„Gazeta Wyborcza” pisze o „neofaszystach”, którzy 11 listopada wezmą udział w Marszu Niepodległości. Najwyraźniej ścisłe kierownictwo „GW”, zgodnie z leninowskim przykazaniem, by prasa pełniła funkcję organizatorską, odpowiada na tak zwane „społeczne zamówienie”. Nietrudno domyślić się – jakie. Polska i Polacy co najmniej od 20 lat są obiektem dwóch polityk historycznych: niemieckiej i żydowskiej, które od pewnego momentu są ze sobą ściśle skoordynowane i prowadzą do tego samego celu. Niemiecka polityka historyczna zmierza do stopniowego zdejmowania z Niemiec i narodu niemieckiego odpowiedzialności za zbrodnie II wojny światowej i przerzucania jej na winowajcę zastępczego, na którego wytypowana została Polska.
Żydowska polityka historyczna również jest nakierowana na przerzucanie odpowiedzialności na winowajcę zastępczego, bo w przeciwnym razie żydowskie organizacje przemysłu holokaustu i Izrael mógłby utracić niezwykle lukratywny status ofiary – zwłaszcza po wynalezieniu przez p. Szewacha Weissa nowej formuły eksploatacyjnej. Pan Weiss wykombinował sobie, że ci, którzy zostali zamordowani, to jedno – ale iluż Żydów się na skutek tego nie urodziło! Przy takim podejściu jest oczywiste, że liczba ofiar holokaustu będzie z dziesięciolecia na dziesięciolecie rosła w postępie geometrycznym, zapewniając żydowskim organizacjom przemysłu holokaustu i Izraelowi dochody z eksploatacji zbrodni Hitlera.
Trzeba tylko znaleźć dla tego przemysłu pozór moralnego uzasadnienia – no a temu celowi służy wynajdowanie „neofaszystów” w Polsce pod każdym krzakiem. Tak wielka liczba „neofaszystów” wymaga wzięcia Polski pod polityczną kuratelę – niemiecką i żydowską, bo w przeciwnym razie pozostawieni samopas Polacy ZNOWU zrobią coś okropnego. No a to juz wprost wychodzi naprzeciw zarówno zaprojektowanemu przez Niemcy scenariuszowi rozbiorowemu, jak i Judeopolonii, którą trzeba zawczasu zorganizować na wypadek, gdyby n a Bliskim Wschodzie miłującemu pokój Izraelowi z sąsiadami coś poszło nie tak. Nic zatem dziwnego, że w tej sytuacji szczególną irytację zarówno Żydów, jak i kolaborujących z nimi tubylczych szabesgojów budzi właśnie Marsz Niepodległości – bo po co mniej wartościowemu narodowi polskiemu niepodległość?
Stanisław Michalkiewicz
Komentarz • „Dziennik Polski” (Kraków) • 2 listopada 2011
Stałe komentarze Stanisława Michalkiewicza ukazują się w „Dzienniku Polskim” (Kraków).