Aktualizacja strony została wstrzymana

Przymusowy przegląd techniczny

Każde dziecko wie, że przegląd techniczny na stacji kontroli pojazdów może przejść dowolne auto. Należy tylko zastosować odpowiednie „środki perswazji” wobec diagnosty. Zwykle jest to 100zł. Cieszy więc, że wie o tym już również NIK, naczelny organ kontroli państwa, który opublikował raport na ten temat. Świadczy to o niezwykłej sprawności i szybkości działania tego urzędu…

Korupcja to smar, który umożliwia jako takie funkcjonowanie państwa przeżartego biurokracją. Choć nie każde przekupstwo da się w ten sposób usprawiedliwić, to przykład stacji diagnostycznych dobrze ilustruje tę zasadę.

Przymusowe, coroczne sprawdzanie stanu technicznego pojazdów ma rzekomo zapobiegać niezliczonym wypadkom jakie powodowałyby auta niesprawne. Ma też zmniejszyć emisję szkodliwych dla środowiska gazów. Czy jest to wystarczający pretekst by wyciągnąć od kierowców 2,2 mld złotych rocznie za badania techniczne? Dla porównania, z mandatów ściągają „zaledwie” 0,5 mld .

Owszem, istnieje grupa ludzi zdolnych wyjechać na ulicę bez hamulców czy świateł, co powinno być ścigane i karane. Pytanie tylko: jak duży odsetek stanowią tacy idioci? 0,2%? A może aż 1%? Czy zasadne jest wobec tego zmuszanie pozostałych 99% normalnych kierowców do tracenia pieniędzy i czasu na robienie przymusowych badań? Łapaniem groźnych aut bez świateł, hamulców i możliwości skręcania zajmować mogłaby się tylko (co robi z resztą i teraz) policja.kontrola-pojazdow

STATYSTYKA

Niech bezsens utrzymywania przymusowych kontroli technicznych potwierdzą policyjne statystyki. Otóż jak przyznaje NIK, nielegalnie działające SKP dopuściły do ruchu ponad 185 tys. pojazdów. Faktycznie jest ich zapewne o wiele więcej. Czy zatem mieliśmy do czynienia z masakrą na drogach, spowodowaną niesprawnością techniczną pojazdów? Okazuje się, że nie. W roku 2007 takie auta spowodowały zaledwie 114 wypadków (na 49 536), w których zginęło jedynie (jeśli tak można rzec) 21 osób (na 5583), czyli tyle, co w wakacyjny weekend. Głównymi przyczynami były: braki w oświetleniu (53,5%) oraz braki w ogumieniu (24,6%). Tego typu wady techniczne mogą być zaś (i są) wykrywane przez policję. Choćby metodą „na oko”…

Wiem, że trudno to pojąć ludziom pragnącym wszystko kontrolować, ale zdecydowana większość kierowców i tak sama udałaby się na przegląd dobrowolnie. Normalny człowiek woli bowiem jeździć sprawnym autem i wcale nie chce się zabić. Przy braku urzędowego nakazu, każdy dokonywałby przeglądu w warsztacie przez siebie wybranym. Cena za rzetelne sprawdzenie auta spadłaby wtedy co najmniej dwukrotnie.

Kwestia ekologii również nie wymaga stosowania przymusowych badań. Samochody bez katalizatora i te nie spełniające normy euro ileś tam, umrą już za kilka lat śmiercią naturalną. Po co ją w sztuczny sposób przyspieszać wyrokiem diagnosty? Po co zabierać auta ludziom, których nie stać na lepsze i nowsze modele?

TYRANIA STATUS QUO

Utrzymywaniem obecnego stanu rzeczy zainteresowane są dwie grupy. Pierwsza to urzędnicy, którzy mają całą masę roboty i wiele „miejsc pracy” przy zapewnianiu nam bezpieczeństwa. Drugą grupą są producenci aut. Zależy im bardzo, by kierowcy jak najszybciej pozbywali się starych samochodów i kupowali nowe. Popierają więc skrupulatne badania techniczne i wygórowane wymogi dopuszczania aut na drogi. Oficjalnym pretekstem jest zawsze frazes o „bezpieczeństwie i dbałości o ekologię„. Nigdy nie przyznają, że zależy im po prostu na zwiększeniu sprzedaży…

Andrzej Kondratczyk

Za: Blog wolnego kierowcy


KOMENTARZ BIBUŁY: W wielu stanach USA nie obowiązują żadne okresowe badania techniczne samochodu. W stanie Maryland na przykład, badania dotyczą tylko samochodów przerejestrowywanych, czyli np. używanych, nabywanych przez nowego właściciela (ale co ciekawe, od takich badań zwolniony jest samochód jeśli nabywcą jest członek rodziny). I nikt na braku takowych badań technicznych nie cierpi, no może poza urzędnikami, którzy pragnęliby wprowadzenia kolejnej przymusowej kontroli, no i biznesu, który zawsze chętnie szuka nowych możliwości zarobku. I nie cierpi na pewno na tym społeczeństwo, gdyż procent wypadków spowodowanych złym stanem technicznym jest znikomy.


Skip to content