Aktualizacja strony została wstrzymana

Polska biedna będzie Polską słabą – Bogusław Kowalski

Naszym podstawowym interesem jest utrzymanie państwowości. Maksymalnie suwerennej, czyli kontrolowanej przez polskie elity, i maksymalnie sprawnej, czyli stwarzającej warunki do rozwoju Narodu na wszystkich istotnych płaszczyznach. To ma przełożenie na bardzo konkretne sprawy w poszczególnych dziedzinach, które trzeba załatwiać tu i teraz. W dzisiejszym świecie można i trzeba to osiągać metodami politycznymi. Dlatego powinniśmy mieć jak najlepsze stosunki z oboma dużymi sąsiadami. Tym bardziej, że jeśli jesteśmy w ostrym konflikcie z Rosją, uzależniamy się od Niemiec i na odwrót. Ale to nie wystarczy ponieważ w odpowiedzi na wcześniejsze działania głównie USA, ale w pewnym zakresie także Polski, doszło do zawiązania ścisłej i co ważne nie tylko deklarowanej, ale realnej, współpracy Niemiec i Rosji. Współpraca ta odbywa się w znacznym stopniu kosztem Polski. Przykładem jest Gazociąg Północny i rozbudowa tranzytowych szlaków komunikacyjnych omijających nasze terytorium.  Powinniśmy domagać się od Niemiec, przecież oficjalnie naszego najbliższego europejskiego sojusznika, jak najszybszego włączenia do tego dialogu z Rosją uzasadniając to naszymi żywotnymi interesami. Trzeba podjąć ten problem w relacjach z USA, które w kwestiach strategicznych mają ciągle poważny wpływ na Berlin. Temu celowi powinna być też podporządkowana polska strategia na forum UE. Pojawia się tam wiele problemów, których rozwiązanie wymagać będzie polskiego poparcia. Trzeba to uzależniać od włączenia nas do strategicznego dialogu z Moskwą. Równolegle powinniśmy poprawiać stosunki z Rosją w układzie bilateralnym i rozbudowywać instytucje wzajemnego dialogu oraz praktycznej współpracy w różnych dziedzinach. Trzeba też wykonać duży wysiłek intelektualny i składać wiele propozycji, które godziłyby nasze interesy. Aby być w dialogu trzeba mieć coś do powiedzenia i zaproponowania. To pozwoli na przygotowanie się Polsce do miękkiego wejścia w ten proces, a w razie czego, przy sprzyjających okolicznościach, do przejmowania inicjatywy  w relacjach z Rosją w zakresie niektórych, szczególnie dla nas istotnych spraw.

Współcześnie ambicje narodów wyrażają się przede wszystkim na polu gospodarczym. Bogactwo idzie w parze z siłą i szacunkiem na arenie międzynarodowej. Dlatego polityka jest podporządkowana interesom ekonomicznym. W skali globalnej najważniejsze są nowoczesne technologie, kapitał ludzki zdolny do ich obsłużenia i wytworzenia nowych oraz podstawowe surowce.

Polska biedna będzie Polską słabą, na łasce potężnych sąsiadów. Jeżeli chcemy istnieć jako samodzielne narodowe państwo musimy się dynamicznie rozwijać gospodarczo. Nasz PKB powinien stale przez wiele lat rosnąć szybciej niż PKB sąsiadów, zwłaszcza tych największych. Polska marnuje swoje możliwości (np. ok. 15 proc. Polaków w wieku produkcyjnym pracuje za granicą, często poniżej swoich kwalifikacji, buduje bogactwo obcych, a nie nasze). Musimy stale racjonalizować poprzez podnoszenie efektywności nasze systemy: emerytalny, edukacyjny, opieki zdrowotnej, obrony, bezpieczeństwa wewnętrznego, wymiaru sprawiedliwości, transportowy, żeby wymienić te najważniejsze. Tak, aby każda złotówka wydana tam dawała jak największy efekt.

Dzisiaj najważniejszym zagrożeniem, nie tylko w Polsce ale dużo szerzej, nie jest brak wolności słowa czy tolerancji, ale ograniczenie wolności gospodarczej w połączeniu ze słabym państwem. To zagrożenie idzie ze strony wielkich, ponadnarodowych korporacji finansowych i gospodarczych.  Dysponują one funduszami większymi od budżetów całkiem dużych państw. Przejmują kontrolę nad mediami i instytucjami obywatelskimi, a w konsekwencji także nad światem polityki. W ten sposób podporządkowują sobie i ukierunkowują pod własne interesy opinię publiczną i przepisy prawa. W Polsce dodatkowo na etapie przygotowywania się do wejścia do UE oraz pierwszych lat członkostwa oddaliśmy większość dochodowych branż pod dominację zachodnich koncernów, głównie francuskich i niemieckich, ale też amerykańskich. Dzisiaj trzeba im powiedzieć, że w większym stopniu niż dotychczas muszą się tą władzą ekonomiczną dzielić z polskim kapitałem, a jeśli trzeba nawet z polskim państwem. Trzeba poważnie myśleć o repolonizacji części banków, mediów, telekomunikacji i energetyki. Nie można też oddawać innych kluczowych branż, które jeszcze są w polskim ręku. Trzeba budować silne polskie marki i koncerny.

W polityce gospodarczej trzeba postawić na małe i średnie przedsiębiorstwa. Propozycje rządu V.Orbana w tym zakresie są trafne i powinny być przeniesione na polski grunt. Powinniśmy zrezygnować z planów przyjęcia euro. Trzeba popracować wspólnie z Czechami i Węgrami nad wykreśleniem z traktatów akcesyjnych zobowiązania do przyjęcia wspólnej waluty. Nie można się też zgodzić na wspólny system podatkowy w ramach UE. Wprowadzenie takich rozwiązań usidli naszą gospodarkę i uniemożliwi szybszy rozwój.

Ważną częścią gospodarki jest system transportowy wraz z infrastrukturą, na której jest oparty. Absolutnie trzeba go utrzymać w polskich rękach. Uważam, że dzisiaj jest to jeden z głównych atrybutów suwerenności. Trzeba go też uczynić nowoczesnym i drożnym, tak aby na naszym tranzytowym położeniu zarabiać i budować znaczenie polityczne.

Triada zbudowana przez Romana Dmowskiego – Kościół, Naród i Państwo – jest ciągle aktualna. Tożsamość moralno-kulturową trzeba rozwijać w oparciu o katolicyzm i instytucję Kościoła a warunki do rozwoju materialno-bytowego Narodu ma stworzyć silne i sprawne Państwo. Racja stanu oznacza interes Państwa jako głównego narzędzia rozwoju Narodu. Współcześnie w odniesieniu do naszego Państwa jego interesy rozstrzygają się głównie na płaszczyźnie rywalizacji geopolitycznej i gospodarczej.

Bogusław Kowalski 

Tekst jest odpowiedzią na ankietę nt. polskiej racji stanu. Ukazał się w kwartalniku „Myśl.pl” nr 20 (2/2011)

Za: Myśl Polska | http://sol.myslpolska.pl/2011/12/polska-racja-stanu-to-geopolityka-i-gospodarka/

Skip to content