Źaden z budowanych przez rząd PO-PSL odcinków autostrad nie został i nie zostanie oddany w terminie w stosunku do pierwotnie podpisanych umów. W czwartek zerwano umowy na kolejnych odcinkach A1, a wcześniej posypały się liczne kontrakty na budowy odcinków A2 i A4.
Jeszcze pod koniec zeszłego roku zarówno premier, jak i minister infrastruktury Sławomir Nowak zarzekali się, że do Euro gotowa będzie zarówno A2 od Świecka do Warszawy oraz południowa obwodnica Warszawy S2 i A4 w całości. We wrześniu 2012 r. miał być oddany do użytku odcinek A1 z Gdańska do Łodzi oraz z Pyrzowic do polsko-czeskiego przejścia granicznego w Gorzyczkach. Nic z tego nie wyszło. Wpompowano miliardy złotych w budowy, których wykonawcy podczas przetargów wyceniali nisko swoje prace i dzięki kryterium najniższej ceny wygrywali je. Już kilka miesięcy po rozpoczęciu prac okazywało się, że pieniędzy nie wystarcza. Sypały się aneksy do umów, ogłaszano upadłości firm, a potem wypowiedzenia kontraktów – na A2, A4 i wreszcie w czwartek na A1.
– To już nie są przypadki. To standard przy budowie polskich autostrad – mówi „Codziennej” poseł PiS-u Andrzej Adamczyk. – Wyjaśnienie leży w procedurze wyłaniania głównych wykonawców, rozstrzygania przetargów. Nie może być tak, że pompuje się miliardy w inwestycje drogowe. Tych pieniędzy nie widać na rynku, a firmy zaangażowane w budowę dróg upadają – dodaje poseł PiS-u.
Na odcinku A2 z Łodzi do Warszawy prace mają być ukończone do połowy października. Jednak duży znak zapytania należy postawić przy węźle Wiskitki, gdyż firma Boegl i Krysl od przeszło trzech lat buduje 15 km obwodnicy Źyrardowa łączącej się z tym węzłem. Pierwotny termin jej budowy minął w sierpniu zeszłego roku. – Mobilizujemy wykonawcę do zakończenia robót na węźle Wiskitki do 15 października, a na obwodnicy Źyrardowa w jak najszybszym terminie – mówi rzecznik prasowy mazowieckiej GDDKiA Małgorzata Tarnowska.
Obwodnica Warszawy S2 z węzła Konotopa do węzła Puławska miała być przejezdna „przed Euro”. Jednak nie ma najmniejszych szans, aby ta droga powstała przed majem-czerwcem przyszłego roku.
Autostradą A1 od Gdańska do Strykowa przejedziemy najwcześniej jesienią 2013 r. Po wypowiedzeniu umów przez GDDKiA (choć wykonawca – irlandzka firma SRB, twierdzi, że to ona odstąpiła od kontraktów!) na kujawsko-pomorskie odcinki A1 czeka nas teraz kolejny przetarg na dokończenie robót, który, jak zapowiedział minister Sławomir Nowak, będzie rozpisany na przełomie września i października br.
W czerwcu miały być gotowe odcinki A1 pomiędzy Strykowem a Kowalem w województwie łódzkim. Według najnowszych komunikatów GDDKiA będą gotowe w listopadzie br. Odcinek Stryków-Tuszyn, czyli wschodnia obwodnica Łodzi, ma być gotowy w październiku 2013 r. Już teraz trwają analizy roszczeń wykonawcy – firmy Polimex-Mostostal, co do przesunięcia terminu wykonania o wiele miesięcy.
Na wysuniętym najdalej na południe odcinku A1 ze Świerklan do Gorzyczek jest problem z autostradowym mostem MA532, którego budowę wstrzymał wiosną tego roku Śląski Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Tu opóźnienie sięga przeszło półtora roku w stosunku do zakładanego marca 2012 r.
Autostrada A4 jest w jeszcze gorszej sytuacji. Najbliżej otwarcia jest siedmiokilometrowy odcinek Rzeszów Centralny – Rzeszów Wschód, opóźniony „tylko” o pół roku. Pod koniec roku mają być gotowe także drogi Dębica-Rzeszów Zachód oraz Jarosław-Radymno. Ten pierwszy odcinek zresztą nie będzie udostępniony kierowcom, bo i tak wjazd i zjazd z niego są objęte innymi kontraktami – tymi wypowiedzianymi! W Małopolsce mogą w tym roku być gotowe odcinki z Szarowa do Krzyża. Reszta odcinków A4 jest opóźniona o wiele miesięcy, a dwa po wypowiedzeniu kontraktów nie mają jeszcze nowych wykonawców.
Autor: Igor Szczęsnowicz, | Źródło: Gazeta Polska Codziennie