Aktualizacja strony została wstrzymana

Kenia: Safari księdza Pazata FSSPX

Ks. Filip Pazat FSSPX  jest kapelanem powstałego w ubiegłym roku Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Jezusa i Maryi, którego dom znajduje się w stolicy Kenii Nairobi. Prezentujemy tłumaczenie najnowszego wydania biuletynu nazwanego przez ks. Pazata „Safari w Kenii”, w którym ten kapłan Bractwa Św. Piusa X z właściwym sobie poczuciem humoru relacjonuje rozbudowę klasztoru i trudy na jakie napotykają misjonarze w Afryce.

ks. Filip Pazat FSSPX

„Byłem już gotów do wysyłania Wam tego biuletynu, tymczasem jednak zepsuł mi się komputer. Zredagowałem go ponownie za pomocą iPada (jakby co, to Apple nie płaci mi za reklamę). Sprawiło to, że jest nieco krótszy niż planowałem.

Przede wszystkim mam nadzieję, że każdy z Was ma błogosławiony początek roku 2012 i że tak pozostanie aż do roku następnego. Tutaj [w Kenii], Opatrzność Boża w swym nieskończonym miłosierdziu daje nam możliwość dzielenia się bardzo dobrymi wieściami.

Pierwszą z nich jest  ogromna radość z możliwości celebrowania bożonarodzeniowych Mszy świętych w nowej, większej kaplicy. Wszyscy ciężko pracowali, aby było to możliwe: robotnicy nad budową i malowaniem, siostry zajęły się pracami porządkowymi, a ja, leniuch, tylko nadzorowałem. Wszystko było gotowe w kilka minut przed pasterką, wobec czego zapach farb i lakierów okazał się silniejszy niż miła woń kadzidła.

Nowa kaplica w domu Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Jezusa i Maryi w Nairobi

Jedna z sióstr oblatek, bardzo mocno uczulona na zapach wszelkich farb i lakierów złożyła tej świętej nocy wielką ofiarę. Ale radością było móc odprawiać w prawdziwej kaplicy, a nie w zwykłym pokoju i zapewnić Panu miejsce w ładnym, choć prostym tabernakulum. Kolejną dobrą wiadomością jest to, że siostry mogą teraz wykorzystywać część nowo dobudowanego piętra oraz główne biuro i sale lekcyjne.

To sprawi, że ich posługa stanie się łatwiejsza, a co ważniejsze, teraz będą mogły być wszystkie razem w jednym budynku. Zapewnienie im mebli niezbędnych do normalnego funkcjonowania zajmie kolejnych kilka tygodni i miesięcy, ale w Afryce czas jest „wieczny” i nikt się nie spieszy, ani specjalnie nie zawraca sobie głowy terminami.

Rozbudowa klasztoru trwa

Mamy jednak nadzieję, że cała budowa zostanie niebawem zupełnie zakończona. Być może już w połowie marca, bo brak nowych dachów przed nadejściem pory deszczowej byłby dla nas wszystkich wielkim wyzwaniem.

Jeśli już mówimy o pogodzie, to w niektórych krajach panuje niezwykle chłodna zima i spadło dużo śniegu. Oczywiście nikt tu nigdy nie widział śniegu, może z wyjątkiem tego na szczycie Kilimandżaro. Biorąc pod uwagę, że znajdujemy się zaledwie jeden stopień na południe od równika, to jednak, co jakiś czas noce mogą być tutaj bardzo zimne – temperatura spada nawet do 5°C. Tymczasem za dnia może osiągnąć nawet 30°C. To znaczna różnica i wymaga od ludzkiego organizmu szybkiej adaptacji. I rzeczywiście, w temperaturze poniżej 18°C większość Kenijczyków (a także pochodzące z Filipin siostry) marzną.

„Przyjacielska” wizyta małp w ogrodzie warzywnym klasztoru

Kontynuując zoologiczne spostrzeżenia z poprzedniego biuletynu, teraz, od około dwóch miesięcy niezwykle częste wizyty składa nam stado małp. Gdy już nacieszyły się kukurydzą naszego sąsiada wyspecjalizowały się w fachu kopaczy dobierając się do naszych słodkich ziemniaków. Oczywiście nie odmawiają sobie i naszych kurczaków. Zdecydowanie nie są wybredne! Kiedy te stworzenia składają nam takie przyjacielskie wizyty, musimy uważać, aby drzwi i okna w budynkach były zamknięte, nie tylko po to, by uniknąć zjedzenia naszych zapasów, ale głównie dlatego, że nie zawahają się zabrać wszystkiego, co im się spodoba. Są bardzo sprawnymi złodziejami! Sam przez okno mego biura widziałem jedną żywo zainteresowaną tym, co dzieje się na ekranie mego komputera. Być może Darwin użyłby tego jako argumentu za ewolucją.

Kontynuując wiadomości zoologiczne: kupiłem dwa małe koty. Dlaczego? To bardzo proste! Po owocach poznaje się drzewo. Mam już o dwa szczury mniej w stropie nad moją kwaterą (to również dobry sposób, aby nakarmić koty). Także wiewiórki zdały się porzucić pomysł zajęcia dachu i strychu w moim domu. Teraz przekonamy się jeszcze, czy te dwa futrzaki zajmą się kretami, które dewastują naszą piękną okolicę.

Źyczę wszystkim błogosławionego czasu Wielkiego Postu. Niech Bóg, za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny da wam wiele łask, aby wieczne zmartwychwstanie było udziałem Was wszystkich”

(źródło: ks. Filip Pazat, Kenijskie Safari, 1 kwartał 2012r.).

Za: Wiadomości Tradycji katolickiej (12 marca 2012) | http://news.fsspx.pl/?p=683

Skip to content