Aktualizacja strony została wstrzymana

Na cmentarzu Orląt Lwowskich odsłonięto obelisk gloryfikujący UPA

Z posłem do Parlamentu Europejskiego Andrzejem Zapałowskim rozmawia Mariusz Kamieniecki.

Ostatnio w Przemyślu zdemontowano część pomnika upamiętniającego zbrodnie ludobójstwa na Polakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Tymczasem w piątek na cmentarzu Orląt Lwowskich odsłonięto obelisk gloryfikujący UPA…

– Oceniam to wydarzenie przede wszystkim w kategoriach prowokacji. Ponadto jest to wyraźna próba upokorzenia Polski. Fakt odsłonięcia pomnika UPA na historycznym cmentarzu przy grobach orląt lwowskich w obecności mera miasta jest działaniem, które nie mieści się w ramach naszej cywilizacji. To demonstracyjny i wyrafinowany sposób pokazania antypolskich fobii oraz chęć upokorzenia Polski i Polaków. Zaręczam, że w Polsce takie działania byłyby nie do pomyślenia. Przecież te dzieci w tamtym czasie broniły swoich domów, rodzin, swojej Ojczyzny. Dzisiaj traktowanie ich poprzez umieszczenie w sąsiedztwie grobów członków formacji, która kilkadziesiąt lat później dokonała ludobójstwa na innych polskich dzieciach, jest po prostu obrzydliwe. Mam nadzieję, że prezydent RP Lech Kaczyński, który dzień po tym wydarzeniu uczestniczył w Kijowie w obchodach 75. rocznicy Wielkiego Głodu, nie wiedział o odsłonięciu pomnika we Lwowie. W innym wypadku jego udział w uroczystościach w Kijowie po takim wydarzeniu byłby po prostu skandalem.

Od wielu lat, a zwłaszcza ostatnio, polskie władze poszukują sprawców, którzy masowo stawiają nielegalne pomniki UPA. Ostatnio w liście otwartym do premiera Tuska wyraźnie wskazał Pan sprawców…

– Sprawcy są znani od wielu lat. Już na początku 2001 r. przemyski oddział Związku Ukraińców w Polsce, który jest dofinansowywany przez polski rząd, wydał album, w którym prezentowane są m.in. pomniki postawione nielegalnie, prawdopodobnie także przy udziale pieniędzy z naszego budżetu, czyli pieniędzy polskiego podatnika. Zresztą przez kilka lat wychodził w Przemyślu dwumiesięcznik „Wisnyk Zakerzonnia” redagowany przez Bogdana Huka, redaktora „Naszego Słowa” – pisma także dofinansowanego przez polski rząd – który to redaktor przyznawał się na łamach tego pisma, że bierze udział w stawianiu nielegalnych pomników UPA. Natomiast kilka miesięcy temu całe środowisko Związku Więźniów Politycznych i Represjonowanych działające przy Związku Ukraińców w Polsce wprost przyznało, że jego członkowie budowali i nadal będą wznosić pomniki UPA na terytorium naszego kraju. Skandalem jest jednak to, że jeden z tych „kombatantów” UPA – Andrzej Czorny, zwrócił się do władz polskich o rozebranie w Przemyślu części pomnika ofiar ludobójstwa Polaków na Wołyniu i w Małopolscy Wschodniej i ta część pomnika jakby na jego żądanie została rozebrana. Tymczasem mam informacje, że powstają kolejne obeliski ku czci UPA. Zresztą to środowisko wcale nie ukrywa, że nadal będzie budować takie pomniki.

W tym samym liście zarzucił Pan niektórym członkom Związku Ukraińców w Polsce, że gloryfikują UPA…

– W liście do premiera Tuska podkreśliłem z całą stanowczością, że jeżeli ktoś w Polsce dokona samowoli budowlanej, jest to wykroczenie, ale jeżeli ktoś z premedytacją prowadzi taką działalność i zapowiada, że będzie ją nadal prowadził, to jest to już działanie mające znamiona przestępstwa. Tym samym, jeżeli wspomniany już Związek Więźniów Politycznych i Represjonowanych bierze na siebie odpowiedzialność za takie działania, to współuczestniczy w przestępstwie. Dowodem, że Związek Ukraińców w Polsce gloryfikuje UPA, jest także portret Stefana Bandery, który wita wszystkich wchodzących do siedziby przemyskiego oddziału związku. Warto też obejrzeć oficjalną stronę internetową Związku Ukraińców w Polsce, oddział w Przemyślu, która de facto promuje szowinizm i nienawiść. Trzeba też wspomnieć, że w styczniu br. w Przemyślu, w „Narodnym Domu”, który władze samorządowe chcą przekazać na własność Związkowi, odbyły się uroczystości z okazji 65. rocznicy powstania UPA i 100. rocznicy urodzin Romana Szuchewycza – dowódcy głównego UPA, który wydał m.in. rozkazy mordowania Polaków, Żydów, ale także Ukraińców przeciwnych mordom i ludobójstwu. To prawdziwy skandal.

Jak powinny na to reagować polskie władze?

– Polska nie powinna nastawiać się wyłącznie na współpracę z zachodnią Ukrainą, która prowokuje, ośmiesza i obraża cały polski Naród, ale budować dobre relacje zwłaszcza z Ukraińcami w środkowej, wschodniej i południowej części tego państwa, którzy są do nas pozytywnie nastawieni, którzy są przeciwko szerzeniu nacjonalizmu i faszyzmu. W tym kierunku powinna zmierzać Polska polityka zagraniczna. Już dawno zrozumiała to Europa Zachodnia. Trzeba pamiętać, że zachodnia Ukraina to tak naprawdę obszar bardzo ubogi pod względem gospodarczym, ekonomicznym i – obiektywnie rzecz ujmując – niezdolny do samodzielnego funkcjonowania. Tylko polskie władze, kosztem naszej narodowej pamięci i godności, pozwalają się upokarzać. To bardzo niebezpieczne, że zarówno samorządowe, jak i państwowe władze Ukrainy biorą udział w gloryfikowaniu organizacji ukraińskich nacjonalistów OUN-UPA, ponieważ ideologia tych formacji zakłada nienawiść i szowinizm, a nawet idee faszystowskie, co może źle rokować wychowanie przyszłych pokoleń i przyszłe stosunki polsko-ukraińskie. Jeżeli polskie władze chcą budować dobre relacje polsko-ukraińskie oparte na prawdzie, to zdecydowanie powinny powiedzieć drugiej stronie: koniec z szowinizmem, koniec z faszyzmem.

W świetle tych faktów trudno nie oprzeć się wrażeniu, że strategiczne polsko-ukraińskie partnerstwo polega wyłącznie na uległości wobec naszego sąsiada…

– Nigdzie nie jest powiedziane, że my, Polacy, musimy na siłę mieć jakieś fantastyczne stosunki z zachodnią Ukrainą, jeżeli oni sobie tego nie życzą. W końcu to jest ich potrzeba, to oni czują się zagrożeni ze strony Rosji. Zresztą można domniemywać, a pokażą to najbliższe miesiące, że na Ukrainie zwycięży opcja bardziej lub mniej prorosyjska, bo i premier Julia Tymoszenko, i Wiktor Janukowycz to zwolennicy Rosji. Natomiast prezydent Juszczenko, który ma zaledwie 4-5 proc. poparcia, a co za tym idzie – nie ma większych szans na reelekcję, próbuje jeszcze bazować na szowinizmie i nienawiści w postaci gloryfikacji formacji OUN-UPA. Skandalem natomiast jest to, że polskie władze na to zezwalają. Prawdziwe partnerstwo nie może prowadzić do milczenia wobec prawdy i ofiar. To, z czym obecnie mamy do czynienia, to fałszywe partnerstwo, na którym nie da się budować. Polskie władze powinny to jak najszybciej zrozumieć.

Do czego może doprowadzić brak jednoznacznego stanowiska polskich władz, a wręcz tolerowanie antypolskich zachowań?

– Brak konsekwencji i stanowczości dla drugiej strony oznacza zielone światło i wskazówkę, że Polskę bezkarnie można obrażać, że w Polsce, budując nielegalne pomniki, można łamać prawo bez konsekwencji. W przyszłości może to pójść w bardzo niebezpiecznym kierunku. Warto przypomnieć, iż środowisko Kongresu Ukraińskich Nacjonalistów w Kanadzie nie tylko że nie pogodziło się z utratą ziem określanych upowską nazwą Zakerzonie, które według nich wciąż znajdują się na dawnym etnicznym terytorium ukraińskim. W przyszłości może się to objawiać jeszcze większym podsycaniem nastrojów antypolskich, a nawet wychowywaniem społeczeństwa w dążeniu do zmiany granic. Jeżeli młodemu pokoleniu wpoi się, że ideologia faszyzującej organizacji OUN-UPA jest sankcjonowana i uznana przez głowy państw, to będzie oznaczało, że treści, jakie niosła w sobie ideologia nacjonalizmu ukraińskiego, są aktualne.

Dziękuję za rozmowę.

Za: Myśl Polska
„W piątek na cmentarzu Orląt Lwowskich odsłonięto obelisk gloryfikujący UPA”

 

Skip to content