Stanisław Michalkiewicz przyznał, że Antoni Macierewicz „zaszczycił go pryncypialną krytyką”, dotyczącą jego „władz umysłowych”. W tle pojawia się kwestia majątkowych roszczeń żydowskich i okupacja Polski.
Stanisław Michalkiewicz/Fot. screen YouTube
– Wielce czcigodny były minister obrony, w ogóle w zagadkowych okolicznościach utracił swoje stanowisko, bo w ramach głębokiej rekonstrukcji rządu zastąpił go pan Błaszczak, który już chyba nie ma żadnych wahań, co do tego, co ma kupować w Ameryce. Wszystko kupuje, co mu tam każą i w związku z tym jego pozycja, okazuje się, jest znacznie silniejsza w nowej konfiguracji rządowej – przypomniał Stanisław Michalkiewicz.
– Pan Antoni Macierewicz skrytykował moje władze umysłowe. No i albo jestem wariatem, czy durniem albo gorzej – nie jestem wariatem ani durniem, tylko można się domyślać, że ruskim agentem – relacjonował.
– Powtarzam się już, ale może szkoda, że to nieprawda, że jestem tym ruskim agentem. Z kolei władze umysłowe, cóż samemu je oceniać, to nie wypada, zwłaszcza w kontekście takiego aforyzmu francuskiego aforysty XVII-wiecznego Franciszka de La Rochefoucauld, który zauważył, że nikt nie jest zadowolony ze swojej fortuny, a każdy ze swego rozumu. Myślę, że pan Antoni Macierewicz też – stwierdził.
– Panu Macierewiczowi nie podoba się, że ja straszę – jak powiada – żydowską okupacją Polski. Pan Antoni Macierewicz powiada, że to nigdy nie nastąpi – mówił publicysta.
– Pan Macierewicz, który nie potrafił obronić własnego tyłka na stołku ministra obrony narodowej, powinien więcej skromności zachować w ocenie tego, czy coś nam nigdy nie grozi, czy jednak nam grozi – powiedział.
Jak podkreślił publicysta, „nie twierdzi bez żadnych podstaw, bez żadnych poszlak, że taka okupacja nam grozi”. Jednym z dowodów ma być ustawa z 1997 roku, dotycząca stosunku państwa do wyznaniowych gmin żydowskich. – Ta ustawa zawierała informacje o łapówce, którą musieliśmy zapłacić gminom żydowskim i Światowej Organizacji Restytucji Mienia Żydowskiego w Nowym Yorku (WJRO) za przyjęcie do NATO – wyjaśnił Michalkiewicz.
Kolejną przesłanką ma być amerykańska ustawa 447. – Stany Zjednoczone zobowiązały się do dopilnowania, by kraje uczestniczące w konferencji „Mienie ery Holokaustu” w Pradze, a przede wszystkim Polska, zadośćuczyniły żydowskim roszczeniom majątkowym, odnoszącym się do tzw. własności bezdziedzicznej – dodał.
Ponadto w liście wystosowanym przez Światową Organizację Restytucji Mienia Żydowskiego do polskiego Ministerstwa Sprawiedliwości te roszczenia wyceniono na bilion złotych – 300 mld dolarów. – Jeśli środowisko żydowskie zostałoby obdarowane majątkiem takiej skali terenie Polski, to siłą rzeczy zyskałoby dominującą pozycję ekonomiczną, która przełożyłaby się na pozycję społeczną i polityczną – stwierdził Michalkiewicz.
– Radziłbym panu Macierewiczowi, aby zachował trochę skromności. Człowiekowi, którego przepędził naczelnik państwa, trochę skromności by nie zaszkodziło – skwitował Stanisław Michalkiewicz.
Źródło: YouTube