Aktualizacja strony została wstrzymana

Groby pod betonem?

„Nasz Dziennik” ujawnia: W październiku prokuratorzy IPN zbadają georadarem tzw. Dom Turka w Augustowie

Posesja to mroczna siedziba NKWD i UB. W trakcie bestialskich przesłuchań mordowano w niej żołnierzy podziemia niepodległościowego, w tym ujętych podczas obławy augustowskiej.

Biegły z dziedziny geofizyki wyznacza już dokładny dzień październikowych badań georadarem. Zostaną wykonane z udziałem prokuratora białostockiego IPN. – Badania posesji Domu Turka georadarem wykonane będą jeszcze w październiku tego roku – mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” prok. Zbigniew Kulikowski, szef Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN Białystok. Organizacje patriotyczne, które chciały przebadania posesji, wnioskowały, by badania wykonać metodą odwiertów. Ale szef białostockiego pionu śledczego IPN tłumaczy, że jest ona zbyt kosztowana. – Większa część powierzchni posesji Domu Turka została za czasów PRL przykryta masywnymi betonowymi płytami. To uniemożliwia przeprowadzenie badania polegającego na odwiertach w ziemi i badaniu jej próbek. Aby badania tą metodą przeprowadzić, trzeba by wykonać kosztowaną operację zdjęcia z terenu posesji betonowych płyt. A na to nas obecnie nie stać – zaznacza Kulikowski. – Dlatego badania przeprowadzimy przy użyciu georadaru, dla którego beton nie jest przeszkodą – dodaje.

Na terenie dawnej siedziby NKWD i UB w Augustowie mogą znajdować się szczątki ofiar zbrodni komunistycznych (FOT. A. BIAŁOUS)

Decyzja o przeprowadzeniu badań georadarem na terenie byłej siedziby PUBP w Augustowie zapadła 12 lipca. – W ten sposób zostały zapoczątkowane działania, których celem będzie sprawdzenie, czy na terenie tego obiektu i otaczającej go posesji znajdują się ciała ofiar UB, oraz ewentualna ich ekshumacja – tłumaczy Barbara Bojaryn-Kazberuk, dyrektor IPN Białystok. W ubiegłym roku na wniosek Danuty Kaszlej, prezes Klubu Historycznego im. Armii Krajowej w Augustowie, prokuratorzy IPN wszczęli śledztwo dotyczące zbrodni komunistycznych popełnionych w Domu Turka. W obszernym wniosku jego autorka podaje m.in. zeznania osób, które wskazują teren posesji jako miejsce pochówków. Jest wśród nich m.in. relacja Edwarda Sieńki. „W rejonie płotu koło istniejącej ubikacji, na terenie posesji augustowskiego UB przywożono co pewien czas kupę piachu, którą ojciec [Kazimierz Sieńko] musiał plantować jako więzień, gdyż w tamtym miejscu zapadała się ziemia… Ojciec mówił, że wychodziła w tamtym miejscu tzw. sukrawica. My to określamy, że są to pozostałości gnilne po nieboszczyku” – czytamy w relacji. Augustowska kamienica, wybudowana ok. 1900 r., należała przed wojną do rodziny Rechtmanów i mieściła wówczas m.in. popularną cukiernię prowadzoną przez Bośniaka, nazywaną przez mieszkańców – ze względu na muzułmańskie wyznanie właściciela – „U Turka”. Na początku pierwszej okupacji sowieckiej właściciele budynku zostali deportowani na Wschód. W 1940 r. ich dom przejął Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych ZSRR (NKWD). Tam właśnie więziono przeciwników władzy sowieckiej, stamtąd też NKWD kierowało trzema kolejnymi deportacjami mieszkańców ziemi augustowskiej w głąb Rosji. NKWD powróciło do obiektu jesienią 1944 r., a w styczniu 1945 r. usytuowało w nim tworzony według sowieckich wzorców Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, przejmujący stopniowo od Rosjan odpowiedzialność za zwalczanie ruchu niepodległościowego.

W lipcu 1945 r. funkcjonariusze PUBP Augustów udzielili pomocy służbom sowieckim w realizacji obławy augustowskiej. Dom Turka był wówczas jednym z miejsc przetrzymywania i przesłuchań akowców. Po wojnie funkcjonariusze UB dokonywali tu bardzo krwawych, często ze skutkiem śmiertelnym, przesłuchań żołnierzy AK. Zwłoki ofiar ciągle mogą znajdować się na terenie tej posesji.

1 kwietnia 2011 r. Dom Turka został wpisany do rejestru zabytków, co oddaliło od niego widmo zagłady. Ochroną konserwatorską objęty został cały obiekt. Organizacje patriotyczne deklarują chęć utworzenia w Domu Turka szczególnego muzeum. – Chcielibyśmy, by powstało tu pierwsze w Polsce muzeum, które pokazywałoby głównie komunistyczny terror okresu powojennego – powiedziała „Naszemu Dziennikowi” Danuta Kaszlej, historyk, prezes Klubu im. Armii Krajowej w Augustowie. Władze samorządowe Augustowa popierają ten pomysł.

Adam Białous
Białystok

Za: Nasz Dziennik, Czwartek, 4 października 2012, Nr 232 (4467) | http://www.naszdziennik.pl/wp/11534,groby-pod-betonem.html

Skip to content