Kilku medycznych ekspertów w USA opublikowało artykuł ukazujący, że aborcja nigdy nie jest konieczna dla ratowania życia matki. Tym samym nie może być określana jako część „opieki zdrowotnej”. Artykuł opublikowany przez przewodniczących kilku stowarzyszeń lekarskich w USA jest głosem poparcia dla „Born-Alive Abortion Survivors Protection Act”, ustawy zakazującej zabicia dziecka ocalałego z aborcji.
W ramach poparcia dla ustawy, opublikowany na łamach „Public Discourse” artykuł rozprawia się z popularnymi mitami dotyczącymi rzekomych „korzyści” płynących z przeprowadzenia aborcji w niektórych przypadkach. Autorzy podkreślają, że dziecko rozwijające się pod sercem matki jest „odrębną, ludzką istotą” i nauka nie pozostawia w tej materii żadnych wątpliwości. W momencie zapłodnienia bowiem, nowy człowiek już spełnia wszystkie naukowe kryteria wskazujące na jego odrębność, i w dodatku nie zawiera żadnej części ciała matki.
Eksperci wskazują na popularny mit sugerujący możliwość dokonania aborcji ze względu na ratowanie życia matki. Podkreślają, że w USA zdecydowana większość aborcji przeprowadzana w trzecim trymestrze nie podlega kryteriom medycznym. Dodatkowo, mniej niż 15 proc. dzieci zabijana jest przez ginekologów. W większość przypadków, aborcja przeprowadzana jest przez „kliniki”, których jedyną ofertą jest świadczenie usług aborcyjnych, a traktowanie jej jako „opieki medycznej” jest jednym wielkim nieporozumieniem.
Autorzy podkreślają, że „zdarzają się niezwykle rzadkie przypadki” stwarzające niebezpieczeństwo dla życia matki, jednak wynikają one z okoliczności poprzedzających zajście w ciążę lub innych komplikacji. „Po pierwszym, 20 tygodniowym okresie ciąży nigdy nie jest konieczne zabicie dziecka w celu ratowania życia matki” – oznajmili. Dodatkowo argumentują, ze kiedy życie matki jest nagle zagrożone w późnym okresie ciąży, nie ma czasu na aborcję. „Jest to dwu – lub trzydniowy proces. W nagłym przypadku zagrożenia, najlepszą opcją jest najszybszy poród wywołany poprzez jego sztuczne wymuszenie lub skorzystanie z cesarskiego cięcia”.
W ostatniej części artykułu, autorzy wskazują na konieczność przeciwstawienia się tendencjom sugerującym poddanie dzieci ocalałych z aborcji zabiciu poza łonem matki. Podkreślają, że żadnego urodzonego dziecka nie można traktować jako „przedmiot aborcji”, nawet jeżeli morderczy zabieg okazał się nieskuteczny. Dlatego próby wprowadzania prawa dozwalającego na „dokończenie nieudanej aborcji” na urodzonym dziecku muszą spotkać się ze zdecydowanym sprzeciwem.
Pod artykułem podpisali się m.in. Donna J. Harrison, prezydent Amerykańskiego Stowarzyszenia Ginekologów Pro-Life, Michelle Cretella, szef Amerykańskiego Związku Pediatrów czy John Schirger, prezydent Katolickiego Stowarzyszenia Medycznego.
Źródło: lifesitenews.com / thepublicdiscourse.com
PR