Aktualizacja strony została wstrzymana

Dwa „smoleńskie” iły-76

W książce Zbrodnia smoleńska pojawia się zupełnie marginalnie wątek udziału dwóch ruskich transportowców w przygotowaniach do rządowych uroczystości katyńskich z 7-04-2010. Anonimowi fachowcy wojskowi tworzący „Zespół Niezależnych Ekspertów” piszą na s. 657-658 swej obszernej publikacji, że do zabezpieczenia wyznaczono 6958 Gwardyjską Bazę Lotniczą (dawny 224 Gwardyjski Pułk Lotnictwa Wojskowo-Transportowego) w Taganrogu. I dodają, że:

4 i 5 kwietnia samoloty Ił76M wykonywały loty po trasie Taganrog-Wnukowo-Smoleńsk-Twer. RA-78835 [tu przypis: W dniu 16 kwietnia RA-78835 wykonał lądowanie na lotnisku w Krakowie Balicach, gdzie dostarczył limuzynę prezydenta Dmitrija Miedwiediewa, który udał się nią na ceremonię pogrzebową prezydenta Lecha Kaczyńskiego] pilotowany przez kpt. Karonę, zaś RA-78817 prze[z] mjr. Frołowa. Po wykonaniu zadań maszyny wróciły do Taganrogu.  

O ile o mjr. Frołowie wiemy już trochę, choćby z lektury „raportu MAK” oraz polskich Uwag do niego – wiemy zwłaszcza to, iż dane dotyczące lotów „Frołowa” 10 Kwietnia, nie zostały polskiej stronie udostępnione, mimo „monitów” o przekazanie zapisów rejestratorów RA-78817 (por. też http://freeyourmind.salon24.pl/460465,frolow, a szczególnie:  http://fymreport.polis2008.pl/wp-content/uploads/2013/09/FYM-Raport_Zapisy_z_XUBS-2.pdf i http://fymreport.polis2008.pl/wp-content/uploads/2013/09/FYM-Raport_Zapisy_z_XUBS-1.pdf) – o tyle kpt. Karona pozostaje w jakichś ciemnych zakamarkach „smoleńskiej historii”, jakby jego w ogóle nie było i jakby nie było też RA-78835 w akcji.

Może nie było, to rzecz do ustalenia, jak wiele w sprawie 10 Kwietnia. Tak czy tak na portalu http://russianplanes.net/ jeśli chodzi o 10-04-2010, odnotowana jest aktywność właśnie RA-78835

http://fymreport.polis2008.pl/wp-content/uploads/2013/11/10-04-planes-16.png
(lotnisko Pułkowo w Sankt-Peterburgu – tego lotniska chyba nie trzeba nikomu (interesującemu się śledztwem blogerskim) specjalnie przedstawiać: http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/04/7-kwietnia-2010-pukowo.html, http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/04/film-z-akcji-z-7042010.html, por. też http://fymreport.polis2008.pl/wp-content/uploads/2013/03/ES-FYM.pdf s. 47), a więc jednego z ruskich transportowców należących do świty „Dimki” Miedwiediewa – obok znanego nam „Frołowa”, czyli RA-78817  




(por. komentarz Ludwiq’a: http://freeyourmind.salon24.pl/488399,zagadnienia-smolenskie-4#comment_7332711 i linki: http://www.planepictures.net/netshow.php?id=1062367 oraz http://www.flickr.com/photos/24056116@N07/5939709193/in/photostream/). Co więcej, na tymże lotnisku Pułkowo owego dnia odnotowana jest (10 Kwietnia) aktywność ruskiego Tu-154M, który towarzyszył „Dimce” podczas jego pobytu 8-04-2010 w Pradze (RA-85843).
 

 

Jak pisałem w aneksie 4 do Czerwonej strony Księżycahttp://fymreport.polis2008.pl/wp-content/uploads/2013/01/FYM-Aneks-4-2-do-CzsK.pdf s. 43 – nad Siewiernym 10 Kwietnia, jeśli oczywiście wierzyć anonimowym kadrom z wczesnej „smoleńskiej” Misji specjalnej, do których to kadrów już później nie wracano w żadnych „śledczych filmach” ani tym bardziej na posiedzeniach ZP (zapewne nie bez powodu), pojawia się w chmurach samolot-widmo przypominający z wyglądu iła-96 „Dimki” Miedwiediewa właśnie.
 

W „stenogramach z wieży”, co na pewno pamiętamy, jest wątek „głównego prezydenta” (por. też http://fymreport.polis2008.pl/wp-content/uploads/2013/03/AS-FYM.pdf s. 27 i n.), tak jakby miał być jeszcze prezydent „niegłówny”. Z kolei min. J. Sasin główny prezydencki akustyk „ocalały z katastrofy smoleńskiej”, opowiada we wrześniu 2010 przed „komisją Macierewicza”, że prezydencka kancelaria już pod koniec stycznia 2010 wystosowała pismo do „amb. Grinina” z wyrażoną w nim intencją zaproszenia Miedwiediewa do udziału w uroczystościach katyńskich współorganizowanych przez KP (http://freeyourmind.salon24.pl/403331,1-przesluchanie-sasina):  w piśmie, które było skierowane do amb. Grinina, została zawarta sugestia taka, iż p. Prezydent, życzyłby sobie, byłby niezwykle ukontentowany, gdyby taka uroczystość odbyła się również z udziałem przedstawicieli najwyższych władz rosyjskich, w tym został wymieniony prezydent Federacji Rosyjskiej p. Dimitrij Miedwiediew, czyli, no, była jakby przekazana sugestia taka, czy mogłoby się odbyć  ta uroczystość na najwyższym szczeblu z udziałem obu prezydentów. One były datowane na 27 stycznia 2010 r.

Potwierdzał to zaproszenie na swój dyplomatyczny sposób amb. J. Bahr (zaznaczałem to w http://fymreport.polis2008.pl/wp-content/uploads/2013/04/Short-stories-FYM1.pdf s. 25), który miał zeznać w prokuraturze warszawskiej, że:  Prezydent Kaczyński wyraził wolę spotkania w Katyniu z Prezydentem Miedwiediewem. Paradoksalność sytuacji polegała na tym, że to nie gospodarz obcego kraju zapraszał Prezydenta RP, tylko Prezydent RP wyrażał nadzieję, że Prezydent kraju gospodarza przyjedzie. To zdaniem świadka jest politycznie możliwe, ale protokolarnie jest czymś niecodziennym (http://www.naszdziennik.pl/uploads/special/uzasadnienie.pdf s. 209). Nie było jednak w mediach żadnej relacji tego typu, że Miedwiediew odrzuca zaproszenie polskiego Prezydenta do udziału w katyńskich uroczystościach (tak jak to ostentacyjnie zrobił w przypadku zaproszenia do Auschwitz: http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/miedwiediew-odrzucil-zaproszenie-kaczynskiego_127200.html). Nie było też oficjalnej wzmianki, iż to zaproszenie „Dimka” przyjął, ma się rozumieć. Czy jednak taka symetria (rządowe uroczystości: Tusk-Putin, prezydenckie: Kaczyński-Miedwiediew) nie wyglądałaby całkiem naturalnie? Przynajmniej podczas „dyplomatycznych negocjacji” i w sferze dyskretnych planów na 10-04 mających stanowić dezinformacyjną przesłonę zagrożenia dla prezydenckiej delegacji z Polski? To zaś, że po „katastrofie tupolewa” sprawę zgodnie by ukryto w oficjalnej narracji, byłoby równie zrozumiałe, jak milcząca zgoda ponad podziałami (strony rządowej i opozycyjnej) w prowadzeniu „smoleńskiego śledztwa” na kompletne manowce, utrwalająca się z roku na rok niczym nowe okrągłostołowe porozumienie.

Z lektury „stenogramów z kokpitu” PLF 101 wiemy, iż w pewnym momencie (już po tym, jak zapadła decyzja w sensie: zrobimy jedno zajście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie), o godz. 8:29, załoga dopytuje kolegów z „Wosztyla”: czy Rosjanie już przylecieli? Na to pytanie, niejako naokoło, odpowiada jeden z członków załogi PLF 031 (R. Muś): Ił dwa razy odchodził i chyba gdzieś odlecieli. Minutę później PLF 101 otrzymuje polecenie obrania kursu 79 (por. http://freeyourmind.salon24.pl/541428,priwod), ale nas teraz interesują owi „Rosjanie”, którzy mieli „przylecieć” na XUBS. W oficjalnej narracji zrobiono z „Rosjan” iła-76 mającego wieźć auta „prezydenckiej kolumny” (http://niezalezna.pl/23478-smolensk-niewidzialna-kolumna-prezydenta) ewentualnie jakąś tajemniczą, dodatkową „ochronę FSO” (http://wyborcza.pl/1,105743,7752603,Odradzano_ladowanie.html).

Ale gdyby „Frołow” miał przywieźć „tabor” dla polskiego Prezydenta (obrazowego słowa „tabor” użył kiedyś szef ZP podczas jednego ze swych wystąpień), to PLF 101 raczej by wyczekiwał w powietrzu do czasu wylądowania „Frołowa”, a nie zniżał się do zajścia. Poza tym brak w „stenogramach CVR” dyskusji na ten temat z dyr. Kazaną, którego przecież piloci powinni poinformować, iż „tabor” gdzieś odleciał, a więc, że coś jest nie tak z techniczną stroną uroczystości. Załoga nie dopytuje także „kontroli lotów”, gdzie skierowała „Rosjan”. Oczywiście pilotów „rozmowa była kontrolowana” przez „konstruktorów zapisów CVR”, więc i „zbędne treści”, które mogłyby zazgrzytać w czyichś uszach, mogły wypaść w postprodukcji uładzającej przekaz. Jeśli jednak zajrzymy do słynnej „książeczki MSZ”, której „zdjęcia z parkietu” upubliczniły przed laty nadwiślańskie media (por. dokumentację u intheclouds: http://clouds.web-album.org/photo/3 64866,program-10-04-2010-i-program-lotu-7-04-2010), to nie znajdziemy tam żadnej wzmianki o „przylatujących Rosjanach” 




Punkty programu na Siewiernym sprowadzają się do przylotu jaka-40 (6:50 pol. czasu), wyjazdu dziennikarzy do Katynia (7:10), przylotu samolotu specjalnego Tu-154M, powitania, zajęcia miejsc w samochodach i o 8:50 wyjazdu kolumny prezydenckiej do Katynia. Czy więc informacja o „przylatujących Rosjanach” nie rozeszła się dyskretnie w „dniu uroczystości” jako dodatkowa niespodzianka ze strony „państwa-gospodarza”?

Pytanie: gdzie „Rosjanie” przylecieli.

Free Your Mind

Za: Free Your Mind blog (13 lis 2013) | http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2013/11/dwa-smolenskie-iy-76.html

Skip to content