Aktualizacja strony została wstrzymana

Porażające słowa „tęczowego” dyrektora korporacji IT: brak lewicowej cenzury sieci to grzech

Tim Cook, dyrektor wykonawczy w Apple, który otwarcie przyznaje się do praktyk homoseksualnych i wspierał Hillary Clinton w kampanii wyborczej w 2016 roku, broni cenzury internetu. Uważa, że brak zakazu publikowania niektórych wypowiedzi i brak blokowania niektórym mediom dostępu do platform Apple narusza „moralność” i „wartości” firmy, jest „złe”, „nieodpowiedzialne”, a nawet stanowi… „grzech”.

Podobnie jak w przypadku Facebooka, dyrektor wykonawczy Apple uważa, że nie tylko jego firma, ale także inne platformy, powinny piętnować tzw. mowę nienawiści. Zdaniem Cooka należy ścigać „tych, którzy starają się szerzyć nienawiść, podział i przemoc”. Dostępu do sieci nie powinni mieć – jego zdaniem – wszyscy ci, którzy snują „teorie spiskowe”.

Cook wygłosił swoje uwagi 3 grudnia w Nowym Jorku na wydarzeniu sponsorowanym przez Ligę Przeciwko Zniesławieniu, która przyznała mu nagrodę za „odwagę w zwalczaniu nienawiści”.

Dyrektor z Apple przekonywał, że „”‹”‹nie jesteśmy przypadkowymi widzami w sieci, ponieważ nienawiść próbuje zagnieździć się w cyfrowym świecie”. – W Apple wierzymy, że technologia musi mieć jasny punkt widzenia na to wyzwanie (…). Mamy tylko jedną wiadomość dla tych, którzy starają się szerzyć nienawiść, podział i przemoc: nie ma miejsca na nie na naszych platformach – mówił.

– Nie masz tutaj domu. Od pierwszych dni iTunes po Apple Music dzisiaj, zawsze zabranialiśmy muzyki z przesłaniem białej supremacji. Dlaczego? Bo jest to słuszne – tłumaczył.

Cook nie wspomniał, że Apple Music sprzedaje ogromną ilość hip-hopu i „muzyki” rapowej, która promuje przemoc – w tym przemoc wobec kobiet – a także używanie wulgaryzmów, używanie narkotyków itp.

Zaznaczył natomiast, że „jak pokazaliśmy w tym roku, nie udostępniamy platformy brutalnym teoretykom spiskowym w sklepie z aplikacjami. Dlaczego? Ponieważ to jest słuszne”. – Moi przyjaciele, jeśli nie będziemy mogli być klarowni w kwestiach moralnych jak te, wtedy będziemy mieć duże problemy – kontynuował.

Apple wraz z Facebookiem, Google, YouTubem i Twitterem zakazali w tym roku  umieszczania na swoich platformach programu Infowars Alexa Jonesa.

– W Apple nie boimy się mówić, że nasze wartości kierują naszymi decyzjami o wyborze działania – przekonywał Cook. – Wierzę, że najświętszą rzeczą, którą każdy z nas otrzymuje, jest nasz osąd, nasza moralność, nasze własne wrodzone pragnienie oddzielenia dobra od zła. Wybór odłożenia odpowiedzialności w momencie próby jest grzechem – mówił wyjaśniając, że niezakazywanie tego, co narusza „wartości” Apple jest „nieodpowiedzialne” i „grzeszne”.

Jakimi „wartościami” i „moralnością” kieruje się Apple? Spółka walczy z „białą supremacją” i nie akceptuje krytyki globalizmu, multikulturalizmu oraz homoseksualizmu. Odrzuca nauczanie Kościoła katolickiego na temat moralności, kwestionując fundamenty małżeństwa opartego na związku sakramentalnym kobiety i mężczyzny.

Tim Cook uważa, że wszystkie firmy technologiczne mają „moralny obowiązek” zakazania prezentowania „pewnych osób” i „pewnych rodzajów treści w mediach społecznościowych i platformach technologicznych”.

– Wierzymy, że przyszłość powinna należeć do tych, którzy używają technologii do budowania lepszego, bardziej globalnego i pełnego nadziei świata – przekonywał.

W grudniu zeszłego roku Cook pochwalił chińską cenzurę Internetu podczas przemówienia wygłoszonego we wschodnim chińskim mieście Wuzhen, gdzie odbywała się globalna konferencja internetowa. Cook wraz z liderem Google udał się na to wydarzenie podnosząc jego rangę. Chińczycy promowali swoją wizję „cyber-suwerenności” – idei, zgodnie z którą rządy na całym świecie powinny mieć prawo kontrolowania tego, co pojawia się w Internecie w ich krajach. W praktyce w Chinach istnieje największy system cenzury i cyfrowego nadzoru. Zabrania on krytyki Partii Komunistycznej.

Tymczasem Cook odwołał się do chińskiej wizji, mówiąc, że „jest wizją, którą podziela Apple”. – Jesteśmy dumni, że współpracowaliśmy z wieloma naszymi partnerami w Chinach, aby pomóc zbudować społeczność, która dołączy do wspólnej przyszłości w cyberprzestrzeni – dodał Cook.

Komentarze szefa Apple wywołały natychmiastową krytykę licznych analityków politycznych i prawników, w tym znanego adwokata Harmeeta Dhillona:

Oto przesłanie dla wielkich technologii i naszego rządu: firmy technologiczne, które dyskryminują w oparciu o własny punkt widzenia, nie powinny mieć żadnej ochrony w ramach Communications Decency Act, Sec. 230. Są wydawcami, a nie neutralnymi platformami. I naruszają prawa dotyczące praw obywatelskich, np. CA Unruh Act – komentował Dhillon na Tweeterze.

Prawnik w komentarzu dla „The Daily Wire” mówił, że operujące w sieci platformy technologiczne wyrosły kosztem tradycyjnych mediów i konsumentów, wypierając je wskutek korzystania z uprzywilejowanego traktowania przez regulatorów mediów, a teraz jako monopoliści narzucają swój punkt widzenia innym. Dhillon wezwał Departament Antymonopolowy do pilnego zajęcia się monopolizacją rynku, zanim firmy mediów społecznościowych osiągną niemal całkowitą dominację nad reklamą cyfrową, mediami online i rynkami wyszukiwania informacji.

Źródło: dailywire.com / cnsnews.com

AS

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2018-12-06)

 


 

Skip to content