Całe relacje polsko-izraelskie zależą od decyzji Trybunału, która ma zapaść – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Anna Azari. Izraelska ambasador w Warszawie przekonuje również, że goszczący niedawno w Polsce Re’uwen Riwlin nie oskarżył naszych rodaków o odpowiedzialność za Holokaust. Doniesienie w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta Izraela złożyli narodowcy.
W opinii Azari słowa przypisywane Riwlinowi nie padły. Ambasador ubolewa z powodu ich powielenia i nagłośnienia sprawy. Swój udział w tym miał mieć jeden z tytułów prasowych. – Błędem był nagłówek artykułu w „The Times of Israel”, który potem zaczęły przytaczać inne media – stwierdza ambasador.
Jej zdaniem trwającą debatę historyczną na temat II wojny światowej zakłóciła ustawa o IPN. – Mam nadzieję, że mądrze podejdzie do niej Trybunał Konstytucyjny – mówi „Rzeczpospolitej” Anna Azari dodając, że w wielu sprawach funkcjonuje polsko-izraelskie porozumienie. – Trudno jednak o jakieś nowe, gdy obowiązuje ustawa o IPN. Dlatego czekamy na decyzję Trybunału – dodaje.
– Całe relacje polsko-izraelskie zależą od decyzji Trybunału, która ma zapaść – przekonuje izraelska ambasador dodając, że relacje nie zostały zerwane, ale wstrzymano niektóre działania. – Dyplomaci z naszej ambasady, gdy są zapraszani na spotkanie w jakimś ministerstwie, to dwa razy się zastanawiają, czy iść – tłumaczy.
Źródło: rp.pl
MWł
Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2018-04-20)