W dniu rocznicy agresji Niemiec na Polskę, Instytut Pamięci Narodowej uruchamia witrynę edukacyjną poświęconą niemieckim obozom zagłady i obozom koncentracyjnym stworzonym przez Niemcy na ziemiach polskich. Witryna jest dostępna w językach angielskim i polskim. Portal został przygotowany przez historyków z IPN przede wszystkim z myślą o odbiorcach zagranicznych. Wciąż bowiem pojawiają się w światowych mediach i oficjalnych wystąpieniach wypowiedzi o „polskich obozach śmierci”.
Portal składa się z tekstów wzbogaconych materiałami ikonograficznymi. Pierwszy z nich ilustruje oczywistą prawdę, że niemieckie obozy koncentracyjne nie narodziły się na ziemiach polskich, lecz w nazistowskiej III Rzeszy w latach trzydziestych XX w. Ukształtowane u siebie wzorce obozów Niemcy przenieśli potem na ziemie polskie – modyfikując je jedynie do nowych celów, którym miały służyć. Dwa kolejne artykuły pokazują dramatyczną sytuację Polaków pod okupacją niemiecką. Po ich lekturze Czytelnik szybko sobie uświadomi, że w zniewolonym kraju „polskie” mogły być różne elementy okupacyjnej rzeczywistości, np. ruch oporu, ale nie obozy.
W okupowanej przez Niemców Polsce nie istniały i istnieć nie mogły „polskie” obozy zagłady, śmierci czy koncentracyjne. Obozy te tworzył niemiecki okupant w celu zrealizowania swej zbrodniczej polityki unicestwienia bądź zniewolenia ludzi różnych narodowości – również Polaków.
Tekst o niemieckich obozach w Polsce pokazuje, że Niemcy stworzyli w okupowanym kraju obozowe uniwersum. Obok najbardziej znanych obozów zagłady funkcjonowały także inne, mniej znane a godne pamięci kategorie obozów. Ostatnie dwa artykuły opowiadają: o Zagładzie ludności żydowskiej – w jej realizacji kluczową rolę odegrały bowiem niemieckie obozy zagłady oraz o udziale Polaków w ratowaniu Żydów.
Mamy nadzieję, że strona, którą udostępniamy w rocznicę napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę, spełni nasze oczekiwania i przyczyni się do wyeliminowania fałszującego prawdę historyczną pojęcia „polskich” obozów śmierci czy zagłady – pisze o misji strony dr Sławomir Kalbarczyk.