Przywódca Stanów Zjednoczonych Barack Obama zlikwidował Prezydencką Radę Bioetyczną. Powód? Zbyt wiele dyskutowała na temat bioetyki, zamiast „proponować konkretne rozwiązania”.
Czy Demokrata Barack Obama obawia się demokracji wewnątrz Rady Bioetycznej?
– Rada Bioetyczna była pod rządami Busha filozofującą grupą doradczą – stwierdził Reid Cherlin z biura prasowego obecnego prezydenta USA, Baracka Obamy. – Nowa komisja ma proponować praktyczne rozwiązania polityczne – dodał. Głowa państwa wysłała do członków Prezydenckiej Rady Bioetycznej list, w którym pisze, że ich pomoc nie jest jej już potrzebna. Mimo iż ich kadencja mija całkiem niedługo – we wrześniu.
Prezydencka Rada Bioetyczna została powołana przez poprzedniego prezydenta Stanów Zjednoczonych George’a W. Busha niecałe 8 lat temu, w czasie, gdy rozgorzała ostra dyskusja na temat badań nad komórkami macierzystymi. Celem działalności Rady było doradzanie głowie państwa w takich sprawach, jak ustawodawstwo dotyczące aborcji, eutanazji, czy badań nad komórkami macierzystymi. Nie było to pierwsze tego typu ciało w historii USA – kolejni prezydenci zbierają grupy ekspertów od bioetyki wokół siebie od 1974 roku. Także obecny prezydent chce zastąpić PRB nowym ciałem.
Dlaczego więc obecna zmiana budzi tak wielkie kontrowersje? – Obawiam się, że Obama nie chce powołać komisji, która będzie bardziej praktyczna – mówi członek PRB i filozof prawa prof. Robert George. – Dąży do powołania ciała, które będzie raczej jednolicie liberalne, aniżeli filozoficznie różnorodne – twierdzi naukowiec. Dodaje także, iż zarzuty wobec obecnej Rady wskazujące na fakt, iż przemawia ona jednym, konserwatywnym głosem, są bezpodstawne. Zasiadali w niej także przeciwnicy prezydenta Busha i niejednokrotnie wyrażali oni poglądy sprzeczne z jego wizją. Ponadto dziwi go zarzut nadmiernego dyskutowania, wysuwany wobec ciała, jakim jest Rada. – Dyskusja to kluczowy element dochodzenia do zgody, zaś jedynym sposobem na uniknięcie jej byłoby powołanie Rady, w skład której wchodziliby ludzie już na początku zgadzający się ze sobą – uważa George. – Myślę, że nowa Rada będzie jedynie przyklepywać program Obamy – twierdzi profesor.
sks/CNA