Aktualizacja strony została wstrzymana

Hitler i aborcja – nieopublikowany wywiad GW

Poniżej zamieszczono odpowiedzi rzecznika prasowego Falangi na pytania przesłane przez zatrudnionego w „Gazecie Wyborczej” redaktora Patryka Świtka. Pytania przesłano po pojawieniu się na ulicach Zielonej Góry antyaborcyjnych plakatów Falangi z hasłem „To Hitler pierwszy wprowadził w Polsce aborcję”, co wywołało atak histerii niejakiego Marcina Kornaka – „antyfaszystowskiego” pseudoeksperta związanego ze szmatławcem „Nigdy Więcej”. Wywiad nigdy nie został opublikowany przez „Gazetę Wyborczą”, nie wykorzystano też udzielonych w nim informacji w kolejnych doniesieniach na temat Falangi.

Patryk Świtek: Czemu ma służyć wizerunek Hitlera, który się na nich (tzn. na plakatach – przyp. R.L.) pojawił?

Ronald Lasecki: Adolf Hitler był autorem uzasadniającej ludobójstwo na niewinnych i bezbronnych nazistowskiej ideologii biologicznego materializmu rasistowskiego oraz przywódcą państwa realizującego pod dyktando owej ideologii zbrodniczą politykę na okupowanych przez Niemcy terenach. Efektem przekonania, że dla fałszywie i wyłącznie w kontekście doczesnym pojmowanego dobra jednych, można nie naruszając zasad moralnych mordować innych, szczególnie gdy Ci są zbyt słabi by się bronić lub choćby wyartykułować swój sprzeciw, były nie tylko masowe i indywidualne mordy znane z podręczników historii ale też legalizacja zabijania dzieci nienarodzonych.

Wychodząc z podobnie materialistycznych założeń antropologicznych współczesna nam postać lewicowego ruchu feministycznego postuluje legalizację tego, przeciw czemu walczyli podczas ostatniej wojny wszyscy występujący przeciw narodowo-socjalistycznej despotii.

PŚ:To jak rozumiem ma być antyaborcyjna prowokacja (i przyznam, że nawet interesująca), ale czemu pod plakatem pojawiło się hasło by wstąpić w szeregi Falangi? To ma wydźwięk propagandowy, a na plakacie wiadomo czyj jest wizerunek?

RL: Falanga zainteresowana jest zrzeszeniem w swych szeregach przeciwników zbrodniczych ideologii jak nazizm i pro-aborcyjny nurt feminizmu, stąd na plakacie, gdzie apelujemy o przeciwstawienie się praktykom wspólnym i przesądzającym o ideowym pokrewieństwie obydwu wymienionych ruchów, sugerujemy też, że osoby chcące je zwalczać najdogodniejsze do tego forum znajdą w naszej organizacji.

PŚ: Po tym jak w ZG pojawiły się plakaty trochę zawrzało i mieliśmy telefony od czytelników, że sprawą powinna zainteresować się Policja i Prokuratura, bo to propagowanie ustroju faszystowskiego? Jak jest na prawdę? Był taki zamiar czy nie? Zostało załamane prawo czy nie? Czy została przekroczona granica?

RL: Zaniepokojenie jest zupełnie bezpodstawne i spowodowane niezrozumieniem przesłania plakatu, który wskazując tożsamość wielu postulatów współczesnych środowisk proaborcyjnych i ruchu nazistowskiego, demaskuje zwolenników aborcji jako w istocie niewiele różniących się w swej wizji człowieczeństwa od narodowych socjalistów. Porównując nazizm i ruch na rzecz legalizacji zabijania dzieci nienarodzonych nawołujemy jednocześnie tak do moralnego jak i praktycznego sprzeciwu i walki z każdym z nich. W odniesieniu do nazizmu konieczność takiej walki jest dla wszystkich postronnych obserwatorów oczywista, w stosunku do ruchów kwestionujących człowieczeństwo dziecka poczętego i dających prawo do pozbawienia go życia już nie, stąd też pomysł na taką właśnie naszą akcję.

PŚ: (Trochę bardziej ogólne pytanie). Słyszałem, ze jesteście młodą organizacją, ale prężnie działającą. Ilu członków do was należy? Nie musi być dokładnie. Na plakacie jest napisane, że przybywa was 30 miesięcznie.

RL: Na plakacie plakacie Falangi nie ma żadnej informacji o liczbie przybywających miesięcznie członków – Pańskie informacje są nieprawdziwe. Obecnie w szeregach Falangi działa około siedemdziesięciu osób.

PŚ: Podobno Falanga nawiązuje do przedwojennej ONR, a z tego co wiem, to była organizacja faszyzująca i antysemicka. Czy przez to można rozumieć, że Falanga ma podobne poglądy?

RL: Falanga nie jest organizacją antysemicką, naród żydowski jest dla nas takim samym fenomenem historyczno-kulturowym jak wszystkie inne narody, zaś stojąc na gruncie konserwatywnej i realistycznej koncepcji pochodzenia władzy jej źródeł i legitymizacji upatrujemy w woli Bożej nie zaś w demokratycznie wyrażonej woli narodu. Stąd właśnie odmawiając podmiotowości politycznej narodom dostrzegamy jej materialną obecność w „podmiotach pierwotnych” polityki w postaci państw i ustrukturyzowanych grup aspirujących do władzy państwowej (dla uproszczenia pozwolę sobie pominąć w tym miejscu problematykę legitymizmu), takimi zaś mogą być partie, grupy nacisku, wszelakie zrzeszenia formalne i nieformalne nie zaś twory tak amorficzne jak narody. Właśnie dlatego Falanga będąc organizacją polityczną ustosunkowuje się do innych, podobnych sobie podmiotów politycznych pomijając przy tym twory ewidentnie nimi nie będące.

Pozostając jednak polską organizacją nacjonalistyczną Falanga stoi na gruncie pielęgnacji i pogłębiania tożsamości narodu polskiego rozumianego, jak to już zostało wspomniane, jako historyczna i organiczna wspólnota kulturowa i świadomościowa. Implikuje to poczynienie dystynkcji pomiędzy narodem polskim i żydowskim, ale też wniosek iż wspólnotą wyższego rzędu wobec wspólnoty narodowej pozostaje wspólnota państwowa, w której mieszczą się wszyscy ci, którzy identyfikują się z polską tradycją polityczną, historyczną oraz którzy uważają Polskę za swoją ojczyznę wzrastając na humusie jej kultury, tradycji, języka, literatury, poezji etc.

Co do bycia organizacją „faszyzującą”, to podzielamy pogląd wyrażany przez takich autorów jak choćby Armin Moeller lub na gruncie polskim Jan Frejlak, którzy w faszyźmie widzą nie zwarta doktrynę polityczną, lecz pewnego rodzaju „styl bycia”, estetykę, dynamizm czy „temperaturę krwi”. Za Paulem Serantem i Andrzejem Piskozubem przywołanych w jednym z artykułów Jacka Bartyzela moglibyśmy określić faszyzm mianem ostatniego antymodernistycznego zrywu europejskiego Romantyzmu.

Jesteśmy więc faszyzującymi romantykami w tym sensie, że faszyzm pojęty jako wyraz „tęsknoty za tym, co zasypane i utracone w nas samych, manifest na rzecz życia, które zaczyna nam się wymykać, wezwanie, aby z bijącym sercem wystawić się na to, co nieoczekiwane na tym świecie, na jego demonizm, jego dynamikę, jego grozę” (Michael Klett) pozwala nam uczestniczyć w „mistycznej wspólnocie awanturniczego serca” oraz „upolować dumną i tajemną zwierzynę wychodzącą przed wschodem słońca na polanę duszy”(Ernst Junger) a także dostarcza heroicznej i radykalnej alternatywy wobec zimnego i wypranego z wartości demoliberalnego „świata giełdy i kantoru”.

PŚ: Plakaty to część jakiejś większej akcji? Przygotowujecie się do jakiejś manifestacji?

RL: O swoich kolejnych przedsięwzięciach będziemy informować środki masowego przekazu sukcesywnie w miarę realizacji tychże przedsięwzięć.

Tytułem uzupełnienia i w nawiązaniu do Pańskiego tekstu „Zielona Góra obklejona Hitlerem”, który ukazał się na stronie internetowej zielonogórskiej „Gazety Wyborczej” 29 kwietnia br. o godz. 19.17, pragnę dodać, że Falanga stanowczo protestuje przeciw zestawieniu w jednym artykule informacji na temat naszej akcji podjętej w obronie życia poczętego i macierzyństwa oraz doniesień na temat incydentów rasistowskich o charakterze przestępczym jak również wypowiedzi z podrzędnego brukowca „Nigdy Więcej”. W wypadku dalszego dokonywania podobnych manipulacji będziemy interweniować w Prokuraturze.

Ronald Lasecki
Ronald Lasecki jest rzecznikiem prasowym Falangi


Za: prawica.net


Skip to content