Sąd apelacyjny w Caen ma rozpatrzyć decyzję sądu cywilnego z 6 października 2011 r. w Coutances, który zdecydował, by diecezja usunęła ze swojej księgi chrzcielnej zapis o chrzcie René Lebouvier, urodzonego 9 sierpnia 1941 r. i ochrzczonego dwa dni później.
Skarżący twierdzi, że „nie pała żadną złością do religii. Wielu jego bliskich jest katolikami”, ale on jest już „poza religią i jest to sprawa osobista”, dlatego domaga się, by o jego chrzcie nie było żadnego, kościelnego śladu.
Jego żądania popiera Krajowa Federacja Wolnego Myślenia (FNLP). Jej wiceprzewodniczący, Christian Eyschen zapowiedział swą obecność na posiedzeniu sądu. Stowarzyszenie popiera laickość, twierdząc w swoim statucie, że „widzi religię jako najgorszą przeszkodę w emancypacji myślenia”. René Lebouvier jest członkiem tej organizacji. Zapisując się do niej stwierdzał, że „zaprzecza swojemu chrztowi i chce, by wszelkie ślady o nim zostały całkowicie wymazane”.
Sąd w Coutances zażądał od diecezji, by w ciągu 30 dni usunęła wszelkie informacje o chrzcie Lebouvier, ale złożona apelacja wstrzymała wykonanie wyroku.
„Istnienie tego chrztu w rejestrze dostępnym dla osób trzecich dla René Lebouvier stanowi samo w sobie rozpowszechnianie tego faktu, który jest w konsekwencji zamachem na życie prywatne” – twierdził pokrętnie sąd w Coutances. – Ustawa o separacji Kościoła od państwa z 1905 r. stwierdza bardzo jasno, że każdy kult jest wolny w swoim organizowaniu się. Ponaddto, chrzest nie jest aktem życia prywatnego, ale publicznego – argumentował adwokat diecezji Coutances, Vincent Asselineau.
FLC