City Univeristy of New York stracił 485 milionów dolarów publicznej dotacji po tym gdy zarzucono mu antysemityzm.
Nowojorski uniwersytet stał się celem ataków Organizacji Syjonistów Ameryki, którzy dotrzegli antysemityzm w aktywności studentów, animujących dyskusje polityczno-społeczne. Działaczom żydowskim chodziło o wydarzenia na których krytykowano politykę Izraela wobec Palestyńczyków.
Deputowani Partii Republikańskiej stanu Nowy Jork przeforsowali po debacie, w czasie której powoływali się na stanowisko syjonistów, obcięcie funduszy przeznaczonych dla nojorskiej uczelni. Straciła ona 485 milionów dolarów. Stanowy senator i przewodniczący komisji do spraw edukacji z ramienia republikanów Ken LaValle uznał krytyki Izraela na uniwersytecie za „antysemickie incydenty”, które są „niedopuszczalne i muszą się skończyć”.
haaretz.com/kresy.pl