Chińskie firmy farmaceutyczne sprzedają tabletki na wzmocnienie organizmu i poprawę potencji. Surowcem do produkcji są ciała abortowanych lub martwo urodzonych dzieci.

Sprawa ujrzała światło dzienne dzięki ekipie dziennikarzy śledczych koreańskiej stacji telewizyjnej SBS TV.

Chińskie szpitale i kliniki aborcyjne, nawiązały koszmarną współpracę z firmami farmaceutycznymi. Informują je o zgonach dzieci podczas porodu lub wskutek aborcji.

Firmy skupują zwłoki dzieci oraz łożyska i przez jakiś czas przechowują je w zamrażarkach wstawionych do prywatnych mieszkań. W ten sposób firmy unikają wpadki w razie kontroli służb sanitarnych lub innych.

Gdy jest już odpowiednia ilość „składników”, ciała dzieci poddawane są suszeniu w suszarce laboratoryjno-medycznej. W wysokiej temperaturze tkanki zamienają się w proszek. Tym proszkiem wypełnia się kapsułki, pakuje i sprzedaje jako cudowny środek ma wzmocnienie organizmu.

Dziennikarze zakupili takie kapsułki. Oddali do analizy. Testy wykazały, że proszek z kapsułek jest w 99,7 proc. materiałem pochodzenia ludzkiego, reszta to zioła.

Kontrabandę z tabletkami przejęli także koreańscy celnicy. Tabletki były przemycane w bagażu podręcznym i międzynarodowych paczkach pocztowych. Próbowano przeszmuglować 17 tys. „kapsułek na potencję”.

Oficjalnie chińskie władze stwierdzają, że ta i podobne historie są wymyślane, by zaszkodzić wizerunkowi Chin. Eksperci od medycyny naturalnej twierdzą, że żadne antyczne teksty medyczne nie mówią o używaniu ciał dzieci. Tylko sproszkowanych łożysk – żeby poprawić ukrwienie organizmu.

[Tłumaczenie i opracowanie własne na podstawie materiału „San Francisco IB Times” – 05.08.2011 r.; „Mail Online” – 07.05.2012 r. via SPUC – 10.05.2012 r.]