Aktualizacja strony została wstrzymana

Kuglarze – Piotr Jaroszyński

Polska, leżąc na styku różnych cywilizacji, poddawana była działaniom obcych, których celem było zdominowanie bądź zniszczenie naszego narodu. W ciągu ostatnich 200 lat doświadczyliśmy zaborów, wojen i okupacji. Polaków zabijano, więziono, wywożono i okradano. Działania podejmowano na ogromną skalę. Moskale w czasie zaborów siali spustoszenie w polskich lasach, Niemcy w czasie II wojny światowej wykopywali drogocenny czarnoziem, obaj okupanci okradali nas z bogactw naturalnych i zakładów pracy, nie mówiąc o niszczeniu inteligencji i kradzieży dzieci. Cel był ten sam – ujarzmić polski Naród, metody natomiast były bardzo różne: militarne, administracyjne, ekonomiczne.

Była jednak metoda, która stosowana jest po dziś dzień, bo ma znaczenie szczególne. Po łacinie nosi miano deceptio, po angielsku podobnie, choć czyta się inaczej, deception. Nie jest to zwykłe kłamstwo, jest to raczej szereg powiązanych ze sobą kłamstw, jest to nieustanne łudzenie, aż do zmęczenia, aż człowiek okłamywany podda się i zacznie dawać wiarę głoszonym tezom, bo nie ma siły się bronić. Jedno, dwa, trzy kłamstwa można od siebie odepchnąć, ale 100, 500, 1000, na to większość ludzi już nie ma sił. A właśnie sztuka łudzenia opiera się na okłamywaniu ludzi w sposób zwielokrotniony, nieomal bez przerwy.

Sztuka wprowadzania w błąd jako znak wyższych umiejętności ma korzenie orientalne. Słynny KETMAN pochodzi z Persji – chodziło tam o oszustwo połączone nawet z zaparciem się samego siebie i swojej wiary. W Chinach natomiast opracowano sztukę łudzenia jako rodzaj strategii wojennej. Sun Tzu w dziele Sztuka wojny pisał: „Każda wojna oparta jest na oszustwie. Gdy jesteś mocny, udaj słabego, gdy jesteś aktywny, udaj biernego. Gdy jesteś blisko, spraw, aby wydawało się, że jesteś daleko, gdy jesteś daleko, niech wygląda, że jesteś blisko […] Pokonać przeciwnika bez walki – kontynuuje Sun Tzu – to najwyższa umiejętność.”1

Jest rzeczą ciekawą, że komuniści już od samego początku zapożyczyli od Chińczyków tę właśnie strategię i rozwinęli ją do rozmiarów wręcz globalnych. Przewrotny spryt Lenina i jego następców pozwalał na wyciąganie olbrzymich funduszy z Zachodu na rozwój, zacofanego i będącego przecież po przeciwnej stronie, Związku Sowieckiego – równocześnie utrwalano na Zachodzie obraz Sowietów jako powstającego raju na ziemi. Do budowy ZSRS włączały się zachodnie banki, sprowadzano najnowszą technologię, ściągano architektów, a poeci, pisarze i filozofowie zachodni wygłaszali w swoich krajach peany na cześć ludzi radzieckich. Tymczasem na nieludzkiej ziemi z głodu, z mrozu, z chorób i wycieńczenia ginęły miliony. Niezwykłość całego zjawiska polega nie na tym, że oszukiwano mieszkańców Związku Sowieckiego, ale na tym, że oszukiwany był Zachód, i to na wielką skalę. Z tego zaś musiało wynikać, że oszukiwanie było oparte na pewnej strategii, bardzo dokładnie i wnikliwie przemyślanej. Warto przypomnieć, że pod koniec II wojny światowej Stalin – największy zbrodniarz wszechczasów – stał się nagle dobrym wujkiem, którego Zachód ponownie suto zaopatrzył, oddając pod jego panowanie wiele niepodległych i związanych z Zachodem krajów, jak choćby – Polskę.

Dziś słyszymy często powtarzany slogan: upadł komunizm, rozsypał się Związek Sowiecki, weszliśmy na drogę liberalizmu i kapitalizmu. Dziwnym jednak trafem decydujący wpływ na Rosję i na Polskę ma układ sprzed 89′ roku. W Rosji na czele państwa stoi były wysoki urzędnik KGB. A w Polsce? Czy my dokładnie wiemy, kto tak naprawdę rządzi Polską? Dlaczego tzw. prawica jest taka krucha, nijaka i zezowata? I skąd tylu sekretarzy partii w obozie posierpniowym? A może i na nas rozciągnięto długofalową strategy of deception, strategię łudzenia, rozpisaną na szereg etapów rozciągniętych w czasie? Strategia ta niemożliwa jest do zrealizowania bez udziału mediów. Więc popatrzmy, kto decyduje w Polsce o profilu ideowym większości mediów. Są to partie: SLD, UW i PSL. Spróbujmy rozszyfrować, jaka jest komunistyczna geneza tych partii: SLD powstało z przekształcenia PZPR; UW powstało z przekształcenia UD, a UD – z przekształcenia SD; PSL powstało z przekształcenia ZSL. PZPR, SD i ZSL to stary układ komunistyczny, który miał pozorować pluralizm polityczny w PRL-u.

Ten układ decyduje dzisiaj o większości mediów w Polsce, tym samym kształtuje świadomość tożsamości narodowej, a właściwie dąży do jej wyeliminowania; kształtuje oceny moralne i preferencje wyborcze milionów Polaków, a właściwie demoralizuje. Można zapytać, czy czasem komunizm – wierny chińsko-leninowskiej zasadzie – nie bawi się na wielką skalę ze zdezorientowanym narodem w kotka i myszkę? Ostre pazury ma ta myszka, której mieliśmy wybaczyć zbrodnie, złodziejstwa i kłamstwa.

Sun Tzu pisał: „Jeśli znasz przeciwnika i znasz siebie, nie będziesz w niebezpieczeństwie nawet w setkach bitew. Jeśli nie znasz przeciwnika, a znasz siebie, twoje szanse na zwycięstwo lub przegraną są równe; jeśli nie znasz ani przeciwnika, ani siebie, każda bitwa jest dla ciebie zagrożeniem.”
Możemy zapytać: czy jako Polacy nie znajdujemy się czasem w tej ostatniej sytuacji? Może myślimy kategoriami, które nam podsunięto, jak choćby teatr przy okrągłym stole? Warto nad tym się zastanowić, i to całkiem chłodno.

Piotr Jaroszyński
„Kim jesteśmy”

1 Zob. A. Golitsyn, The Perestroika Deception, London & New York 1995, s. XV.

Za: Blog prof. Piotra Jaroszyńskiego | http://www.piotrjaroszynski.pl/felietony-wywiady/kuglarze.html

Skip to content