W Czarnym Lesie pod Stanisławowem – dziś Iwanofrankowsk na Ukrainie – odsłonięto krzyż upamiętniający około 300 Polaków zmordowanych przez Niemców.
Mija 70. lat od wymordowania przez Niemców przedstawicieli polskiej inteligencji ze Stanisławowa – głównie nauczycieli. Zbrodnia dokonana została przez Gestapo na rozkaz SS-Hauptsturmführera Hansa Krügera, na początku sierpnia 1941 roku. W uroczystości wzięły rodziny pomordowanych, Polacy mieszkający w Stanisławowie, przedstawiciele Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz lokalne władze ukraińskie.
fot. Michał Dworczyk |
Gubernator obwodu iwano – frankowskiego Michajło Wyszywaniuk przypomniał, że w Czarnym Lesie spoczywają zupełnie niewinni ludzie – inżynierowie, naukowcy, urzędnicy, którzy chcieli żyć, tworzyć, kochać i pracować. „Dzisiejszy dzień daje na prawo nie tylko się modlić ale powiedzieć żeby wszyscy, którzy tu się zebrali zrobili wszystko by taka straszna tragedia nigdy się nie powtórzyła’ – oświadczył.
Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa doktor Andrzej Krzysztof Kunert podkreślił, że mord w Stanisławowie był częścią niemieckiego programu o kryptonimie „akcja inteligencja”, która zakładała wymordowanie całej polskie inteligencji.
W imieniu krewnych pomordowanych do zebranych przemawiał Jerzy Chickiewicz, który urodził się w Stanisławowie stracił ojca. Syna nauczyciela Adama Chickiewicza przypomniał, że Niemcy doskonale wiedzieli, że aby zapanować nad Polakami muszą wyeliminować nauczycieli.
Zamordowanie polskiej inteligencji ze Stanisławowa wpisywało się w Niemiecką tak zwaną „ akcję inteligencja” czyli wymordowania całej polskiej elity intelektualnej. Do podobnych mordów doszło między innymi w Palmirach pod Warszawą, w Krakowie czy Lwowie.
IAR/Kresy.pl