Aktualizacja strony została wstrzymana

Restytucja na całego – Krzysztof Laskowski

Agencja Żydowska otwiera ogólnoświatowy program odnajdywania mienia utraconego w czasie holokaustu.

Oto tłumaczenie artykułu Ralpha Ahrena, zamieszczonego w izraelskim „Haaretzu”. Wykorzystałem też artykuł Polskiej Agencji Prasowej, zamieszczony w „Rzeczpospolitej”.

Rząd izraelski i Agencja Żydowska rozpoczynają ogólnoświatową inicjatywę mającą na celu określenie mienia utraconego albo skradzionego w czasie holokaustu i zwrócenie go ocalonym albo ich spadkobiercom, jak dowieduje się „Haaretz”. Nazwali projekt HEART – grupą do spraw restytucji mienia utraconego w okresie holokaustu. Na jej czele stoi, jako prezes, Rafi Eitan, były minister ds. osób w starszym wieku, a dyrektorem zarządzającym został Bobby Brown z Agencji Żydowskiej, nowojorczyk, który od ponad dziesięciu lat zajmuje się odzyskiwaniem mienia utraconego przez żydowskich właścicieli.

Po raz pierwszy od czasu zagłady powstał całościowy program umożliwiający gromadzenie informacji o skradzionym lub przymusowo sprzedanym majątku, z intencją uzyskania za to rekompensaty – tak według nieopublikowanego oświadczenia, do którego dotarł „Haaretz”, skomentował powołanie HEART szef Agencji Żydowskiej Natan Szaranski. Jego zdaniem „będzie to szansa dla wielu ludzi, by w końcu uzyskali rekompensatę za własność, którą odebrano im i ich rodzinom”.

Przedsięwzięcie ma być zainaugurowane na początku marca w Jerozolimie i Waszyngtonie. Będzie mu towarzyszyć wielka kampania promocyjna skierowana do tych, którzy przeżyli zagładę, oraz do ich bliskich.

W pierwszym etapie projekt „serce” z szacowanym rocznym budżetem w wysokości 9 milionów szeklu, czyli około 9 milionów złotych, skoncentruje się na przygotowaniu roszczeń głównie wobec rządów państw z Europy Środkowo-Wschodniej, którą gazeta określiła jako „Wschodnią”. Twórcy zwrócą się do ocalonych albo ich spadkobierców, których rodziny posiadały mienie – w tym nieruchomości, ruchomości albo własność niematerialną – i nie otrzymały odszkodowania. Zainteresowani będą mieli do pomocy stronę internetową oraz infolinię w 13 językach.

– Nie trzeba mieć dowodu własności majątku, aby spełniać warunki. Jeśli zainteresowani sądzą, że posiadali takie mienie albo czerpali z niego zyski, powinni wypełnić formularz – mówi Ania Werchowskaja, która czuwa nad praktyczną stroną przedsięwzięcia. Werchowskaja to wiceprezes i dyrektor zarządzająca w firmie prawnej A.B. Data., specjalizującej się w pozwach zbiorowych. Opierając się na szeroko zakrojonej pracy mieszczącej się w Milwaukee firmie nad poprzednimi przypadkami roszczeń restytucji mienia utraconego w czasie holokaustu, Agencja Żydowska i rząd izraelski wynajęły firmę w celu stworzenia infolinii i opracowania kampanii reklamowej. Werchowskaja odegrała ważną rolę w przygotowaniu porozumienia ze szwajcarskimi bankami, które łącznie wypłaciły ponad 10 tysiącom gmin żydowskich w 109 krajach 1,25 miliarda dolarów za zawłaszczone mienie. Kierowała również zarządzaniem międzynarodowymi centrami pomocy i infoliniami, które udzieliły wsparcia ponad 100 tysiącom osób występujących z roszczeniami.

Pracujący w Jerozolimie zespół Agencji Żydowskiej tworzy obecnie tylko Bobby Brown, były pracownik Agencji, który stanął na czele nowego projektu, mając do dyspozycji sekretarkę i prawnika.
– Niestety, ocaleni z holokaustu bardzo szybko odchodzą, a ich dzieci mają obecnie po sześćdziesiąt lat. Jest bardzo ważne, by zgromadzić możliwie najdokładniejsze informacje zw względu na historię, ze względu na pamięć i w celu wykorzystania ich w negocjacjach – powiedział w tym tygodniu „Haaretzowi” 59-letni Brown. – Sądzimy, że to bardzo ważny moment, że zbyt długo czekaliśmy. Niemniej jeśli teraz tego nie zrobimy, możemy stracić ostatnią okazję.

Projekt „serce” – który prowadzony będzie pod nadzorem Lei Nass (Likud), wiceminister ds. osób w starszym wieku – opiera nadzieje na rekompensaty na niewiążącej rezolucji przyjętej w 2009 roku na praskiej konferencji poświęconej mieniu utraconemu w czasie holokaustu. 46 państw wyraziło wtedy zgodę na rekompensaty dla ofiar i ich spadkobierców za majątek, który zawłaszczono na ich terytoriach.

Niedługo przed albo po upadku komunizmu kraje Europy Środkowo-Wschodniej przyjęły ustawy pozwalające na restytucję mienia żydowskiego. Według Moszego Sanbara, który przez wiele lat w różnych organizacjach zajmował się odzyskiwaniem majątku, były one na tyle restrykcyjne, że w efekcie niewielkie odszkodowania otrzymała jedynie mała liczba Żydów.

– Na praskiej konferencji stworzyliśmy nowe podstawy do nowych roszczeń – nie są one prawnie wiążące, ale były i są wiążące moralnie – powiedział Sanbar.

– Trzeba zwrócić zagrabione mienie – to część polityki europejskiej, niektórzy prezydenci Stanów Zjednoczonych tak definiowali swoją politykę – i jest to część polityki izraelskiej – powiedział Brown, który zajmował się sprawami restytucji mienia żydowskiego jako doradca ds. diaspory podczas pierwszej kadencji premiera Benjamina Netanjahu. – Czy nam się uda? Czas pokaże. Ale na pewno dołożymy starań.

Projekt „serce” współpracuje ze Światową Żydowską Organizacją Restytucji – powiedział Brown. Mieszcząca się w Jerozolimie organizacja została utworzona w 1993 roku przez 10 dużych żydowskich organizacji, w tym Agencję Żydowską, Centrum Organizacji Ocalonych z Holokaustu w Izraelu i Konferencję ds. Żydowskich Roszczeń Majątkowych przeciwko Niemcom. – Mam nadzieję, że wszystkie organizacje pozarządowe zajmujące się tą dziedziną wesprą nas – dodał Brown.

Mieszcząca się w Stanach Zjednoczonych Konferencja ds. Roszczeń jest obecnie najbardziej znaną instytucją zaangażowaną w walkę o restytucję mienia utraconego w okresie holokaustu. Założona w 1951 roku grupa stała się jedną z najbogatszych żydowskich organizacji na świecie po upadku żelaznej kurtyny dzięki sprzedaży nieruchomości w byłej NRD, należących do Żydów, ale których spadkobierców nie udało się odnaleźć.

W ostatnich latach Konferencja ds. Roszczeń została poddana ostrej krytyce za sposób zarządzania funduszami. W 2006 roku grupa izraelskich organizacji – na czele z rządem i Agencją Żydowską – domagała się zagwarantowania prawa do wyznaczania połowy członków zarządu Konferencji ds. Roszczeń, aby uzyskać większy wpływ na zarządzanie zasobami.

Konferencja odrzuciła krytykę, odpowiadając, że organizacja „odniosła ogromny sukces w ogólnoświatowych negocjacjach rekompensat za mienie żydowskie w imieniu ocalonych z holokaustu, w udzielaniu pomocy ofiarom narodowego socjalizmu i edukacji kolejnych pokoleń na temat zagłady. W tym roku ukazał się raport adwokata Jeffreya Grudera, zamówiony przez Radę Przedstawicieli Brytyjskich Żydów, krytyczny wobec działań Konferencji ds. Roszczeń w związku ze zwrotem pieniędzy otrzymanych od Niemiec ocalonym z holokaustu albo ich spadkobiercom.

W obszernej odpowiedzi na raport Grudera Konferencja ds. Roszczeń stwierdziła, że zgodnie ze stanem 31 grudnia 2009 roku „wypłacono lub przeznaczono do wypłacenia sumę 704 milionów eurów, czyli 3,5 miliarda szekli, spełniającym warunki właścicielom albo spadkobiercom, z których żaden nie otrzymałby mienia ani pieniędzy, gdyby nie szeroko zakrojone prace Konferencji ds. Roszczeń od 1990 roku.

Nie istnieją żadne podstawy, jak zakłada Gruder, by sądzić, że Konferencja ds. Roszczeń nie dbała lub nie dba o interesy spadkobierców”.

– Konferencja ds. Roszczeń wykonała rewelacyjną pracę, ale ogranicza się tylko do Niemiec i Austrii – powiedział Brown.

„Obecnie nie koncentrujemy się na jednym kraju. Tworzymy rozległą sieć kontaktów i mamy nadzieję, że powstanie rejestr ocalonych z prawomocnymi roszczeniami, z których wielu utraciło nadzieję na rekompensatę. To ostatnia bitwa holokaustu i jest naszym obowiązkiem uzyskać choć minimum sprawiedliwości”.

Projekt „serce” został w przeważającej mierze dobrze przyjęty przez Izraelczyków zajmujących się sprawami restytucji mienia żydowskiego.

– Wspieram każde działanie poprawiające warunki życia ocalonych z holokaustu. To dobra inicjatywa, którą należy powitać z radością – powiedział poseł do Knesetu Zeew Bielski (Kadima). Około trzy lata temu Bielski, ówczesny szef Agencji Żydowskiej, wszedł w konflikt z Konferencją ds. Roszczeń, kiedy zażądał audytu ich ksiąg, a Konferencja odpowiedziała czasowym wstrzymaniem wypłat funduszy na rzecz projektów Agencji Żydowskiej, jak wtedy donosiły media.

Sanbar, który założył Światową Żydowską Organizację Restytucji, również określił projekt „serce” jako ważną inicjatywę. Przewidując głosy krytyczne ze strony grup lub osób, które mogą wskazywać na negatywny wpływ na toczące się negocjacje z odpowiednimi rządami, powiedział, że taki rozwój wypadków jest mało prawdopodobny.

„A.B. Data będzie pomagać Bobby’emu w odnajdywaniu wszelkiego mienia należącego do Żydów. Wartość rekompensat to całkowicie odrębna sprawa, która podlega negocjacjom”.

No i co? Sławetna suma 65 miliardów USD czeka. W polskich kieszeniach.

Krzysztof Laskowski

Za: prawica.net | http://prawica.net/blog/24813

Skip to content