Aktualizacja strony została wstrzymana

Polscy bohaterowie pochowani w mundurach Wehrmachtu

Ofiary komunistycznych zbrodni pochowane na Łączce były grzebane w mundurach Wehrmachtu. Świadczą o tym guziki od mundurów tej formacji odnalezione podczas trwających prac ekshumacyjnych na Powązkach.

– W dwóch grobach zostały znalezione ślady po niemieckich mundurach, głównie guziki o tym świadczą – przyznaje kierujący ekshumacjami w kwaterze na Łączce na warszawskich Powązkach dr hab. Krzysztof Szwagrzyk z IPN.

– To, że dzisiaj odnajdujemy takie pozostałości, nie oznacza, że mamy do czynienia z pochówkami osób narodowości niemieckiej, ze zbrodniarzami hitlerowskimi, absolutnie nie. Mamy bowiem świadomość, że mundury niemieckich formacji militarnych wykorzystywano do innych celów – zaznacza historyk.

Szwagrzyk podkreśla, że z zachowanych relacji więźniów wynika, iż w okresie stalinizmu więźniów ubierano w mundury Wehrmachtu, a także w umundurowanie innych niemieckich jednostek militarnych. Działo się to w dwóch celach.

– Po pierwsze, na terenie więzienia tego typu ubrania miały spełnić pewne określone role, chodziło o dodatkowe upokorzenie więźniów politycznych. Liczono też w niektórych przypadkach na formę jakiegoś linczu ze strony pozostałych więźniów. W ten sposób starano się tę grupę politycznych szczególnie szykanować – podkreśla Krzysztof Szwagrzyk.

– Ponadto wykorzystywano te sorty mundurowe po to, żeby pochować zamordowanych więźniów. Po prostu podchodzono do tego w sposób ekonomiczny – posiadano wiele mundurów formacji niemieckich i w te mundury zamiast mundurów więziennych, ze względów oszczędnościowych, przebierano więźniów na ostatnią drogę – wskazuje szef wrocławskiego oddziału IPN.

Przy 17 szczątkach znalezionych w ciągu dwóch tygodni prac ekshumacyjnych jest niewiele towarzyszących szkieletom rzeczy.

– W ogromnej większości nie znajdujemy żadnych śladów po materiałach, a już tym bardziej rzeczy osobistych – przyznaje Szwagrzyk. Na fakt, że chodzi o mundury poniemieckie, wskazują guziki. Szczątki ofiar były zakopywane w sposób chaotyczny i niedbale. Z wyjątkiem dwóch przypadków więźniowie leżą w grobach zbiorowych, po dwóch lub po trzech.

– Ułożenie szczątków wskazuje, że byli oni zrzucani do grobów z pewnej wysokości. Na nogach jednej ofiary kładziono głowę drugiej – bez jakiegokolwiek szacunku dla ciał ludzkich i dbałości o pochówek. Wygląda to na szybkie działanie w kierunku pozbycia się ciał. Ktoś, kto to robił, uczynił to wyjątkowo niedbale – wyjaśnia Szwagrzyk.

Ponadto większość szczątków nosi ślady egzekucji tzw. metodą katyńską – strzałem w potylicę z bliskiej odległości. – Na całej Łączce spodziewamy się znaleźć ok. 100 osób; trzeba jednak pamiętać, że te szacunki z dnia na dzień mogą ulec zmianie – dodaje.

Prace ekshumacyjne obejmują w pierwszym etapie niewielki obszar wokół pomnika ofiar okresu stalinowskiego. W kwaterze na Łączce w latach 1948-1956 pochowano kilkuset zmarłych i straconych w więzieniu mokotowskim w Warszawie. IPN ma nadzieję, że uda się odnaleźć m.in. szczątki rtm. Witolda Pileckiego, gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila” – szefa Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej, mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” – dowódcy 5. Wileńskiej Brygady AK, i ppłk. Łukasza Cieplińskiego – przywódcy Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”.

Zenon Baranowski

Za: Nasz Dziennik, Poniedziałek, 6 sierpnia 2012 | http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/6616,upokorzyc-politycznych.html | Upokorzyć politycznych

Skip to content