PiS obiecywał „dobrą zmianę” i dekomunizację. Stąd twarzą tzw. reformy sądownictwa został Stanisław Piotrowicz, komunistyczny prokurator skazujący opozycjonistów w PRL, zaś szefem Rady Mediów Narodowych został Krzysztof Czabański, niegdyś członek PZPR. Do niemałej listy komuchów dołącza obecna prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska. Jak się okazuje, należała do działającego w PRL Socjalistycznego Związku Studentów Polskich. W oficjalnym życiorysie zaś chwali się jedynie przynależnością do NZS.
Przyłębska w oficjalnym życiorysie nie przyznaje się do przynależności do SZSP, która była przybudówką PZPR przy uczelni. Wstąpiła do SZSP już na pierwszym roku studiów, wówczas jeszcze jako Julia Źmudzińska.
Z dokumentów paszportowych składanych podczas studiów kilkukrotnie wpisywała, że działa w Radzie Wydziałowej SZSP na wydziale Prawa i Administracji poznańskiego uniwersytetu. Tego samego, który ukończył jej ojciec, Wolfgang Źmudziński, nestor polskich notariuszy oraz wieloletni członek PZPR.
– W 1982 r. ukończyła studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Podczas studiów działała w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów – czytamy w oficjalnym życiorysie Przyłębskiej.
Mąż Przyłębskiej, Andrzej również działał w komunistycznych stowarzyszeniu. Był członkiem Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej. Z dokumentów IPN wynika, że deklarował się jako ateista i zwolennik marksizmu. SB zarejestrowało go również jako tajnego współpracownika o pseudonimie „Wolfgang”.
Źródło: onet.pl