Aktualizacja strony została wstrzymana

Praktyki prestiżowej uczelni amerykańskiej marynarki wojennej, zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego

„Dotarła do nas w zeszłym tygodniu elektryzująca wiadomość, że nowy rocznik studentów w Naval Academy będzie 'bardziej zróżnicowany’ niż kiedykolwiek: 35 procent stanowić będą osoby klasyfikowane jako mniejszość [etniczna, rasowa, etc].” – pisze w unikalnym artykule do lokalnej prasy jeden z profesorów tej najważniejszej amerykańskiej uczelni kształcącej dowódców marynarki wojennej.

Unikalność tekstu nie polega jednak na tym, że mówi o czymś wyjątkowym, nie – tego typu 'elektryzujące’ i wprowadzające niektórych w ekstazję wiadomości podawane są niemal codziennie i pochodzą z frontu neo-komsomolskich szkół amerykańskich. Unikalność tekstu dotyczy tego co Autor napisał dalej, albo inaczej: tego co zdecydowano się wydrukować. Autor rozwija bowiem swoją myśl mówiąc, że „To wszystko może brzmi świetnie, tylko przychodzi za to płacić wielką cenę”. Profesor Bruce Fleming przypomina, że przecież „To nie kto inny tylko podatnicy finansują Armię, a jakoś nikt nie spytał się nas czy zechcemy płacić tę cenę. Zamiast tego wmawia się nam, że nie ma żadnej dodatkowej ceny, którą mielibyśmy płacić. A to przecież jest bajka, okłamywanie nas.”

Profesor Fleming, który wykłada na uczelni język angielski i zasiada już od 22 lat w komisji kwalifikacyjnej, wyjaśnia jak przebiega proces przyjmowania kandydatów. Otóż do pierwszej grupy wchodzą kandydaci, którzy zakreślą „biały” na podaniu w rubryce „rasa” i mogą wykazać się najlepszymi ocenami na świadectwach i osiągnęli ustaloną minimalną granicę testu SAT. Kandydaci ci konkurują ze sobą walcząc o ściśle ustaloną liczbę miejsc i  w praktyce oznacza to, że na 10 kwalifikujących się najlepszych białych kandydatów, na uczelnię dostaje się jeden.

Druga grupa okazuje się jednak pojemniejsza i zalicza się do niej tzw. Afroamerykanów, latynosów, Indian amerykańskich, a od tego roku również i Azjatów. Dla tej grupy granice są niezwykle elastyczne: za „kwalifikującego się” kandydata uważa się aplikanta, który na świadectwie może wykazać się nawet stopniami „C” i „D”, a minimalny poziom wyników testów obniżono dla nich aż o 300 punktów czyli o 50 procent.

Grupa kandydatów z najbardziej mizernymi wynikami, co prawda nie od razu dostaje się do tej prestiżowej uczelni, ale „ma możliwość dokształcenia się” w specjalnie dla niej stworzonej szkole „przygotowawczej” – Naval Academy Preparatory School, oczywiście w całości finansowanej przez podatników.

Profesor Fleming zastanawia się głośno i mówi, że „prawdopodobnie ten dwutorowy proces jest niezgodny z Konstytucją. Tak właśnie orzekł Sąd Najwyższy w 2003 roku w sprawie podobnych praktyk na Uniwerstytecie w Michigan”. Jako długoletni profesor przyznaje on, iż oczywiście niektórzy studenci z grupy tzw. mniejszościowej są fantastyczni, ale „są oni wyjątkami, bowiem pomimo ciągnięcia grupy mniejszościowej do lini mety, kończą oni studia z wynikami około 10 procent niższymi niż reszta klasy, w co oczywiście wliczone są i ich własne wyniki, zatem prawdziwa różnica jest jeszcze większa.”

Na koniec profesor Fleming wzywa wszystkich niedowiarków i apologetów „wyrównywania społecznego”: przyjdźcie i zasiądźcie w komisji rekrutacyjnej aby zobaczyć poziom tych kandydatów. Nawet po dostaniu się na uczelnię, wielu z nich brakuje podstawowej wiedzy. „Wiem, bo sam ich uczę.” – dodaje prof. Fleming.

Dowódcom uczelni, zapatrzonym jednak w politycznie-poprawną wizję oficjalnie określaną jako „wyrównywanie szans”, a w praktyce będącą niestety „równaniem w dół”, tendecja ta podoba się. Szef uczelni w Annapolis, admirał Gary Roughhead oznajmił, że „różnorodność jest dla nas zadaniem numer jeden”, a wice-admirał Jeffrey Fowler powtórzył, iż celem uczelni jest dorównanie do poziomu osiągniętego przez flotę marynarzy amerykańskich, gdzie już 42 procent stanowią kolorowi, głównie Murzyni i latynosi. Tylko, jeśli jeszcze ktoś nieprzeciętnie wyrozumiały jest w stanie zrozumieć zaciąganie do wojska bezmyślnej młodzieży, to czynienie półgłówków dowódcami stanowi już zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.

Opracowanie: WWW.BIBULA.COM na podstawie: The Capital HometownAnnapolis | http://www.hometownannapolis.com/news/opn/2009/06/14-47/Guest-Column-The-cost-of-a-diverse-Naval-Academy.html

Skip to content