412,5 mln zł zwrotu za kampanię wyborczą, subwencji, pensji dla posłów i pieniędzy na utrzymanie biur dostanie PO, 304,5 mln zł trafi do PiS, 76,1 – do Ruchu Palikota, 74,2 – do SLD i 70,7 mln – do PSL.
Łącznie partie dostaną z budżetu państwa 938 mln zł – pisze „Super Express”. Dziennikarze tabloidu dodają, że to jednak nie koniec wydatków na parlamentarzystów – do tej kwoty dochodzą jeszcze: wydatki na przejazdy służbowe, utrzymanie hotelu poselskiego i wiele innych.
Niemal połowę tej kwoty dostanie Platforma Obywatelska. Najwięcej otrzyma na pensje parlamentarzystów – 162 mln zł i utrzymanie biur posłów i senatorów – 150,3 mln zł. Oprócz tego dostanie jeszcze 29 mln zł zwrotu za koszty kampanii wyborczej i 71,2 mln zł subwencji.
304,5 mln zł trafi do PiS. 21 mln zł to zwrot za kampanię, 66 mln zł to subwencja, 112,8 mln zł partia wyda na parlamentarne pensje, a 104,7 mln na biura.
Ruch Palikota z 76,1 mln zł, które dostanie wyda na pensje 40 posłów 24 mln zł, na utrzymanie ich biur – 22,3 mln zł. Dostanie milion złotych zwrotu kosztów kampanii i 28,8 mln zł subwencji.
SLD, które do Sejmu wprowadziło mniej posłów, otrzyma zwrot za kampanię w wysokości 19 mln zł. 24 mln zł to przysługująca Sojuszowi Subwencja. 16,2 mln zł SLD dostanie na pensje parlamentarzystów, a 15 mln zł na utrzymanie ich biur.
Najmniej publicznych pieniędzy otrzyma w ciągu najbliższych czterech lat PSL – 12 mln zł to zwrot kosztów kampanii, 24 mln zł – subwencja, 18 mln zł – parlamentarne pensje, 16,7 mln – koszty utrzymania biur.
„Super Express”, wit