Aktualizacja strony została wstrzymana

Prywatyzacja i wybory – Bogusław Kowalski

Mimo, że ta sprawa nie była szczególnie eksponowana w kampanii wyborczej jest jedną z najważniejszych. Podejście do gospodarowania majątkiem państwowym to jedna z kluczowych linii podziału między głównymi partiami politycznymi w Polsce. Platforma Obywatelska chce przyspieszać i sprzedawać co się da. Prawo i Sprawiedliwość docenia znaczenie kontroli państwa nad strategicznymi dziedzinami gospodarki w celu ochrony suwerenności narodowej i możliwości skutecznego oddziaływania tam, gdzie nie wszystko można zostawić wolnej konkurencji. Tym bardziej, że współczesną gospodarką rządzą nie tyle prawa rynku co spekulacyjna gra wielkiego kapitału.

Na wybory parlamentarne można patrzeć z różnych stron. Można oceniać, która partia ma sympatyczniejszych polityków. Można patrzeć, kto jest lepiej widziany za granicą. Ale można wreszcie widzieć je z perspektywy gospodarki i skutków zapowiadanej przez kandydatów do władzy polityki. W wypadku obecnie rządzącej koalicji PO-PSL  można oceniać nie tylko na podstawie zapowiedzi, ale też tego co robili przez ostatnie cztery lata. Program PiS też był weryfikowany przez praktyczną działalność, chociaż znacznie krótszą bo tylko dwuletnią. Za rządu Jarosława Kaczyńskiego tempo prywatyzacji było najniższe od 1989 r. Dla wielu komentatorów związanych z kapitałem zagranicznym był to jeden z podstawowych zarzutów. Ale z długoletniej perspektywy była to dobra dla Polski decyzja.

 

Odwrotnie PO-PSL. Nie tylko prywatyzują w tempie równym rządom AWS i Unii Wolności, to jeszcze nie ograniczają się do wyprzedaży „resztówek” nieistotnych dla kontroli nad gospodarką. Ale chcą pozbyć się tak strategicznie ważnych podmiotów jak Grupa Lotos i PKP Cargo.  A wcześniej była likwidacja przemysłu stoczniowego. Znamienne, że w końcówce minionej kadencji Sejmu był rozpatrywany obywatelski projekt ustawy zakazującej sprzedaży Lotosu. Oczywiście odrzucony, ale skoro zebrano ponad 100 tys. podpisów pod takim projektem to świadczy, że budzi to niepokój. Bo wrzucając kartkę do urny decydujemy nie tyle o tym kto będzie premierem, ale  jaki los spotka polskie, strategicznie ważne, przedsiębiorstwa. W wyborach zdecydujemy o losach PKP Cargo, Lotosu, górnictwa i energetyki. Czy będą na ich bazie budowane silne polskie podmioty gospodarcze gotowe do konfrontacji na otwartym europejskim rynku? Czy też oddamy je w ręce obcego kapitału i obcych rządów, a uzyskane pieniądze przejemy? 9 października decyzja w tych sprawach będzie w rękach wszystkich Polaków. Jeśli prześpią ten moment później będzie za późno i na nic zdadzą się lamenty i narzekania. W dniu wyborów po pierwsze trzeba pójść głosować, a po drugie zachować przy wypełnianiu karty do głosowania rozsądek, z myślą nie tylko o tym co jest teraz, ale przede wszystkim co będzie później.

Na zakończenie chciałbym wrócić jeszcze do sprawy sprzed tygodnia. Wtedy mówiliśmy obszernie o akcji pisania petycji do KRRiTV w sprawie przyznania miejsca dla TV Trwam na multipleksie cyfrowym. Spotkało się to z żywym odzewem. Dowodem tego jest m.in. moje spotkanie z przedstawicielami koła Rodziny Radia Maryja w Ostrowi Mazowieckiej sprzed kilku dni. Wręczono mi na nim ponad trzysta indywidualnych, imiennych petycji do przekazania w Warszawie. Dziękuję za to i niech to będzie zachętą dla innych jak należy walczyć o katolicką telewizję w Polsce.

Bogusław Kowalski

Jest to treść felietonu w cyklu „Warto wiedzieć” wyemitowanego w Radio Maryja 27 września br.

Za: Bogusław Kowalski blog (29 września 2011) | http://www.boguslawkowalski.pl/?p=846&utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=prywatyzacja-i-wybory

Skip to content