Przypominamy oświadczenie Ambasadora Iranu w Polsce, wygłoszone niemal dokładnie rok temu. Niestety, nie tylko sytuacja nie polepszyła się, ale obecny rząd w Warszawie grzęźnie pod wpływem polityki Stanów Zjednoczonych, w której Polska stała się narzędziem globalnych rozgrywek żydowskich wykorzystujących amerykański potencjał.
Dodano: 2019-01-17 9:42 am
My nie uważamy Polski za swojego wroga, ale twierdzimy, że znalazła się pod wpływem atmosfery wokół Iranu kształtowanej przez USA. Polska jest pod wpływem bliskowschodniej polityki Białego Domu. Decyzję o goszczeniu tej konferencji w Warszawie i uczestnictwie w jej organizacji uważamy za błędną i nie do zaakceptowania – powiedział w rozmowie z dziennikiem „Rzeczpospolita” ambasador Iranu w Polsce Masud Edrisi Kermanszahi.
Irański dyplomata zrelacjonował, jak wyglądają przygotowania do zaplanowanej na luty konferencji o Bliskim Wschodzie, którą Polska wraz z USA zorganizuje w Warszawie. Teheran obawia się jej antyirańskiego wydźwięku.
– Tematy konferencji wspólnie przedstawili zaproszonym szefowie dyplomacji Polski oraz USA: Jemen, Syria, postępowanie Iranu w regionie czy kwestia irańskich pocisków balistycznych. Ten zestaw dowodzi, że konferencja jest wymierzona w Iran. Zanim o spotkaniu powiedziała Polska, ogłosił je amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo w czasie swojej podróży po arabskich krajach Bliskiego Wschodu. Zdefiniował cel tej konferencji: zmiana postępowania Iranu, które określił jako rujnujące dla regionu – powiedział Kermanszahi, który nie został zaproszony na przygotowywane spotkanie.
W jego ocenie „Polska podjęła ryzyko polegające na zniszczeniu wzajemnych relacji z Iranem”. – A były one serdeczne i przyjazne od wielu wieków, można powiedzieć, że trwało to 540 lat – ocenił dodając, że jego zdaniem „rezultat tej konferencji na pewno nie będzie pozytywny”. – Podobnie było z innymi tego typu spotkaniami organizowanymi w przeszłości przeciwko Iranowi. (…) Pozostanie zła sława, którą okryje się Polska. I nieprzyjemne wspomnienia w irańskim społeczeństwie – podkreślił.
– Jeżeli polskie władze sądzą, że poprzez organizowanie tego spotkania osiągną jakieś cele związane z żywotnymi interesami Rzeczypospolitej, to się mylą. Były państwa i byli przywódcy, którzy kierowali się tego typu rachubami wobec Iranu, ale kończyło się to niepowodzeniem, a najczęściej – klęską – stwierdził ambasador.
Masud Edrisi Kermanszahi poinformował ponadto, że „Iran będzie podejmował wszelkie wysiłki, aby spotkanie zakończyło się niepowodzeniem. Będą to między innymi spotkania naszych ambasadorów z przedstawicielami krajów zaproszonych po to, by przekonać ich do niebrania udziału lub przynajmniej obniżenia rangi wysłanników”.
Źródło: dziennik „Rzeczpospolita”
TK