Ukraińskie media nie są szczególnie zainteresowane otwarciem stadionu w Warszawie. O tym wydarzeniu poinformowała tylko jedna gazeta i jedna stacja telewizyjna.
Najpopularniejszy kanał – Inter – poinformował w wiadomościach sportowych o otwarciu stadionu Narodowego w Warszawie ogłaszając, że „Stadiony na Euro 2012 są już gotowe”. O wiele więcej miejsca poświęciła temu telewizja 1plus1, która wysłała do Warszawy swojego dziennikarza. Reporter z sympatią zauważył, że Polacy nie zaprosili na otwarcie znanych światowych gwiazd tak, jak zrobili Ukraińcy, ponieważ nie mają na to pieniędzy i uważają, że nie przyciągną one tylu widzów, co polscy wykonawcy.
Większość gazeta zadowala się przedrukiem informacji agencyjnych. Tylko „Komsomolska Prawda” prezentuje własny artykuł zatytułowany: „Ledwo zdążyli” pokreślając, że do końca nie było wiadomo, czy warszawska arena zostanie otwarta na czas. W końcu udało się to zrobić, jednak bez gotowej murawy. Nie wiadomo także, co będzie dalej ze stadionem, ponieważ zarówno Legia jak i Polonia mają własne boiska. „Komsomolska Prawda” zwraca także uwagę, że Polacy obeszli się bez międzynarodowych gwiazd, co nie przeszkadzało im świetnie się bawić przez 5 godzin.
Na Ukrainie dwa ostatnie stadiony otwarto pod koniec zeszłego roku. Choć Ukraińcy zrobili to zgodnie z ustalonymi wcześniej terminami, to w czasie uroczystości we Lwowie i w Kijowie kibice czuli się, jak na placu budowy, ponieważ wiele pomieszczeń, w tym toalety, nie było jeszcze wykończonych. Wcześniej, w 2009 roku, otwarto dwa stadiony w Charkowie i Doniecku.
IAR/KRESY.PL
Mafia dobrze zarobiła na Euro-2012
Korespondencja z Kijowa.
Podczas przygotowań Ukrainy do mistrzostw z piłki nożnej Euro-2012 budżet państwowy został okradziony na 25-30 mld hrywni (1USD – 8,0 hrywni) – oświadczył na konferencji prasowej w Charkowie minister opozycyjnego rządu ds. sportu, młodzieży i Euro-2012 Ostap Semerak.
Wg. materiałów ekspertów ukraińskich tzw. haracz firm za zlecenia prac do Euro-2012 stanowił średnio 50% wartości kosztorysu. Jeśli oszacować, iż Ukraina na Euro-2012 już wydała 70 mld hrywni pieiniędzy budżetowych, to nietrudno policzyć, iż korupcja struktur mafijnych przy władzy sięga 25-30 mld hrywni – stwierdził Semerak.
Dla porównania budżet utrzymania armii ukraińskiej sięga tylko 14 mld hrywni rocznie.
Sprawą korupcji podczas przygotowań do Euro-2012 na wniosek wiceprzewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy Mykoły Tomenko ma się zająć specjalna utworzona komisja ale rządząca Partia Regionów Ukrainy nie jest zainteresowana, aby tę sprawę w ogóle rozglądano, bo w korupcji może być zamieszany wicepremier Borys Kolesnikow i szereg decydentów ukraińskich.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów