Uroczystości odbyły się pod krzyżem pamięci ofiar tamtej zbrodni. W ich trakcie minister Adam Kwiatkowski odczytał list od prezydenta Andrzeja Dudy, skierowany do uczestników, modlących się za pomordowanych.
„Zbrodnia ludobójstwa, popełniona tutaj przez ukraińskich żołnierzy i policjantów na służbie hitlerowskiej III Rzeszy Niemieckiej oraz ukraińskich nacjonalistów przyniosła zagładę około tysiąca ludzi: polskich mieszkańców Huty Pieniackiej oraz ukrywanych przez nich Żydów i uciekinierów z innych miejscowości Wołynia i Podola” – napisał Andrzej Duda.
Prezydent zaznaczył w liście, że „niewinna śmierć, zadana jedynie dlatego, że byli Polakami, przeraża ogromem okrucieństwa”. Dodał również, iż współczesnym Polakom nie wolno zapomnieć o ofierze ich przodków. „Pamięć o dokonanej tutaj rzezi niesie także zobowiązanie, by przyszłość opierać na solidnym fundamencie prawdy, nie zaś na fałszu, zapomnieniu, wyparciu. My, Polacy, chcemy dobrych relacji z Ukraińcami” – czytamy w liście. Prezydent stwierdził także, iż obydwa państwa potrzebują się wzajemnie, by „były silne i bezpieczne”.
Podczas modlitw w intencji ofiar zabitych w Hucie Pieniackiej doszło do incydentu ze strony kilkunastu Ukraińców, którzy stanęli nieopodal pod „banderowskimi” flagami. „Bandera jest naszym bohaterem” – skandowali, usiłując zakłócić obchody. Nie doszło na szczęście do prób fizycznego zakłócania spokoju upamiętniającym. Manifestację zabezpieczała bowiem policja.
Źródło: Polskie Radio
ged