Aktualizacja strony została wstrzymana

Za Stadion Narodowy niech zapłacą Austriacy

Narodowe Centrum Sportu zażądało 152 mln zł odszkodowania od koncernu Alpine. Zapowiada się krwawy bój prawników.

Narodowe Centrum Sportu zarządzające stadionem zażądało od ubezpieczyciela wykonawcy, koncernu Alpine wypłaty ponad 152 mln zł gwarancji bankowych. Powodem ma być niewywiązanie się austriackiego koncernu z warunków umowy, jak podaje DGP.

3 lipca, czyli w dniu, w którym publicznie podpisał pierwszą umowę z podwykonawcą, Operator Stadionu Narodowego wysłał do Zurich Insurance żądanie zobowiązując się do pokrycia jego roszczeń. Kolejne kilkadziesiąt firm domaga się tego samego – to efekt upadłości dwóch członków konsorcjum budującego arenę, Hydrobudowy i PBG. Wypłacalny pozostał jedynie polski oddział austriackiego koncernu i właśnie do niego NCS zwróciło się o pieniądze.

– Polscy konsorcjanci Alpine, czyli Hydrobudowa i PBG, są w stanie upadłości, więc od nich złotówki już się nie wyciągnie. Tylko Austriacy mają jeszcze pieniądze, a na stadionie pozostał gorący problem niespłaconych podwykonawców – mówi nam jeden z menedżerów związanych z NCS, zastrzegając sobie anonimowość.

Przedstawiciele Alpine nie chcą oficjalnie komentować sprawy, ale w rozmowie z DGP potwierdzili otrzymanie od NCS żądania zapłaty. – Mamy poczucie, że ktoś chce obrabować firmę. Nie zgodzimy się na to i przygotowujemy prawników. Zapowiada się długi i zacięty bój prawników.

Austriacki koncern już przed rokiem ostrzegał, że koszty budowy Narodowego są niedoszacowane. Miało to być wynikiem wprowadzenia do oryginalnego projektu ponad 16 tys. zmian w momencie, gdy inwestycja była już realizowana, jak wynika z raportu EC Harris. W odpowiedzi NCS zmieniło lidera konsorcjum i postawiło na polską Hydrobudowę, która na początku czerwca tego roku ogłosiła upadłość. Przed upadkiem upominała się w NCS o dodatkowe 400 mln zł za prace wykonane na stadionie.

Z analizy dokumentów, które są w posiadaniu DGP, wynika, że żądanie wypłaty gwarancji NCS wystosowało w tym samym momencie, w którym podpisywało pierwszą ugodę z podwykonawcami. O zawarciu takiej z Elektrobudową, która jest jednym z 30 podmiotów domagających się zapłaty, rzecznik NCS poinformował 3 lipca. – To podwykonawca Hydrobudowy, która tuż przed swoją upadłością żądała dodatkowych 400 mln zł od NCS. Oceniamy, że żądania mniejszych firm mogą sięgnąć kwoty 150 mln zł. Stąd przypuszczenie, że NCS chce kasą Alpine spłacić podwykonawców, choć prawnie to trudne do wykonania – komentuje menedżer związany z budową stadionu.

Cała awantura z podwykonawcami dowodzi tezy, że na stadionie wykonane zostało wiele dodatkowej pracy, która nie była ujęta w początkowych projektach i kosztorysach.

Stad, Alpine domagał się podwyższenia wartości kontraktu z 1,5 mld zł do ok. 1,7 mld zł, oraz przesunięcia terminu oddania stadionu. Strony nie doszły jednak do porozumienia, Alpine straciło funkcję lidera konsorcjum, a rolę głównego wykonawcy przejęła Hydrobudowa, co premier Donald Tusk skomentował słowami „Polak potrafi”.

Napisał(a) DGP/interia.pl/a

Za: Aspekt Polski (09 lipiec 2012) | http://www.aspektpolski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=5504&Itemid=1

Skip to content