Aktualizacja strony została wstrzymana

„Dziennikarz” instruuje polityka – Andrzej Zybertowicz

Ongiś w dyskusji z politykami PiS pewna mądra pani radziła, by nie wrzucać wszystkich krytycznych wobec tej partii dziennikarzy do jednego worka. Należy dostrzegać, że obok pewnej, nie tak dużej, liczby dziennikarzy, których można nazwać „funkcjonariuszami” reżimu, istnieje jeszcze większość – często niedojrzałych, słabo zorientowanych, ale w sumie pragnących dobrze wykonywać swój zawód. Ci pierwsi zdecydowanie wspierają system władzy III RP i są z nim wieloma nićmi powiązani. Z nimi trzeba toczyć twardą grę bez wiary w to, że prawda i racjonalne argumenty do nich trafią.

Z tymi drugimi warto rzeczowo oraz uprzejmie się spierać.  Wielu z nich dopiero poszukuje swojego miejsca w zawodzie i dobrze przedstawione argumenty do części z nich mogą niekiedy trafić. Pochopnie krytykując tych drugich, wpycha się ich w ramiona funkcjonariuszy. Ale czy zawsze wiemy, jak odróżnić jednych od drugich?

Słucham radia

Socjolog powinien pobierać informacje z wszystkich społecznie istotnych stref życia społecznego. Dlatego raz po raz słucham radia Tok FM – radia establishmentu systemu III RP. Środowisko, którego głos jest w tym radiu eksponowany, ma niemały wpływ na bieg spraw polskich. Można nad tym boleć, ale nie wolno się na rzeczywistość obrażać. Przynajmniej badaczom społecznego świata.

W piątek 12 października 2012 r. prowadzący w tym radiu stałe audycje Jacek Źakowski rozmawiał z regularnym gościem tej rozgłośni posłem Januszem Palikotem.

Dziennikarstwo III RP

Źakowski zaczął rozmowę od przywołania słów Janiny Paradowskiej. Zarzuciła ona Palikotowi brak wyobraźni politycznej w związku ze zgłoszeniem radykalnego projektu ustawy rozluźniającego zapisy antyaborcyjne. Źakowski: „mówi Janina Paradowska, wiadomo, że Solidarna Polska się odwinie i złoży bardziej restrykcyjny projekt”.
Na to Palikot: „Ten kompromis, który próbuje nam się wmówić, nie jest żadnym kompromisem. Jest dyktatem Kościoła katolickiego, represyjną ustawą, której nie ma w żadnym innym kraju Unii Europejskiej”. Nakręcający samego siebie Palikot krytykuje Platformę – ale to nas teraz interesuje mniej – i potem dodaje: „Przecież ustawy mają być świeckie, (…) ustawy mają być w państwie w XXI wieku, w państwie świeckim, wolne od ideologii”.

Ale te słowa to czysta demagogia. Ideologia jest z aktów prawnych nieusuwalna. Każda konstytucja jest dokumentem ze swej istoty ideologicznym. Na przykład wyraźny ideologiczny charakter ma art. 20 naszej obecnej konstytucji: „Społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz solidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych stanowi podstawę ustroju gospodarczego Rzeczypospolitej Polskiej”. Postawienie na „społeczną gospodarkę rynkową” jest wyborem pewnej opcji ideologicznej. I Źakowski pewnie to rozumie. Ale – w tym punkcie – nie uznał za stosowne instruować swego rozmówcy. Zareagował chwilę potem – i ten moment nas najbardziej interesuje.
Niniejszy tekst bowiem nie dotyczy kwestii ustawy aborcyjnej, ideologiczności ustaw ani demagogii Palikota. Ani nawet tego, czy napuszone ataki Palikota na Platformę są szczere, czy są jedynie ustawką z Donaldem Tuskiem. Czytacie Państwo tekst o dziennikarstwie III RP.

Palikot podburza, dziennikarz Źakowski doradza

Gość Źakowskiego dalej atakuje: „Ta polityka, tego fikcyjnego wmawiania: »bądźmy grzeczni, bo jakieś demony się obudzą«. Niech się obudzą te demony. Niech właśnie opinia publiczna zobaczy, że nie ma żadnej różnicy między Platformą i PiS-em. Mi jest wszystko jedno. Powiem panu uczciwie, mi, człowiekowi Platformy Obywatelskiej, który walczył z Lechem Kaczyńskim i z całą tą pisowską chorobą, z tą zatrutą duszą, jaką reprezentuje ta formacja”.

Tu Źakowski się włącza: „Dziś lepiej mówić, że z Jarosławem”. Palikot: „Tak, czy z Jarosławem Kaczyńskim. Walcząc z tym ugrupowaniem, z tym całym resentymentem, który on wnosi do polskiego życia społecznego…”.

Dotarliśmy do sedna sprawy. Z punktu widzenia skuteczności propagandowej Źakowski radzi celnie. W wielu środowiskach autorytet śp. Lecha Kaczyńskiego jest już tak duży. A można się spodziewać, że im więcej wyborcy będą wiedzieli o manipulacjach PO, tym będzie większy. W dodatku w Polsce chwalenie się, że się walczyło ze zmarłym, wcale nie musi być skuteczne – raczej przeciwnie. Zatem Źakowski, podczas owej rozmowy mniej zapalczywy, po prostu doradza socjotechnicznie: dzisiaj skuteczność wymaga, by mówić, że walczyło się nie z Lechem, lecz z Jarosławem.

Palikot pędzi, dziennikarz Źakowski dyscyplinuje

Nakręcony gość radia krytykując swą byłą partię, jednak się zapędza: „Platforma Obywatelska przez lata walczyła z PiS-em jakby z pozycji ochrony wolności. Gdzie ta wolność jest? W kraju, w którym jest największa liczba inwigilacji! (…) To, co wprowadził PiS, Kaczyński w latach 2005-2007, tą właśnie szokową terapię zastosowaną w walce z korupcją, pod płaszczykiem której zabierano prawa obywatelskie, Platforma usankcjonowała i do tego wszystkiego doprowadziła jeszcze terapię szokową polegającą na, właśnie, na ukrywaniu tych tendencji światopoglądowych, mówiąc, że to właśnie, i to Janina Paradowska jest tą tubą propagandową Platformy Obywatelskiej”.

W tym momencie Źakowski interweniuje: „No, no, no, tu muszę trochę koleżanki bronić jednak”. Chociaż Palikot kontynuuje z rozpędu: „Ja nie mogę się absolutnie zgodzić na takie argumenty”, to zaraz pojmuje, że został przywołany do porządku i pokornie oddaje hołd: „Ja szanuję panią redaktor, to jest jeden z niewielu dziennikarzy, z którym można porozmawiać o kulturze, który ma szeroki przegląd cywilizacyjnych trendów kulturowych, trendów cywilizacyjnych, wszystko jest OK, ale w tej sprawie będę nieubłagany…”.

Lans Palikota

W ciągu ostatnich 12 miesięcy Palikot gościł u Źakowskiego w Tok FM pięć razy, a u Paradowskiej siedem. Paradowska przeprowadziła z nim też wywiad dla „Polityki” (w marcu br.) i co najmniej dwa razy zaprosiła go do „Superstacji” (w marcu 2011 r. oraz ostatnio 11 października br.). Niektóre rozmowy z Palikotem w radiu obszernie omawia portal Tokfm.pl. Co najmniej dwukrotnie w ostatnim okresie Palikot miał duże, korzystnie sformatowane zdjęcie na okładce sobotniego wydania „Gazety Wyborczej”. Widać wyraźną zmianę – w ubiegłym roku w Tok FM trzy razy Palikota gościła Dominika Wielowieyska, a raz Łukasz Grass. Wygląda na to, że lans Palikota nasilono w ostatnim okresie.

Portal Gazeta.pl sprawdził, kogo najczęściej zapraszali przez pół roku (od lipca br. wstecz) do swoich programów Tomasz Lis i Monika Olejnik. U Lisa Palikot był raz, a na 100 programów „Kropki nad i” Olejnik aż osiem razy zaprosiła Palikota właśnie. Chcąc sprawę lansu systematycznie zbadać, trzeba by oczywiście porównać częstotliwość obecności w Tok FM Palikota oraz innych osób. Szkoda mi jednak na to czasu. Zaryzykuję hipotezę, iż obliczenie pokazałoby, że nasz antybohater jest w samej czołówce.

To wszystko po prostu układzik towarzyski? Czy raczej coś większego i głębszego, coś bardziej dla Polski niebezpiecznego, czego nawet sami funkcjonariusze nie ogarniają?
Palikot woła: „Niech się obudzą te demony”. Na taką zachętę Źakowski nie zareagował. Kto ma interes, by Polska była krajem skłóconym, niestabilnym, niezdolnym do podmiotowego rozwoju i działania na arenie międzynarodowej? Jacek Źakowski nie zadał swemu rozmówcy trudnych pytań, nie pokazał sprzeczności w jego wywodach. Wiemy, że nie tylko raz po raz udostępnia mu trybunę do głoszenia Palikotowej propagandy. Zobaczyliśmy, jak dziennikarz Źakowski doradza, by propagandę skuteczniej uprawiać.

Palikot, szef partii Andrzeja Rozenka (ten b. zastępca red. naczelnego tygodnika „Nie” Jerzego Urbana jest rzecznikiem prasowym Ruchu Palikota), jest nie tylko przez media agorowej koalicji lansowany. Palikot jest także rzeczowo instruowany i, kiedy trzeba, przywoływany do porządku.
Ale nie jest to porządek, który służy Polsce.

Andrzej Zybertowicz

Autor jest profesorem UMK, gdzie kieruje Podyplomowym Studium Bezpieczeństwa Wewnętrznego (www.bezpiecznstwo.umk.pl)

Artykuł pochodzi z tygodnika „Gazeta Polska”

Za: niezalezna.pl (2012-10-23) | http://niezalezna.pl/34107-dziennikarz-instruuje-polityka

Skip to content