Hegla – „kamerdynerskiego” punktu widzenia: Karl Wilhelm Krause, Przez dziesięć lat. Dniem i nocą. Kamerdyner u Hitlera (1949), Heinz Linge Do końca jako szef osobistej służby u Hitlera (1980), Rochus Misch Ostatni świadek. „Byłem telefonistą, kurierem i ochroniarzem Hitlera” (2008), Christa Schroeder Był moim szefem(1985), Gertrude Junge Do ostatniej godziny. Sekretarka Hitlera opowiada swoje życie (2002), Brunhilde Pomsel Niemieckie życie. Byłam sekretarką Goebbelsa (2017). Masażysta Himmlera Felix Kersten widział Reichsführera „w gaciach” a swoimi wrażeniami podzielił się w książce Trupia czaszka i wierność. Heinrich Himmler bez munduru , 1952).

Erich Kempka, od 1932 do 1945 roku szofer Hitlera, swoją karierę kierowcy wodza, która zakończyła się uczestnictwem w spaleniu jego zwłok, opisał we wspomnieniach pod sensacyjnie brzmiącym tytułem Spaliłem Adolfa Hitlera (1950). Pilot Hitlera w latach 1932-1945 Hans Baur opowiedział o swoich lotniczych wyczynach w książkach: Woziłem samolotem potężnych tego świata (1956), Z potężnymi pomiędzy niebem a ziemią (1971), Hitler at my side (1986). Z bliska obserwował kanclerza Niemiec administrator jego alpejskiej posiadłości „Berghof” (Obersalzberg) latach 1935 – 1943 Herbert Döhring. A o tym co widział, dowiedzieć się można z jego książki Zarządca domu u Hitlera (2013). Nie ulega wątpliwości, że gdyby owczarek Hitlera Blondie potrafił pisać, też z pewnością zapewniłby nam przyjemną lekturę na wieczór.

Po rozwiązaniu NRD Wspomnienia osobistego ochroniarza ogłosił podpułkownik Günter Vogler, który od 1954 służył w batalionach ochrony strzegąc m.in. siedziby Komitetu Centralnego SED, a w latach 1959 – 1964 w ochronie Waltera Ulbrichta. Oficer Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwa Gerhard Schmidt, odpowiedzialny za zaopatrzenie i utrzymanie pilnie strzeżonego przez bezpiekę Leśnego Osiedla Wandlitz koło Bernau, gdzie mieszkali członkowie Biura Politycznego, swoje przeżycia i doświadczenia opisał w książce Byłem kamerdynerem Biura Politycznego. Honecker prywatnie to książka kapitana Lothara Herzoga członka osobistej ochrony członków Biura Politycznego i rządu, który towarzyszył im w podróżach zagranicznych. W latach 1971-1984 Herzog był oddelegowany wyłącznie do ochrony Ericha Honeckera, któremu dotrzymywał towarzystwa także na urlopie. Swoją 13-letnią służbę w roli członka, a od 1984 dowódcy oddziału ochrony Honeckera zrelacjonował także Bernd Brückner w książce Obok Honeckera – opowiada osobisty ochroniarz Pierwszego Obywatela.

* * * * *

Wspomnienia, pamiętniki, relacje z życia zawodowego pozostawili ludzie należący do ścisłej elity medialnej, kulturalnej naukowej, sportowej. Był wśród nich uczestnik puczu Hitlera w 1923 roku i od tej chwili nadworny fotograf prezesa NSDAP i wodza Rzeszy Heinrich Hoffmann, który pracę przy kreowaniu medialnego „mitu Hitlera” opisuje w swoich wspomnieniach Hitler jakim go widziałem. Zapiski jego osobistego fotografa (1974). Dziennikarz i publicysta Wilfred von Oven, referent prasowy w Ministerstwie Propagandy, sprawozdanie ze swojej bliskiej współpracy z szefem tego ministerstwa zdał w książce Z Goebbelsem do końca (1947). Pisał też korespondencje do „Spiegla” i „Frankfurter Allgmeine Zeitung” z Argentyny, gdzie osiedlił się w 1950 roku. Od 1950 roku był informatorem Organisation Gehlen a następnie BND. Filmowiec, reżyser filmów dokumentalnych Fritz Hippler był kierownikiem Departamentu Filmu w Ministerstwie Propagandy. Pod jego nadzorem powstał osławiony antyżydowski film propagandowy Wieczny Żyd. Ze swojej roboty na propagandowym froncie Hippler zdaje sprawę w książce Korekty. Poszukiwanie śladów z nie tak odległej historii (nieco inaczej) (1994). Warto pamiętać o tym, że położył on pewne zasługi w walce z „kłamstwem katyńskim” – nakręcił mianowicie czarno-biały krótkometrażowy film dokumentalny o zbrodni katyńskiej W lesie katyńskim (1943).

Dziennikarz Hans Fritzsche kierował Wydziałem Radia w Ministerstwie Propagandy i głównym politycznym komentatorem radiowym – co tydzień miał audycję „Tu mówi Hans Fritzsche”; jego głos był najbardziej znanym głosem w Niemczech po głosie Hitlera i Goebbelsa. Uważany jest powszechnie za „podżegacza wojennego”, a przecież sam w 1940 roku wydał, zatytułowaną Wojna podżegaczom wojennym, broszurę demaskującą „podżegaczy wojennych”. Za namową Rosjan posadzono go na ławie oskarżonych w Norymberdze jako „substytut” nieobecnego Goebbelsa, został jednak uniewinniony. Pod nazwiskiem swojej żony Hildegard Springer opublikował dwie pozycje „Mówił Hans Fritzsche” – listy, rozmowy i dokumenty (1949) oraz Miecz na wadze. Hans Fritzsche o Norymberdze (1953).

Głównym komentatorem politycznym telewizji NRD był Karl-Eduard von Schnitzler, prowadzący od 1960 do 1989 roku program telewizyjny Czarny Kanał (w sumie 1519 emisji). W sierpniu 1992 roku w osiemdziesiąte urodziny Ericha Honeckera stał w deszczu z wiązanką kwiatów pod więzieniem w Moabicie. Siebie samego na tle historii NRD sportretował w autobiograficznej książce Moje zamki albo jak odnalazłem ojczyznę. W wydanej w 1993 roku Prowokacji napisał, że NRD była czymś najlepszym, co mogło przytrafić się Niemcom w ich historii. Jego kolega Klaus Feldmann był, od 1961 roku, przez 28 lat spikerem głównego programu informacyjnego „Aktuelle Kamera” nadawanego o godz. 19.30 w telewizji państwowej NRD. Pracę na propagandowym froncie pokazał w książce „Słuchali Państwo wiadomości”. Wspomnienia. Wspominkarstwu oddał się też inny znany enerdowski dziennikarz radiowy i telewizyjny Gerhard Mackat – Podróże do utraconej ojczyzny. Notatki świadka historii bez biletu powrotnego (2000). Dziennikarz a zarazem działacz polityczny, wiceprzewodniczący Frontu Narodowego Gerhard Dengler zapoznał czytelników ze swoim aktywnym życiem w autobiografii Wiele wgnieceń w hełmie. Moje życie jako funkcjonariusza SED (2000).

Od ludzi mediów przejdźmy do filozofów i ludzi nauki. I tak czołowy narodowosocjalistyczny filozof Alfred Baeumler podczas trzyletniego internowania rozliczył się z poprzednim reżimem pisząc studium Hitler i narodowy socjalizm. Zapiski z lat 1945 – 1947 (opublikowane po raz pierwszy w 1991 r.). Z kolei jeden z najbardziej miarodajnych filozofów marksistowskich NRD prof. Alfred Kosing, pełniący wiele ważnych funkcji w organizacjach i instytucjach filozoficznych w kraju i na świecie, zaprezentował Niemcom filozofię i politykę w NRD z perspektywy insidera: Spojrzenia od środka jako świadectwa czasu. Filozofia i polityka w NRD. Wspomnienia i refleksje (2008). Z autobiografii politycznej postępowego teologa i działacza kościelnego Hanfrieda Müllera Doświadczenia, wspomnienia, refleksje (2010) z pewnością można dowiedzieć się sporo o historii kościoła ewangelickiego w NRD, należy jednak brać pod uwagę fakt, że autor był zarejestrowany jako TW „Hans Meier”. Müller przekonywał po latach, że funkcjonariusze Stasi wiedzieli więcej od niego, więc to raczej oni byli jego tajnymi informatorami. W dyskusji na temat NRD wzywał prominentów dawnego reżimu, żeby pod żadnym pozorem się nie usprawiedliwiali i nie wyznawali żadnych win. O życiu naukowym w NRD wypowiedzieli się profesorowie, nieistniejącej już, Wyższej Szkoły Partyjnej „Karl Marx” w Berlinie – ich osobiste relacje zebrali Uwe Möller i Bernd Preußer w książce Wyższa Szkoła Partyjna SED – krytyczna retrospekcja (2006). Jeden z najbardziej znaczących historyków w NRD, wybitny marksistowski znawca historii imperializmu, Fritz Klein historię swojego życia i pracy naukowej nakreślił w książce W środku i na zewnątrz. Historyk w NRD. Wspomnienia (2000). Poruszył w niej także problem współpracy ze Stasi jako TW „Wilhelm”.

Spośród ludzi kultury wspominających swoje życie, twórczość, karierę zawodową, portretujących środowisko w jakim się obracali, wymienić warto dyrektora słynnej orkiestry dętej z Poczdamu Leo Ertela (Namiętność życia) czy kompozytora Arndta Bause, autora niezliczonych przebojów napisanych dla czołowych piosenkarzy NRD takich jak Frank Schöbel (ten najpopularniejszy piosenkarz NRD swoją autobiografię Szczerze i otwarcie opublikował w 1998 roku). Bause nagrał swoje wspomnienia, które z taśm spisała jego córka Inka Bause i wydała jako Po stopniach gamy do nieba przebojów. Autobiograficzne książki opublikowali najbardziej znani, lubiani i cenieni, wielokrotnie nagradzani aktorzy teatralni, filmowi i telewizyjni z NRD: Otto Mellies (Pewnego pięknego letniego poranka. Wspomnienia), Rolf Ludwig (Trzeźwo patrząc), Herbert Köfer (Było, minęło – ale nie do końca. Wspomnienia). Ten ostatni zasłynął w Niemczech kontrowersyjnym wyznaniem: „Lubiłem być obywatelem NRD”).

Znakomita aktorka teatralna i filmowa Ingeborg Keller, w 1961 odznaczona przez Waltera Ulbrichta Nagrodą Państwową Pierwszej Klasy w dziedzinie sztuki i literatury, oraz licznymi innymi orderami i medalami w tym Złotym Orderem Zasługi dla Ojczyzny (1984) rozpoczętą w 1948 roku karierę, swoje teatralne i filmowe życie przywołuje z przeszłości w książce Wszystko postawiłam na grę (2007). Autobiografię (Wspomnienia, 1997) ogłosił aktor teatralny i filmowy Hans-Peter Minetti, należący do najważniejszych postaci życia teatralnego NRD. Niestety, pamiętników nie napisał jeden z najwybitniejszych aktorów niemieckich XX wieku Gustaf Gründgens, którego szczytowe osiągnięcia artystyczne przypadły na okres rządów partii narodowosocjalistycznej. Pozostawił jedynie w rękopisie projekt autobiografii, mającej obejmować tę właśnie epokę. Niemiecka publiczność nie ma wprawdzie wspomnień Gründgensa, ale ma za to Wspomnienia (1996) Naczelnego Indianina NRD Gojko Mitica. Achtung! Achtung! Mitic nie zagrał nigdy roli Winnetou!

Pieśniarka (świetnie wykonywała songi Brechta), aktorka teatralna i filmowa Gisela May debiutowała na scenie na początku lat 50. XX wieku i przez 40 lat niemiecka publiczność mogła podziwiać jej liczne role i kupować płyty. Była wielokrotnie nagradzana i dekorowana wysokimi odznaczeniami państwowymi m.in. w 1960 roku Medalem Zasługi Narodowej Armii Ludowej za rolę w filmie Krok za krokiem. W latach 80. zeszłego wieku prowadziła w telewizji NRD własny program rozrywkowy. W książce Czasy się zmieniają. Wspomnienia (2002) opowiedziała o swoim życiu i twórczości. „To już nie wróci”. Źycie z fantazją (1981) – tak zatytułowała swoje wspomnienia aktorka filmowa i piosenkarka Ilse Werner. Popularność zdobyła dzięki rolom w filmach wytwórni DEFA, występom w Koncercie Źyczeń dla żołnierzy Wehrmachtu emitowanym przez rozgłośnię berlińską a także w rozrywkowym programie telewizyjnym trafiającym głównie do żołnierzy w lazaretach: „Przesyłamy pogodę ducha – przekazujemy radość”. Po wojnie z powodzeniem kontynuowała karierę artystyczną. Podobnie jak inne gwiazdy kina i show-biznesu niemieckiego lat 1933-1945:Marika Rökk, Serce z papryką (1974), Zarah Leander Było cudownie. Moje życie (1973), Lale Andersen, Niebo ma wiele kolorów. Źycie z piosenką (1972), Kristina Söderbaum, Nic nie ostaje się na zawsze. Retrospekcje z życia przed i za kamerą (1983).

Do tzw. artystów państwowych (Staatskünstler) zaliczano w NRD malarza, grafika, projektanta rozmaitych form architektonicznych, wieloletniego rektora Akademii Sztuki w Berlinie Waltera Womackę. Był najwybitniejszym przedstawicielem niemieckiego realizmu socjalistycznego, członkiem partii i protegowanym Waltera Ulbrichta, którego portret, zapewne kierując się wdzięcznością, sporządził. O tym wszystkim i o wielu innych sprawach napisał Womacka w autobiografii Prosto z mostu. Wspomnienia malarza (2004). Innym „artystą państwowym” był rzeźbiarz Arno Breker, przez wielbicieli jego talentu nazywany „Michałem Aniołem III Rzeszy”. Mecenasował mu sam kanclerz Hitler, stąd po 1945 roku wiele jego rzeźb zostało, niestety, zniszczonych. Opublikował szkic autobiograficzny Paryż, Hitler i ja (1970). W 1972 roku Breker wydał wspomnienia W polu promieniowania wydarzeń. Źycie i działalność artysty.Portrety, spotkania, losy. W 1979 roku udzielił obszernego, poruszającego problem związków sztuki i władzy, wywiadu Andre Müllerowi, który ten umieścił następnie w swoim zbiorze wywiadów Obnażenia.

Nota bene producentką krótkometrażowego filmu dokumentalnego o Brekerze – Twarde czasy, mocna sztuka (1944) była Leni Riefenstahl, której memuary, wydane w 1987 roku, najlepiej czytać pomiędzy seansem Błękitnego światła a seansem Tryumfu woli (fotografie małej, słodkiej Leni można obejrzeć na: www.leni-riefenstahl.de). Jej kolega, reżyser filmowy, Veit Harlan nakręcił wprawdzie w sumie 30 filmów, jednak do historii kina przeszedł głównie z tego powodu, że wyreżyserował znany film Żyd Süß (1940), choć przecież jego Kolberg (premiera w styczniu 1945r. ) w niczym nie ustępuje batalistycznym obrazom Forda czy Hoffmana. O perypetiach Harlana w tamtych Niemcy mogli się dowiedzieć się jego wspomnień W cieniu moich filmów. Autobiografia (1966).

Także sportowcy nie dawali o sobie zapomnieć. Ikona sportu III Rzeszy Max Schmeling najpierw opublikował 8-9-nokdaun (1957) a potem dołożył Przeboksowałem się przez życie (1967). W czasach, kiedy Schmeling walczył na ringu, po szosach pędził i wygrywał kierowca wyścigowy Manfred von Brauchitsch zdobywając trofea dla „Wielkich Niemiec”. W latach 1944 – 1945 trafił nawet do Ministerstwa Zbrojeń i Produkcji Wojennej. Swoje przeżycia i sportowe zmagania opisał w autobiografii Walka o metry i sekundy (1953), wydanej, co ciekawe, w NRD, dokąd uciekł w 1954 r. i gdzie udzielał się jako działacz sportowy w dziedzinie sportu motorowego, piastował nawet przez pewien czas stanowisko prezesa Niemieckiego Związku Sportu Motorowego. Po szosach pedałował wówczas niemiecki Szurkowski, czyli Gustav-Adolf „Täve” Schur, najbardziej popularny sportowiec w NRD, a ponadto od 1958 do 1990 roku poseł do Izby Ludowej najpierw z ramienia FDJ, a następnie SED. Wszystko, co mu się przytrafiło w życiu sportowym opisał w książce „Täve” – autobiografia. Gustav Adolf Schur opowiada swoje życie (2011). Rolę niemieckiego Małysza odgrywał w drugiej połowie lat 50. i pierwszej połowie 60. skoczek narciarski Helmut Recknagel, jedna z największych gwiazd niemieckiego sportu; po zakończeniu kariery zasiadał w Komitecie Olimpijskim NRD. W 2007 roku obdarował swoich, sędziwych już fanów, autobiografią Kwestia postawy. Wspomnienia.

Jak wiadomo sportowcom towarzyszą na każdym kroku dziennikarze prasowi, radiowi i telewizyjni. Należał do nich Heinz Florian Oertel, najpopularniejszy w NRD dziennikarz i komentator sportowy (taki enerdowski Bogdan Tomaszewski). Bilans życia i kariery przeprowadził w książkach Dogrywka (1997) oraz w wywiadzie – rzece Źycie dla sportu (2012). Inny świadek historii to szefujący przez 38 lat redakcji sportowej „Neues Deutschland” – centralnego organu prasowego partii, Klaus Huhn. Był sprawozdawcą na 17 igrzyskach olimpijskich i przewodniczącym Zrzeszenia Dziennikarzy Sportowych w ramach Związku Dziennikarzy NRD. Kiedy jego partia przestała istnieć, mógł się zabrać za pamiętniki i napisał Także papieża wybawiłem z kłopotu. Epizody z burzliwego życia (2011). Ważne relacje ze swojej pracy zawodowej złożyli lekarze sportowi Heinz Wuschech (Białe kitle i cudowna broń) oraz prof. Jochen Scheibe (Byłem lekarzem sportowym w NRD. Przeżyte w ciągu 40 lat). Wuschech był jednym z najbardziej znanych i odnoszących sukcesy lekarzy sportowych w NRD, Scheibe zajmował stanowisko dyrektora Instytutu Medycyny Sportowej. Jednym z wątków przewijających się w ich wspomnieniach jest polemika z oskarżeniem, że sukcesy sportu w NRD miały swoje źródła w faszerowaniu zawodników środkami dopingującymi. Obaj panowie wyjaśniają i interpretują te zawikłane sprawy z punktu widzenia bezpośrednich uczestników wydarzeń, przekonując, że nie doping decydował o sukcesach, lecz typ organizacji sportu, hojne wspieranie talentów, znakomity system trenerski itd. Cóż, może tak było… a może nie.

* * * * *

Piśmiennictwo wspomnieniowe i pamiętnikarskie z NRD, którego przykłady wyżej przytaczaliśmy, kwitnie w Niemczech od 30 lat. Powstałe w 2012 roku stowarzyszenie „NRD – Biblioteka Pamięci” gromadzące i przechowujące wspomnienia, pamiętniki, autobiografie i inne relacje świadków historii zebrało prawie 1000 pozycji autorstwa przedstawicieli wszystkich dziedzin życia społecznego, którzy, niezależnie od tego, czy ich stosunek do Niemieckiej Republiki Demokratycznej jest afirmatywny, życzliwy, lekko zdystansowany czy też krytyczny wobec niektórych aspektów jej funkcjonowania, uważają ją za swoją ojczyznę i z nią się identyfikują. Piszą wszyscy: urzędnicy, strażacy, dyrektorzy pegeerów i zakładów przemysłowych, inżynierowie, naukowcy, konstruktorzy, dziennikarze, artyści, lekarze, nauczyciele, policjanci, dyplomaci, duchowni, sportowcy, teolodzy, weterynarze, działacze partyjni różnych szczebli, aktorzy, oficerowie wszystkich formacji, filmowcy, bibliotekarze, działacze związkowi, lotnicy, wykładowcy akademiccy, robotnicy, dziennikarze, drobni przedsiębiorcy itd.

Oprócz indywidualnych autobiografii, pamiętników i wspomnień ukazały się także publikacje zbierające w jednym tomie relacje świadków historii z różnych sfer zawodowych i warstw społecznych, którzy dzielą się swoimi wspomnieniami, przeżyciami, refleksjami, obserwacjami z życia w NRD. Można tu wymienić np. serię „Ślady prawdy” – pierwszy tom wydany w 2008 roku nosił tytuł NRD – niewymazywalna, a ostatni z 2018 roku – NRD w naszych sercach; pomiędzy nimi ukazały się jeszcze : Dziedzictwo NRD, NRD – rzeczywistość i nadzieja, NRD – niezpomniana, Ojczyzna NRD, NRD – nasze życie, Nasza NRD, NRD ciągle żywa, NRD – kamień milowy historii. Podobny zamysł przyświeca Niezależnej Wspólnocie Autorów „Tak to przeżywaliśmy” wydającej od 1999 roku cykl publikacji „Zabezpieczanie śladów” – dotychczas ukazały się Drogi do NRD, Świadkowie historii o 17 czerwca 1953, Źycie w NRD, Ślady z NRD, Schyłek NRD, Godne zachowania dziedzictwo NRD, Ślady z NRD wiodące w przyszłość.

* * * * *

Wydaje się, że taka obfitość niemieckiej literatury pisanej z punktu widzenia „enerdowskich patriotów” nie ma swojego odpowiednika w żadnym innym kraju dawnego bloku sowieckiego, a już na pewno z pamiętnikami, wspomnieniami i autobiografiami nie występują w tych krajach tak licznie reprezentanci wojska, policji i tajnych służb. Wymieńmy kilku wysoko ( i nieco niżej) postawionych funkcjonariuszy „resortów siłowych”, zaczerniających papier (zapewne z niewielką pomocą kolegów dziennikarzy i publicystów ) wynurzeniami o swojej wiernej służbie partii i rządowi: szef planowania MON, służący w armii od 1952 roku generał Johannes Oreschko (W czas zimnej wojny. Wspomina generał Narodowej Armii Ludowej), szef Głównego Zarządu Politycznego Narodowej Armii Ludowej generał Heinz-Joachim Calvelage (W jesieni życia), jeden z najwyższych funkcjonariuszy Policji Ludowej pułkownik Gerhard Lauter (Główny dochodzeniowiec. Naczelny śledczy policji kryminalnej raportuje), podpułkownik Policji Ludowej Werner Feigel (Historie z mojego życia. Czterdzieści lat jako policjant), Willi Hellmann (Moje pierwsze życie. Wspomina generał Policji Ludowej), dowódca wojskowych oddziałów ochrony granic Hans Fricke (Przedtem – przy tym- potem. Były dowódca wojskowych oddziałów ochrony granic NRD raportuje), generał Klaus-Dieter Baumgarten (Wspomnienia: autobiografia dowódcy wojskowych oddziałów ochrony granic NRD), major Gerhard Lehmann (Zawsze wiernie służyć. Wspomnienia i przemyślenia z czterdziestu lat służby w policji granicznej i wojskowych oddziałach ochrony granic).

Niemcy mają więc dyspozycji z jednej strony relacje uciekających przez mur, a z drugiej relacje budowniczych muru i jego strażników; patrzymy na wydarzenia nie tylko oczyma tych odważnych ludzi, którzy kopali tunele pod murem, ale także oczyma tych, którzy je zasypywali. Tego typu dwuperspektywiczność występuje w przypadku opisu innych dramatycznych wydarzeń np. uczestnicy manifestacji z jesieni 1989 roku i opozycyjni aktywiści inaczej widzieli sytuację niż wyżsi oficerowie Policji Ludowej Karl-Heinz Kriz i Hans-Jürgen Gräfe, którzy w książce W samym centrum wydarzeń. Berlińska Policja Ludowa 1989/1990 przedstawiają własną wersję (interpretację) tamtych dni. Inny przykład to spisek oficerów przeciwko Hitlerowi. Po stronie spiskowców świadkami historii są Fabian von Schlabrendorff (Oficerowie przeciwko Hitlerowi, 1946) i Hans Bernd Gisevius (Aż do gorzkiego końca, 1946 ), zaś po stronie tłumiących spisek – major Otto Ernst Remer ( 20 lipca 1944, 1951) i porucznik Hans Wilhelm Hagen (Między przysięgą a rozkazem. Relacja świadka przestępstwa o wydarzeniach 20 lipca 1944, 1958). Inaczej wyglądają te same sytuacje i wydarzenia z punktu widzenia młodego komunisty Ericha Honeckera ściganego przez tajną policję polityczną, a inaczej z punktu widzenia jej szefa – Rudolf Diels, Lucifer ante portas: … mówi pierwszy szef Gestapo (1950).

* * * * *

Pamiętnikarskiej aktywności dawnych enerdowskich pograniczników towarzyszy teoretyczno-historyczna refleksja nad statusem i rolą granic NRD, nad sensownością polityczno-wojskową budowy muru berlińskiego itd. Wspomniany wyżej generał Baumgarten był nawet współredaktorem pracy zbiorowej Granice NRD. Historia, fakty, kulisy. Wielce zasłużonym badaczem kwestii granic NRD jest Hans Bauer, prawnik, od 1966 roku prokurator, następnie zastępca prokuratora generalnego NRD (TW „Leonhard”). Pod jego redakcją ukazały się dwie ważne pozycje: Służba graniczna była służbą pokojowi: 13 sierpnia 1961-przyczyny i skutki budowy muru (2011) oraz Stój! Zatrzymać się! Granica i reżim graniczny w NRD (2015). Związani z „dawnym reżimem” historycy wojskowości, dziennikarze, wopiści, specjaliści od prawa międzynarodowego, prawnicy, politycy starają się w nich odpowiedzieć na wiele pytań. Czym była granica pomiędzy dwoma państwami niemieckimi? Dlaczego strzelano na granicy? W jakim celu położono tam pola minowe ? Czy granica państwowa była granicą wewnątrzniemiecką? Czy budowa muru była „błędem”? Czy istniał jeden ogólny rozkaz strzelania na granicach? Kto i w jakich okolicznościach wydawał rozkaz strzelania? Czy na pamięć zasługują także pogranicznicy z NRD, którzy, w różnych okolicznościach, zginęli na granicach?

Pogranicznicy podlegali Ministerstwu Obrony Narodowej, instytucji odgrywającej istotną rolę w systemie politycznym NRD, jednak o wiele większym zainteresowaniem cieszyła się zawsze inna ważna instytucja, mianowicie Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwa – Ministerium für Staatssicherheit, czyli Stasi (pol. bezpieka). Funkcjonariusze i współpracownicy tego ministerstwa zaraz po – by użyć ich języka – wchłonięciu NRD przez RFN, przystąpili do tworzenia własnego obrazu przeszłości. Ukazały się wspomnienia wieloletniego szefa Głównego Zarządu Wywiadu MBP Markusa Wolfa (Szef szpiegów na tajnej wojnie, Na własne polecenie- wyznania i przemyślenia, Sztuka kamuflażu, Przyjaciele nie umierają. Historie autobiograficzne), któremu jednak nie udało się (także z przyczyn wiekowych) przejść ze służby u Honeckera na służbę u Kohla, tak jak Reinhardowi Gehlenowi powiodła się sztuka przejścia ze służby Hitlerowi na służbę u Trumana i Adenauera. Następca Wolfa generał Werner Großmann, kiedy już udał się na zasłużoną emeryturę, opowiedział o swojej służbie w książkach wspomnieniowych Bonn pod obserwacją. Wywiad NRD z perspektywy jego ostatniego szefa (2001) oraz Sprawca z przekonania (2017).To właśnie Großmann pod koniec istnienia NRD dowodził, trwającą prawie trzy miesiące, akcją palenia i niszczenia dokumentów wytworzonych przez instytucję, którą kierował. Generał przechwalał się, że MSZ w Bonn był „znakomicie obsadzony” przez enerdowski wywiad; także wywiad RFN (BND) miał być dla Stasi „przezroczysty”. Krytykował ostro „polowania na Stasi” i „nagonki na tajnych współpracowników”, noszące jego zdaniem „znamiona patologii”. Oświadczył też bez owijania w bawełnę : „Naszych źródeł nie zdradzamy”. Zastępcy Großmanna generałowi Heinzowi Geyerowi też się zebrało na wspominki: Znaki czasu – 40 lat w kontrwywiadzie i wywiadzie. Pułkownik Stasi kierujący operacjami i transakcjami dewizowymi i finansowymi z „kapitalistycznym Zachodem” Alexander Schalck-Golodkowski napisał Wspomnienia niemiecko-niemieckie zaś generał Josef Schwarz autobiografię Aż do gorzkiego końca. 35 lat w służbie Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwa. Biografia enerdowska.

O swojej pracy, działalności i ofiarnej służbie zdążyli już opowiedzieć chyba wszyscy funkcjonariusze, agenci, szpiedzy, jawni i tajni współpracownicy Stasi. Przytoczmy charakterystyczne tytuły: 33 lata w służbie NRD, Dezinformator. Wspomnienia funkcjonariusza enerdowskich tajnych służb, Droga życiowa i praca operacyjnego współpracownika wywiadu MBP, Podwójny agent. Wspomnienia, Wysłużony – opowiada major Stasi, Byłem w Stasi, Przeklęci komuniści. Wyznania TW „Dietricha”. Dziennikarz, autor książek, redaktor kilku czasopism, a od 1961 roku tajny współpracownika Stasi ( TW „Tasso”) Wolfgang Clausner opublikował Odczytywanie śladów. Zapiski autobiograficzne. Szpiegująca dla Stasi przez 17 lat w centrali BND Gabriele Gast (prowadził ją osobiście szef wywiadu Markus Wolf) – swoją szpiegowską robotę opisała w książce pod romantycznym tytułem Wywiadowczyni na rzecz pokoju.

* * * * *

NRD jako państwo utrzymujące od lat. 70.XX wieku normalne stosunki dyplomatyczne ze wszystkimi prawie państwami świata, posiadało liczny personel dyplomatyczny. Taki na przykład Ralph Hartmann nie tylko pracował w wydziale KC ds. stosunków z zagranicą, ale przez wiele lat służył w dyplomacji m.in. jako ambasador na Kubie i w Jugosławii. To spod jego pióra wyszły dwie „rewizjonistyczne” książki NRD przygnieciona górą kłamstw (2007) oraz Legendy na temat NRD (2009). Byli też inni, którzy nie poskąpili czytelnikom informacji na swój temat: Kurt Berliner Rezydent. Dyplomata w służbie wywiadu NRD, Bernd Biedermann Oficer, dyplomata, pracownik wywiadu Narodowej Armii Ludowejmigawki z zimnej wojny. Odbywający misję wywiadowczą w ONZ dyplomata Horst Joachimi zrelacjonował ją w książce Spotkania z prawdą albo jak życie staje się miejscem przestępstwa. Wspomnienia rezydenta wywiadu w USA, oficer Stasi w MSZ Rudolf Nitsche w książce Dyplomata w misji specjalnej. Enerdowska biografia, zaś dyplomata i rezydent wywiadu Manfred Bols w książce Zwolniony z obowiązku milczenia. Z życia funkcjonariusza tajnych służb.

Skoro jesteśmy przy wspominkach niemieckich dyplomatów, to odnotujmy jeszcze Wspomnienia (1950) oficera armii cesarskiej, urzędnika MSZ w okresie Republiki Weimarskiej, a po 1933 roku generała brygady SS, ambasadora, sekretarza stanu w MSZ Ernsta von Weizsäckera. Wydał je jego syn, późniejszy prezydent RFN, Richard von Weizsäcker (asystent obrońcy ojca podczas jednego z procesów norymberskich). Służbę dyplomatyczną w latach 1933-1945 pełnił też syn, wzmiankowanego wyżej dyrektora kancelarii Prezydenta Rzeszy Otto Meißnera Hans-Otto Meißner, po wojnie płodny autor książek historycznych i biograficznych. Oraz dwóch autobiograficznych: Młodość w pałacu prezydenta Rzeszy. Wspomnienia o Ebercie i Hindenburgu (1988), W burzliwych czasach. Jako dyplomata w Londynie, Tokio, Moskwie i Mediolanie (1990).

* * * * *

Pułkownik Bernd Fischer z Głównego Zarządu Wywiadu MBP opisuje i wspomina (zapewne z łezką w oku) bliską współpracę z towarzyszami radzieckimi w książce Wielki Brat. Jak współpracowały tajne służby NRD i ZSRR (2012). Stanowi ona tom siódmy, wydawanej przez edition ost a pisanej przez dawnych funkcjonariuszy, historii MBP; wśród autorów wyróżnić należy pułkownika Klausa Eichnera i pułkownika Gottholda Schramma. Z kolei pułkownik dr Reinhard Grimmer jest redaktorem dwutomowej historii MBP (Bezpieczeństwoo działalności obronnej MBP) gromadzącej jako autorów 11 generałów i 9 pułkowników – sam kwiat Stasi. Pod redakcją pułkownika Grimmera oraz generała Wolfganga Schwanitza (od 1951 do 1989 w MBP) ukazały się dwa tomy zbiorowe Niewygodni świadkowie historii, zawierające wspomnienia, relacje, wyjaśnienia oficerów, oficjalnych i tajnych współpracowników MBP. Na koniec wymieńmy opracowanie zatytułowane dosyć patetycznie Prawda o Ministerstwie Bezpieczeństwie Państwa (2006). Tę „prawdę” odsłaniają przez Niemcami wiceminister MBP generał Gerhard Neiber, rektor Wyższej Szkoły Prawa MBP w Poczdamie, gen. prof. Willi Opitz, a ponadto znany nam płk dr Grimmer, ppłk Dieter Skiba, płk dr Siegfried Rataizik, płk dr Wolfgang Stuchly. W tej, jak i w podobnych publikacjach, ludzie związani z dawnym reżimem propagują własną wersję historii drugiego państwa niemieckiego, „walczą o pamięć”, bronią twardo własnych biografii, sprzeciwiają się „demonizacji” i „kryminalizacji” poprzedniej władzy. Atakują Miejsce Pamięci Narodowej Berlin-Hohenschönhausen oskarżając pracujących tak muzealników i historyków o to, że rozpowszechniają kłamstwa i fałsze na temat NRD i MBP, z miejsc pamięci robią „gabinety grozy”, znacznie zawyżają liczby ofiar, bezkrytycznie akceptują fantastyczne relacje świadków, czerpiących rzekomo opisy wyrafinowanych tortur z powieści Karola May`a itd.

Tak toczy się ten nasz kochany świat: ci co wczoraj pisali oficjalną wersję historii, kwestionują wersję obecnie obowiązującą, która – jak uważają – pisana jest przez „zwycięzców” wyłącznie po to, by ich oczernić i moralnie pognębić.

Tomasz Gabiś

Źródło: „Opcja na prawo”, 2019 nr 1.

Za: TomaszGabis.pl (07.14.19) | http://www.tomaszgabis.pl/2019/07/14/niemieccy-swiadkowie-historii-xx-wieku/