Aktualizacja strony została wstrzymana

Atak na jasnogórską ikonę – ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski

Sanktuaria chrześcijańskie winny być tak samo chronione jak miejsca święte muzułmańskie i żydowskie

Adwent roku 2012 będzie jeszcze bardzo długo kojarzyć się z bezprecedensową profanacją, która w ostatnią niedzielę miała miejsce w jasnogórskim sanktuarium. Dotknęła ona bowiem wizerunku, który jest nie tylko bezcennym zabytkiem sztuki, ale także – a raczej przede wszystkim – ikoną, która ma pomagać wiernym w spotkaniu z Matką Bożą i Jej synem, Jezusem Chrystusem. Poza tym, Jasna Góra jest dla katolików, obok Rzymu i Ziemi Świętej oraz sanktuariów maryjnych w Loreto, Fatimie i Lourdes, jednym z najważniejszych miejsc pielgrzymkowych.

Parę godzin po dokonaniu owej profanacji włączyłem program pierwszy TVP, aby dowiedzieć się czegoś więcej. Jednak ku mojemu ogromnemu zdziwieniu, w głównym wydaniu Wiadomości red. Piotr Kraśko zrobił wszystko, aby to bezprecedensowe wydarzenie, które poruszyło miliony katolików na całym świecie, zepchnąć na absolutny margines. W czołówce programu informacyjnego nie było na ten temat ani słowa. Poza tym, prezentowane wydarzenia tak zestawiono, że telewidzowie najpierw dowiedzieli się o kolejnych krytycznych wypowiedziach grupy polityków na temat Jarosława Kaczyńskiego, później o śniegu, który pada w grudniu (co za sensacja!) i o pociągach, które pomimo rozkładu jazdy kursują z niewielkimi tylko opóźnieniami. Następnie były relacje ze świata. Dopiero prawie na samym końcu podano wiadomość o ataku na obraz Czarnej Madonny. Była to informacja zaledwie 30-sekundowa, czyli nawet nie standardowa „setka”. Zresztą zaraz ją przysłonięto sporym materiałem o datkach składanych na Świątynię Opatrzności Bożej. Mistrzostwo manipulacji dziennikarskiej.

Czy wyobrażacie sobie, Drodzy Czytelnicy, co działoby się, gdyby zaatakowano w szabat synagogę lub meczet w święty dla muzułmanów piątek? Z pewnością takie wydarzenie byłoby wiadomością dnia, a dziennikarze telewizyjni momentalnie udzieliliby głosu przeróżnym tzw. autorytetom moralnym, które lałyby na odlew głupie, ciemne i kołtuńskie polskie społeczeństwo. Co więcej, specjalne oświadczenie (tym razem z pewnością już bez błędów ortograficznych) wydałby prezydent Bronisław Komorowski, a Adam Michnik napisałby do swojej gazety sążnisty ŤwstępniakÅ¥, który usłużnie powieliłyby wszystkie inne liberalne media. Z pewnością wypowiedziałby się też min. Michał Boni, rządowy specjalista od „mowy nienawiści”, no i oczywiście bp Tadeusz Pieronek i ks. Adam Boniecki, emerytowani duchowni, gadający do każdego podsuniętego mikrofonu, szczególnie wtedy, gdy trzeba przejechać się po zwykłych katolikach.

Powracając do Jasnej Góry, warto zauważyć, że w tej sprawie milczał jak zaklęty Lech Wałęsa, choć nosi w klapie wizerunek Częstochowskiej Pani. Czyżby w ogóle go to nie poruszyło? Inna sprawa, że wizerunek ten ma się nijak do postępowania b. prezydenta, który niemiłosiernie rozprawia się z ciężko chorym Krzysztofem Wyszkowskim, autentycznym bohaterem Wolnych Związków Zawodowych w Gdańsku. Najwyższy więc czas, aby Wałęsa zaczął nosić inny znaczek. Np. z podobizną Czesława Kiszczaka.

Ikona jasnogórska jest ściśle związana z prawdą o narodzinach Jezusa. Dlatego też warto przypomnieć, że chrześcijanie w różny sposób świętują to wydarzenie. Kościoły, które nie przyjęły uchwał soboru w Chalcedonie w 451 r., nie mają osobnych świąt Bożego Narodzenia. W zależności od swojego kalendarza świętują 6 lub 19 stycznia Epifanię, czyli połączone w jedną całość wspomnienie trzech wydarzeń: narodzin w Betlejem, pokłonu Mędrców ze Wschodu i chrztu w Jordanie, a główny akcent jest położony na to trzecie wydarzenie. Tak postępują Kościoły: etiopski, syryjski, ormiański oraz koptyjski w Egipcie. Z kolei Cerkiew prawosławna, posługująca się kalendarzem juliańskim, obchodzi dwa święta. Pierwsze z nich to Boże Narodzenie, które trwa od 7 do 9 stycznia. Sama zaś Wigilia wypada 6 stycznia. Drugie to święto Jordanu, przypadające 19 stycznia. Święto to ma bardzo bogatą zewnętrzną oprawę, połączoną z procesją liturgiczną nad rzekę lub inny zbiornik wodny. Tak też świętuje obrządek greckokatolicki.

Z okazji odchodzących świąt życzę Redakcji i wszystkim Czytelnikom błogosławieństwa od Nowonarodzonej Dzieciny. Niech miłość, radość i pokój zagoszczą w naszych domach i sercach!

ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, Gazeta Polska. 20 grudnia 2012 r.

Za: ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski blog (31-12-2012) | http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=88&nid=7205

Skip to content