Aktualizacja strony została wstrzymana

Lepiej jest umrzeć w mękach, niż zostać bogatym gejem

„Niewinność Pelagiusza wzdrygała się przed lubieżnością pohańca. Staraj się i ty swoją zachować niewinność ciała i duszy, zwalczaj wszelkie żądze i wszelkie do nieczystości okazje.”

Święty Pelagiusz z Kordoby (912 – 925) chłopiec-męczennik żył w czasach wojny pomiędzy Saracenami a chrześcijanami w Hiszpanii. Po przegranej bitwie dostał się ze swoim stryjem biskupem Hermogiuszem do niewoli saraceńskiej. Biskup łatwiej wyszedł z niewoli, ponieważ wykupiono go, czy też wymieniono na znaczniejszych jeńców arabskich. Uwolniony zaś musiał zostawić, do przybycia tych jeńców, jako zakładnika swego bratanka Pelagiusza. Pożegnali się godząc na taki warunek, ponieważ obydwaj byli przekonani, że wymiana nastąpi szybko i Saraceni uszanują umowę.

Święty Pelagiusz z Kordoby (Fot. Wikimedia Commons)

Święty Pelagiusz z Kordoby (Fot. Wikimedia Commons)

Tymczasem, wobec pewnej zwłoki w wypełnianiu warunków umowy, chłopca  wtrącono do więzienia. Po trzech latach kaźni sułtan przypadkowo zwrócił uwagę swą na  chrześcijańskiego chłopca.

Kazał go ubrać w szaty dworskie i przyprowadzić przed siebie. Pobudzony urodą i niewinnością Pelagiusza, przyrzekał mu zaszczyty i dostojeństwa, wygody i zabawy, gdyby zechciał przyjąć wyznanie mahometańskie. Ale chłopiec śmiało odpowiedział, że nie myśli łamać wierności swej dla Chrystusa, bo nie uwiodą go znikomości, które bez wartości wobec chwały wiecznej.”

Zabrzmiało to stanowczo

‘Wtedy lubieżnością chciał złamać opór chłopięcia. Wyrwał się Pelagiusz z rąk sułtańskich, rzucił z siebie swe szaty i zawołał: Nie dotykaj mnie pożądliwemi ustami swemi, bo nie należę do zniewieściałych twych dworaków. Sułtan zdumiony polecił nie karać chłopca dalej, ale łagodnością go pozyskać dla wyznania mahometańskiego. Wszelkie staranie były wszakże bezowocne. Pelagiusz stanowczo oświadczył, że wiary swej się nie zaprze, bo żadne nagrody go nie skuszą”

Ta jego decyzja pozostania przy Chrystusie spowodowała wściekłość innowiercy.

Na wiadomość o zaciętym oporze chłopca przychylność sułtana zamieniła się w nienawiść, a jej objawem był rozkaz, mękami zmusić go do wyrzeczenia się Zbawiciela. Katusze zadawane chłopcu były nieznośne. Wyciągniętemu na torturach wydzierano kawałkami ciało, ucinano mu z koleji uszy, nos, wargi, palce u nóg i rąk. Sześć godzin znosił Pelagiusz męczarnie niesłychane, a żadnym jękiem nie zdradził swego bólu. Jedynie Boga wzywał o łaskę siły i wytrwania. Pod koniec męczarni wzniósł swe ręce skrwawione, odarte prawie zupełnie z ciała i zawołał: Panie, zachowaj mnie przed wściekłością mych siepaczy. W tej samej prawie chwili jeden z katów uciął mu ręce, a drugi jednym cięciem odłączył głowę od tułowia. Na rozkaz sułtana ciało i jego szczątki wrzucono do rzeki

Lepiej jest umrzeć w mękach, niż zostać bogatym hiszpańskim gejem.

——————————————————-

Refleksja:

„Niewinność Pelagiusza wzdrygała się przed lubieżnością pohańca. Staraj się i ty swoją zachować niewinność ciała i duszy, zwalczaj wszelkie żądze, i wszelkie do nieczystości okazje. Często niestety panuje mniemanie, że zabawy tchnące zmysłowością, pocałunki nie są zdrożne, że w ogóle poufałości niczego nie zawierają, co by nie przekraczało granic towarzyskości lub może trochę większej swobody.  A jednak mniemania takie są przeciwne świętości chrześcijańskiej i cnocie zupełnej niewinności.” (cyt. za http://siomi1.w.interia.pl )

MP/Ks. Piotr Skarga

Za: Fronda.pl (27.06.2013) | http://www.fronda.pl/a/lepiej-jest-umrzec-w-mekach-niz-zostac-bogatym-gejem,29128.html

Skip to content