Aktualizacja strony została wstrzymana

„Nauka” zmierza w kierunku legalizacji pedofilii

W prestiżowych pismach naukowych coraz częściej pojawiają się publikacje, których autorzy próbują zmienić definicję pedofilii. Na naszych oczach dokonuje się próba normalizacji tej obrzydliwej dewiacji. Europejscy i amerykańscy naukowcy coraz śmielej przedstawiają pedofilię jako niewinną „międzypokoleniową intymność”, która służy ekspresji seksualności.

W 2003 r. ukazała się publikacja „Harmful to Minors: The Perits of Protecting Children from Sex” (Niebezpieczeństwo ochrony nieletnich przed seksem), do której przedmowę napisał Joycelyn Edgers, generał w administracji Clintona, publicznie sugerujący konieczność promocji wśród młodych ludzi masturbacji. Autorka, Judith Levine z Minesota Univeristy wsławiła się tezami ostro potępiającymi konserwatystów. „Są ludzie, którzy forsują  konserwatywno-religijne poglądy, odmawiając nieletnim prawa do ekspresji seksualnej” – pisała. Dodała, że państwo powinno zająć się ochroną dzieci przed rzeczywistymi zagrożeniami, ale nie powinno ich chronić przed „pewnymi niewinnymi fantazjami seksualnymi”.
Zdaniem prof. Anne Hendershott z nowojorskiego King College, proces który obserwujemy jest niczym innym jak tylko próbą redefinicji „niewinności” dziecięcej, zaś pojęcie „fantazje” wykorzystuje się do współczesnego definiowania zboczenia, jakim jest pedofilia, czyli pociąg seksualny do nieletnich. Pseudo naukowcy zaczynają traktować dzieci jak dorosłe osoby, zdające sobie sprawę ze swoich czynów. Dziecko przestaje być człowiekiem, istotą żywą, staje się „konstruktem społeczno-kulturowym”. 
 
Jakiś czas temu ukazał się zbiór artykułów napisanych przez teoretyków z ośrodków uniwersyteckich w Europie i USA zatytułowany „Male Intergenerational Intimacy”. Naukowcy przekonują w esejach, że pedofilia to niewinna „międzypokoleniowa intymność”. Ken Plummer, jeden z autorów twierdzi, że „nie możemy już zakładać, na podstawie jedynie wieku, iż dzieciństwo to czas niewinności. W rzeczywistości bowiem nawet już siedmioletnie dziecko może użyć skomplikowanego systemu komunikacji seksualnej, która może wprawić w zakłopotanie wielu dorosłych” (sic!). Plummer obiecał zbudować „nowe i owocne podejście do seksualności dzieci”. 
 
W roku 1990 „Journal of Homosexuality” opublikował podwójny numer poświęcony relacjom dorosły-dziecko zatytułowany „Międzypokoleniowa intymność”. David Thorstad, były prezes Gay Alliance z Nowego Jorku i założyciel homoseksualnego stowarzyszenia  NAMBLA od lat zachwala tego typu relacje. Z powodu swoich publikacji miał już poważne problemy z prawem, po tym jak pewien pederasta wzorując się na jego zaleceniach dot. traktowania nieletnich zamordował kilkunastoletniego chłopca.
 
Już w 1998 r. Amerykańskie Towarzystwa Psychologiczne – nie cieszące się dobrą sławą wśród wielu niezależnych naukowców, ze względu na realizację programu homoseksualnego – opublikowało    artykuł w „Psychological Bulletin”. W tekście stwierdzono, że seksualne wykorzystywanie dzieci nie przynosi im żadnych szkód (sic!). Autorzy postulowali zalegalizowanie pedofilii, zwracając uwagę, że zamiast określenia  „dziecko” w odniesieniu do kontaktów seksualnych dorosłego z nieletnim, należy użyć  neutralnego określenia „dorosła płeć dziecka” (adult child sex).
 
Prof. Hendershott  przypomina, że jeszcze do niedawna pedofilia powszechnie uważana była za poważne zboczenie, ale obecnie w epoce postmodernistycznej przybywa naukowców, pisarzy i innych ludzi kultury, którzy prezentują ją jako niewinną „intymność międzypokoleniową”. Postuluje, by takim poglądom zdecydowanie się przeciwstawiać.  
Źródło: LifeSiteNews.com, AS.
 
Komentarz Piotr Skarga.pl: Środowiska prorodzinne od dawna ostrzegają, że z pedofilią będzie tak samo jak z homoseksualizmem: w pewnym momencie zostanie zalegalizowana. Dlatego trzeba m.in. jednoznacznie przeciwstawić się wszelkim próbom deprawacji dzieci np. w szkołach, w których już dochodzi do wyjątkowo skandalicznych i bulwersujących zajęć. Mieszkańcy Krakowa jeszcze do dziś mają w pamięci wydarzenia z 29 listopada 2005 r. w Krakowskim Magistracie, kiedy to pro-homoseksualni aktywiści jednej z tego typu organizacji rozpowszechnili homoseksualną pornografię wśród dzieci z krakowskich szkół. Ulotki dotyczące stosunków homoseksualnych (z pornograficznymi zdjęciami) pojawiły się na warsztatach dla młodzieży zorganizowanych w Urzędzie Miasta Krakowa w ramach kampanii „Zjednoczeni przeciw AIDS”. Ulotki były dostępne dla każdego, w tym dla gimnazjalistów! Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski nakazał natychmiastowe przerwanie skandalicznych zajęć. 
Niedawno zaś w Warszawie, jak donoszą media (min. Maciej Marosz, „Szturm perwersji na szkoły”, „Gazeta Polska Codziennie” z 10 grudnia 2011 r.) uczniów Liceum i Gimnazjum im. Narcyzy Źmichowskiej w Warszawie „edukowano” szokującymi obscenicznymi materiałami. Nastolatkom (w tym nieletnim uczniom) w godzinach lekcji prezentowano treści z pełnymi wulgaryzmów opisami związków sadomasochistycznych i innych perwersji seksualnych. Gościem spotkania zorganizowanego w budynku szkoły była Marta Konarzewska, która wspólnie z dziennikarzem „Gazety Wyborczej” napisała książkę „Zakazane miłości…”. Na okładce książki widnieje dziennikarz „GW” Piotr Pacewicz przebrany za kobietę. Obok współautorka Marta Konarzewska, która zadeklarowała publicznie, że jest nauczycielką lesbijką.

Za: PiotrSkarga,pl (2012-01-05) | http://www.piotrskarga.pl/ps,8926,2,0,1,I,informacje.html

Skip to content